"Taka mowa nienawiści, jaką mieliśmy w Gdańsku, może się powtórzyć". Świerzyński ws. karty LGBT+

Polska

- Prezydent Warszawy zaczyna wprowadzać genderową zabawę do przedszkoli i szkół i uważa, że będzie pięknie. No nie będzie pięknie, bo jak się ojcowie obudzą, to taka mowa nienawiści, jaką mieliśmy w Gdańsku, może się powtórzyć - powiedział w "Polityce na Ostro" lider zespołu Bayer Full Sławomir Świerzyński. - My jesteśmy mężczyznami, z nami nie ma żartów. Z chłopem tym bardziej - dodał.

Lider zespołu Bayer Full i członek PSL Sławomir Świerzyński poinformował, że w czwartek złoży rezygnację z członkostwa w partii. Jak podkreślił, występuje z PSL na znak protestu, bo nie godzi się z obecną linią polityczną Stronnictwa, które dołączyło do Koalicji Europejskiej.

 

Świerzyński do decyzji PSL odniósł się w niedzielę na Facebooku. "Nowe PSL zapomniało że w opozycji nie ma koalicji. W tym tygodniu podejmę decyzję czy zostaję w PSL. Nie wyobrażam sobie głosować na LGBT i lewicę. PSL straciło szansę bycia centroprawicą taką jak za Witosa. Partia której hymnem jest Rota idzie razem z aborcjonistami, lewakami i komunistami, będzie razem z nimi walczyć z kościołem, religią w szkołach i sprowadzać uchodźców. Zapowiada się ciekawy rok" - napisał.

 

W środę lider Bayer Full był gościem "Polityki na Ostro" w Polsat News i podkreślił, że "jeżeli oddajemy głos na koalicję, to w zasadzie nie wiemy, na kogo oddajemy", ponieważ głosy trafią do "najmocniejszych".

 

- PSL nie jest partią radykalną, a chłop jest radykalny. Żyje w półrocznych sezonach, musi posiać, zebrać, zaorać. Praca na wsi uczy pokory - powiedział w rozmowie z Agnieszką Gozdyrą.

 

Jego zdaniem, jedyną rzeczą, jaka łączy wszystkie partie wchodzące w skład Koalicji Europejskiej jest "chęć odsunięcia obecnie rządzącej partii od władzy". - Nie pokazują wspólnego programu - dodał.

 

Świerzyński podkreślił, że "nie wierzy w tę koalicję".

 

"Można kochać brata, siostrę, ojca"

 

Lider Bayer Full stwierdził, że "LGBT to jest grzech". - To, że kochają inaczej jest grzechem. To, że kochają, to nie jest grzech - wyjaśnił.

 

- Można kochać brata, siostrę, ojca, nie ma problemu. Byleby to nie był mężczyzna z mężczyzną czy kobieta z kobietą. Katechizm mówi wyraźnie, że to jest grzech - stwierdził.

 

Świerzyński podkreślił również, że w sprawie aborcji jest "bardzo radykalnym katolikiem".

 

"Mam zastrzeżenia do komitetu wykonawczego PSL"

 

Jak dodał, jest przeciwny "promowaniu działań LGBT". - To jest zbędne. Czy ja z żoną, czy inni małżonkowie chodzą po ulicach i krzyczą? - pytał.

 

- Wszyscy prezydenci miast mają na celu pokazywanie parady równości, bo to jest takie cool - ocenił.

 

Lider Bayer Full podkreślił, że "absolutnie nie ma zastrzeżeń" do szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Jest bardzo dobrym liderem. Mam zastrzeżenia do naczelnego komitetu wykonawczego, które poszło tak daleko w lewą stronę, że Władek musi wykonywać ich polecenia - powiedział.

 

W jego ocenie, w PSL "w zasadzie rządzi" przewodniczący Prezydium Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski.

 

"Niech politycy się obudzą"

 

Świerzyński nawiązał także do dokumentu "Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+" - tzw. Deklaracji LGBT+, którą w ubiegłym tygodniu podpisał prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.

 

- Prezydent Warszawy zaczyna wprowadzać genderową zabawę do przedszkoli i szkół i uważa, że będzie pięknie. No nie będzie pięknie, bo jak się ojcowie obudzą, to taka mowa nienawiści, jaką mieliśmy w Gdańsku, może się powtórzyć. Żaden z rodziców nie pozwoli sobie na to, żeby deprawowano jego dziecko - powiedział.

 

- Niech ci politycy się obudzą. My jesteśmy mężczyznami, z nami nie ma żartów. Z chłopem tym bardziej - dodał.

 

"Dwie osoby z kręgu PO"

 

Niespełna rok temu Świerzyński powiedział w programie "Skandaliści", że to między innymi złe doświadczenia z kolonii, podczas której ktoś go skrzywdził przez tzw. "zły dotyk", sprawiły, że jest wrogiem homoseksualizmu.

 

Dopytywany w środę przez Agnieszkę Gozdyrę o to, kim była ta osoba, stwierdził, że mowa o "dwóch osobach z kręgu Platformy Obywatelskiej". - Ja nie będę wystawiał tych osób na świecznik, bo ja nie chce tym ludziom zrobić krzywdy - powiedział.

 

Jak dodał, widział ich "w kręgu spotkań PO". Dopytywany, czy są to politycy tej partii, odparł, że "obecnie nie". - To są starsi panowie - podkreślił. 

 

Na pytanie, czy byli politykami PO, Świerzyński odpowiedział: - Myślę, że nie, ale zawsze byli blisko. 

zdr/luq/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie