Awantura o miejsce w autobusie. 78-latek zaatakował kobietę, doprowadził do stłuczki, próbował uciec

Polska
Awantura o miejsce w autobusie. 78-latek zaatakował kobietę, doprowadził do stłuczki, próbował uciec
Facebook/Platforma Komunikacyjna Krakowa

Do zdarzenia doszło w Krakowie. 78-letni mężczyzna po wejściu do autobusu, nie rozglądając się za wolnym siedzeniem, stanął nad młodą pasażerką i zaczął ją obrażać z tego powodu, że od razu nie ustąpiła mu miejsca. Według świadków, mężczyzna złapał dziewczynę za włosy i "z całej siły pociągnął jej głowę w dół". W jej obronie stanął tylko kierowca. Doszło do stłuczki z innym autobusem.

Zdarzenie miało miejsce w czwartek wieczorem przy ul. Rydla w Krakowie w autobusie linii 704.

 

"Gazeta Krakowska" opisuje, że 78-letni mężczyzna po wejściu do autobusu, nie rozglądając się za wolnym siedzeniem, stanął nad młodą pasażerką i zaczął ją obrażać z tego powodu, że od razu nie ustąpiła mu miejsca.

 

Z relacji świadków, przytoczonej przez gazetę, wynika, że mężczyzna złapał dziewczynę za włosy i "z całej siły pociągnął jej głowę w dół".

 

- Nasz kierowca - jako jeden z nielicznych - jak tylko to zobaczył, zareagował. I, nie wysiadając z kabiny, słownie zwrócił uwagę temu mężczyźnie. To poskutkowało, ale ponieważ była to napaść na pasażera, kierowca zgłosił ją dyspozytorom, którzy na miejsce wezwali policję - powiedział w piątek Marek Gancarczyk.

 

"Zapomniał zaciągnąć hamulca"

 

Kierowca zapowiedział, że nikogo z autobusu nie wypuści, dopóki policjanci nie zabiorą napastnika. Część pasażerów domagała się jednak otwarcia drzwi.

 

- Kierowca chciał poprosić świadków zdarzenia, aby zostali w środku, ale zapomniał zaciągnąć hamulca. W efekcie jego błędu autobus uderzył w stojący na przystanku autobus linii 713 - relacjonował Gancarczyk. Dodał, że nikomu nic się nie stało. Zniszczony został przód jednego i tył drugiego autobusu.

 

 

Po otwarciu drzwi autobusu 78-latek próbował uciec, ale zatrzymał go jeden z pasażerów. Starszemu mężczyźnie udało się jednak wydostać przez lufcik z tyłu pojazdu. Po krótkiej pogoni został schwytany przez przechodniów i przekazany policji.

 

"Prawie nikt nie zainteresował się zdarzeniem"

 

- To nie jest pierwszy przypadek, kiedy to nasz kierowca reaguje, mimo że w środku autobusu jest mnóstwo ludzi. To jest linia bardzo popularna, a stało się to w godzinach, w których podróżowało wiele osób. Mimo to prawie nikt nie zainteresował się zdarzeniem poza kierowcą i jedną osobą, która próbowała zatrzymać starszego mężczyznę - podkreślił Gancarczyk.

 

Policja podała, że 78-latek został wylegitymowany. Funkcjonariusze poinformowali młodą kobietę, że może złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dotyczącego naruszenia nietykalności cielesnej lub - jeżeli do tego doszło - gróź karalnych albo uszkodzenia ciała. Do piątkowego popołudnia policja nie odebrała jednak żadnego zgłoszenia w tej sprawie.

 

MPK podkreślił, że mimo uszkodzenia dwóch autobusów "obecnie nie zostały stwierdzone okoliczności, które wskazywałyby na konieczność ukarania kierowcy".

dk/paw/ PAP, Gazeta Krakowska
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie