Nowe propozycje programowe PiS będą kosztować 37-42 mld zł. "Zmiany wejdą w życie do końca lata"
Roczny koszt programu odbudowy lokalnych połączeń autobusowych to ok. 800 mln zł, zwolnień z PIT do 26. roku życia - 2-3 mld zł, wyższych kosztów uzyskania przychodu 7-10 mld zł, 13. emerytury - 9-10 mld zł, a uzupełnienia programu 500 plus - ok. 18,5 mld zł - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.
W sobotę na konwencji programowej PiS prezes Jarosław Kaczyński przedstawił pięć propozycji programowych - tzw. "nową piątkę PiS". Zakłada ona wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, "trzynastki" dla emerytów i rencistów, przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych, obniżenie kosztów pracy.
W piątek na zorganizowanej w KPRM konferencji prasowej "Pytania i odpowiedzi na temat piątki" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk i rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska przedstawili szczegóły tych propozycji.
"Kolejne zobowiązanie podjęte wobec Polaków"
- Pojawia się często pytanie, jakie będą koszty tych programów. Jasno trzeba powiedzieć: 800 mln zł rocznie to będzie koszt odbudowy lokalnych połączeń autobusowych, jeśli chodzi o zwolnienie z PiT dla osób do 26. roku życia, to będzie kwota między 2 a 3 mld zł; wyższe koszty uzyskania przychodu i niższy PIT - podatnicy zapłacą do budżetu mniej o ok. 7-10 mld zł, czyli o tyle będzie niższy wpływ do budżetu; Emerytura Plus, czyli ta tzw. 13. emerytura - 9-10 mld zł, i ostatnia kwestia, uzupełnienie, domknięcie programu 500 plus, czyli 500 plus dla każdego dziecka, to jest ok. 18,5 mld zł - poinformował Dworczyk.
Jak podkreślił szef kancelarii premiera, tzw. nowa piątka PiS to "kolejne zobowiązanie podjęte wobec Polaków", które - podobnie jak zaprezentowana 300 dni wcześniej "piątka Morawieckiego" - "zostanie wypełnione co do każdego punktu w stu procentach".
- My w przeciwieństwie do naszych konkurentów politycznych nie obiecujemy, że jak wygramy wybory, to coś tam zrobimy albo czegoś nie zrobimy, my mówimy: w ciągu najbliższych kilku miesięcy wprowadzimy nowe propozycje programowe, z których państwo będziecie mogli nas później rozliczyć; my nie składamy pustych obietnic, my dotrzymujemy słowa - mówił.
"Budżet jest gotowy, by sfinansować pięć programów"
Szef KPRM poinformował, że "wszystko wskazuje na to, że uda się budżetu nie nowelizować i wystarczą przesunięcia wewnątrz już obowiązującej ustawy budżetowej tak, że budżet pomieści związane z nową piątką PiS wydatki".
- Kolejne pytanie, które się pojawia - z czego będą finansowane dodatkowe wydatki. Otóż przez ostatnie trzy lata został uszczelniony system podatkowy, zlikwidowaliśmy lukę VAT-owską, usprawniliśmy też funkcjonowanie państwa oraz rozwija się dynamicznie gospodarka, dzięki wprowadzonym przez PiS reformom - wyliczał Dworczyk.
Według niego to wszystko powoduje, że budżet "jest gotowy sfinansować pięć programów przedstawionych tydzień temu". Jak ocenił, są to programy "prorozwojowe".
Rzeczniczka rządu podkreśliła, że deficyt budżetowy jest przez rząd "trzymany w ryzach". Jak mówiła, prognozy ekspertów dotyczące deficytu budżetowego na poziomie 100 mld zł "okazały się bezpodstawne".
500 plus na pierwsze dziecko już w lipcu
- Deficyt, to około 10 mld zł (za 2018 r. - red.) i już za styczeń 2019 możemy powiedzieć, że w porównaniu do stycznia 2018 wzrosły prawie o 8 proc. dochody podatkowe, czyli o 2,6 mld zł, w tym VAT o 12 proc., PIT - o 15 proc. czy podatek bankowy o 5 proc. Te dane prezentował ostatnio premier Mateusz Morawiecki. Zatem zapewniamy, że środki finansowe na prezentowaną piątkę będą - powiedziała.
Kopcińska, odpowiadając na pytanie, czy będą potrzebne wnioski, aby uzyskać 500 plus na pierwsze dziecko, powiedziała, że tak, jak dotychczas, wnioski można składać w gminie zamieszkania, listownie, bądź przez internet.
- Zapewniamy, że wsparcie z programu Rodzina plus, nie jest wliczane do dochodu i tak pozostanie - podkreśliła Kopcińska.
Dopytywana, czy zapowiedź wprowadzenia świadczenia 500 plus na pierwsze dziecko od lipca b.r. oznacza, że od lipca będzie można składać wnioski w tej sprawie, czy też, że od lipca wypłacane będą już pieniądze, powiedziała: "500 plus na pierwsze dziecko ma trafić już w lipcu do rodzin".
"Trzynaste" świadczenie także dla rencistów
Dworczyk odniósł się też do wątpliwości dotyczących "trzynastego" świadczenia, czy trafi ono tylko do emerytów, czy także do rencistów oraz czy kwota 1100 zł to kwota netto czy brutto.
Jak mówił, tak jak w przypadku najniższej emerytury emerytura plus będzie wypłacana w wysokości 1100 zł brutto. - Ale to, co trzeba podkreślił, to że ta emerytura trafi również do osób pobierających renty, niezależnie od tego, czy renty wyższe czy niższe, niezależnie od wysokości emerytury, którą dzisiaj pobierają emeryci - to świadczenie trafi absolutnie do wszystkich - zapowiedział Dworczyk.
Poinformował, że nie będzie konieczności składania wniosków o przyznanie świadczenia "Emerytura plus". - Wszystkie sprawy zostaną załatwione przez ZUS, nie będą wymagane żadne dodatkowe działania od emerytów i rencistów - podkreślił. Jak dodał, świadczenie to będzie przysługiwało także osobom pobierającym świadczenie z programu "Mama 4 plus" (tzw. matczyne emerytury).
Pytany, czy trzynaste świadczenie z programu "Emerytura Plus" będzie świadczeniem jednorazowym, wypłaconym tylko w tym roku, czy też będzie świadczeniem cyklicznym, Dworczyk zaznaczył, że może mówić tylko w imieniu większości parlamentarnej stworzonej przez PiS. - Jesteśmy zdeterminowani do tego, że jeżeli jesienią tego roku wyborcy powierzą nam odpowiedzialność za sformowanie nowego rządu i w kolejnej kadencji PiS będzie miało większość, to będziemy chcieli, aby takie specjalne świadczenie było wypłacane także w kolejnych latach - powiedział.
Nie ma obaw o przepisywanie firm na dzieci
Kopcińska odnosząc się do wątpliwości, czy zwolnienie z PIT będzie tylko w pierwszej skali podatkowej, czy też dla drugiej, poinformowała, że "zwolnienie będzie w istocie zerową stawką podatku wprowadzaną w miejsce 18-procentowej stawki dla rozliczających się z przychodów przez PIT-37, czyli pracowników lub zleceniobiorców do 26. roku życia".
Jej zdaniem, nie ma też obaw, że firmy będą przepisywane na dzieci, aby uniknąć podatków. - Zerowa stawka dla wchodzących na rynek pracy jest skierowana dla osób pracujących - podkreśliła rzeczniczka rządu. Poinformowała, że prace nad tym rozwiązaniem już trwają. - Chcemy, aby zaczęło obowiązywać jeszcze w tym roku podatkowym - dodała.
- Prezes Kaczyński wyraźnie to powiedział w ostatnią sobotę, że do końca lata, czyli do drugiej połowy września te zmiany wejdą w życie - podkreślił szef kancelarii premiera.
Dworczyk poinformował, że koszty uzyskania przychodu każdego pracującego Polaka zostaną podwyższone o co najmniej 100 proc. - Dla statystycznego podatnika to będzie oznaczało, że łącznie z obniżką PIT-u w ciągu roku w portfelu zostanie między 600 zł a 1000 zł - powiedział.
Szef KPRM mówił też, że obniżenie podatku PIT będzie dotyczyło pierwszego progu podatkowego o 1 punkt procentowy, czyli "to będzie obniżka z 18 proc. do 17 proc."
"Program zakłada zasilenie powiatów i gmin z budżetu państwa"
Kopcińska zapewniła, odnosząc się do kwestii odbudowy lokalnych połączeń autobusowych, że rząd nie planuje odtworzenia państwowego PKS. - Gminy i powiaty będą organizować przetargi, w których każdy przewoźnik będzie mógł startować. Wsparcie otrzymają te gminy, które zapewnią, że co najmniej 70 proc. kursów na ich terenie będzie miało charakter użyteczności publicznej - mówiła Kopcińska.
- Dopłacając około 60-80 groszy do wozokilometra sprawimy, zniwelujemy gminom stratę z tytułu organizowania przewozów na tzw. nierentownych liniach i w tzw. nierentownych godzinach - dodała.
Pytana, czy w sprawie zwiększenia połączeń autobusowych będzie nowa ustawa czy procedowany będzie projekt ustawy o transporcie publicznym, który ma już Ministerstwo Infrastruktury zapewniła, że będzie to nowy projekt.
- Nasz program zakłada zasilenie powiatów i gmin z budżetu państwa - podkreśliła zaznaczając, że wszystkie szczegóły techniczne rozwiązań zostaną podane na konferencji po wtorkowym posiedzeniu rządu 5 marca. Wtedy na posiedzeniu rządu premier ma przedstawić tzw. mapę drogową realizacji programów z "piątki PiS".
- Pragnę zapewnić, że projekt, o którym mówiłam, że już w najbliższych dniach trafi do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, jest odrębnym projektem, na ukończeniu i będzie wkrótce (...) zaprezentowany" przez ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka - powiedziała. - Szczegóły tego projektu spodziewamy się poznać 5 marca na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów - dodała.
"Każdy z tych programów wymaga znowelizowania prawa"
- Jak się przyjrzycie mapie Polski, są na niej setki wsi odciętych od transportu zbiorowego - tłumaczyła dziennikarzom Kopcińska. - Robimy wszystko, żeby ten przysłowiowy bus, który nie jeździ nawet raz dziennie, trafił tam i ułatwił życie mieszkańcom - mówiła Kopcińska.
Szef KPRM odpowiedział z kolei na pytanie, kiedy mogą powstać projekty zmieniające system emerytalny związane z zapowiedzią wprowadzenia 13. emerytury.
- O tym będziemy państwa na bieżąco informować, dlatego że każdy z tych programów wymaga znowelizowania prawa. Nie wykluczamy, że będziemy wnioskować o to, aby Sejm miał dodatkowe posiedzenia, ponieważ aby sprostać założonemu harmonogramowi i żeby te świadczenia zaczęły być w maju, w lipcu, a potem we wrześniu uruchamiane, trzeba rzeczywiście proces legislacyjny sprawnie prowadzić - odpowiedział Dworczyk. Jak zaznaczył, wszystkie projekty realizujące "piątkę PiS" będą projektami rządowymi.
Minister był też pytany o jedną z propozycji PiS dotyczącą przywrócenia zredukowanych wcześniej połączeń autobusowych, co dotyczyć ma przede wszystkim mniejszych miast i wsi. Minister został zapytany o scenariusz na wypadek, gdyby gminy nie znalazły przewoźników chętnych do realizowania kursów oraz, czy dopłaty dotyczyłyby także przewozów kolejowych w przypadku miejscowości, gdzie jest odpowiednia infrastruktura, ale nie ma połączeń pasażerskich.
- To jest pytanie do ministerstwa infrastruktury. Na ten moment nie przewidywaliśmy takiej sytuacji - przyznał polityk. Zastrzegł jednak, że jest to "temat do przeanalizowania".