Będzie proces wojewody za "zboczenia, dewiacje, wynaturzenia". Sąd nie może uciekać od oceny dowodów

Polska
Będzie proces wojewody za "zboczenia, dewiacje, wynaturzenia". Sąd nie może uciekać od oceny dowodów
Urząd Wojewódzki w Lublinie/Marek Wieczerzak
Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek podczas czwartkowej rozprawy przed Sądem Okręgowym.

Wojewoda Lubelski Przemysław Czarnek (PiS) będzie miał proces za krytykę ubiegłorocznego Marszu Równości. Sąd Okręgowy uznał umorzenie sprawy przez sąd rejonowy za przedwczesne, a sędzia w uzasadnieniu powiedział o "ucieczce od oceny dowodów". Wojewoda twierdził, że sprzeciwia się promocji zboczeń i potępia "postawy antyrodzinne" sprzeczne z "katechizmem, z Konstytucją RP".

Sąd Okręgowy w Lublinie, uchylił w czwartek postanowienie Sądu Rejonowego Lublin-Zachód o umorzeniu postępowania przeciwko wojewodzie lubelskiemu Przemysławowi Czarnkowi. Sprawa prywatnego aktu oskarżenia, który wniósł organizator Marszu Równości Bartosz Staszewski zostanie rozpoznana jeszcze raz.

 

Wojewoda: przyjmuję orzeczenie sądu

 

Wojewoda Przemysław Czarnek zapowiedział, że stawi się na rozprawach, "by bronić swojego prawa do wolności opinii i poglądów. Mam do tego takie same prawo jak środowisko LGBTQ".

 

"Wolność słowa nie oznacza prawa obrażania kogokolwiek. Przemysław Czarnek powoływał się dzisiaj na katechizm, ale w nim nie ma słów, jakich oskarżony użył na You Tube" - cytuje sędziego prowadzącego rozprawę "Dziennik Wschodni".  Czarnek odpowiedział na Twitterze, że zawartość katechizmu każdy może sprawdzić sam.

 

Przedwczesna decyzja o umorzeniu

 

Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że decyzja o umorzeniu postępowania jest "co najmniej przedwczesna", a sąd pierwszej instancji zebrał materiał dowodowy, który jest niewystarczający do stwierdzenia czy doszło do przestępstwa.

 

- Można powiedzieć, że sąd pierwszej instancji uciekł od oceny materiału dowodowego w takim zakresie, w jakim pozwalałby on na stwierdzanie, że czyn oskarżonego nie zwiera znamion czynu zabronionego - powiedział w uzasadnieniu postanowienia sędzia Artur Ozimek.

 

"Osoby, które chcą zaistnieć w życiu publicznym często sięgają po określenia pejoratywne. Ma to wzmocnić przekaz. Niestety, słowo straciło swoją wartość. Jest przedmiotem, który nie ma ceny" - stwierdził sędzia cytowany przez "Dziennik Wschodni".

 

Podczas rozprawy doszło na sali rozpraw do incydentu. "Sędzia Artur Ozimek nakazał zwolennikom organizatora marszu równości schowanie transparentów. - Sala rozpraw nie jest miejscem do manifestowania poglądów politycznych - uzasadnił swoją decyzję" - napisał na Twitterze rzecznik wojewody lubelskiego Marek Wieczerzak.

 

 

"Negatywny wydźwięk, element publicznej debaty"

 

- Jestem dumny z takiego rozstrzygnięcia. Cieszę się, że są jeszcze sędziowie, dla których Konstytucja nie jest czymś wstydliwym - powiedział organizator marszu Bartłomiej Staszewski cytowany przez "Dziennik Wschodni".

 

Sąd Rejonowy umorzył wcześniej postępowanie, gdyż uznał, że choć słowa wojewody bezspornie mają negatywny wydźwięk, to jednak stanowią element debaty publicznej, w której sąd karny nie może być cenzorem.

 

Sprawa dotyczy komentarza wojewody Przemysława Czarnka zamieszczonego na jego wideoblogu, w którym krytykując organizowanie Marszu Równości w Lublinie, powiedział m.in., że sprzeciwia się promowaniu "zboczeń, dewiacji, wynaturzeń", postaw "antyrodzinnych, antychrześcijańskich", "sprzecznych z katechizmem, sprzecznych z Konstytucją RP", która - jak przypominał - chroni "tylko małżeństwo heteroseksualne, związek kobiety i mężczyzny".

 

Organizator marszu Bartosz Staszewski wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko wojewodzie, w którym domaga się przeprosin za te - jego zdaniem - obraźliwe i zniesławiające go w opinii publicznej słowa.

 

Obrzydliwa seksualność na ulicy

 

- Obnoszenie się ze swoją seksualnością na ulicy jest po prostu obrzydliwe - powiedział wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, krytykując organizację Marszu Równości w Lublinie. Na film z jego wypowiedzią zareagował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, domagając się dymisji Czarnka. Ośrodek złożył oficjalną skargę do premiera "w sprawie skandalicznego zachowania wojewody".

 

Z kolei radni PiS uznali wtedy, że data marszu 13 października profanuje rocznicę objawień fatimskich i zaapelowali, by prezydent zakazał wydarzenia.

Przemysław Czarnek jest doktorem habilitowanym nauk prawnych. Ukończył Wydział Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL.

 

 

hlk/ PAP, "Kurier Lubelski", "Dziennik Wschodni", polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie