Marek Klonowski opuszcza wyprawę na K2 z powodów zdrowotnych. "Sorrki, jeśli zawiodłem"

Świat

Himalaista Marek Klonowski, jeden z uczestników zimowej wyprawy na K2 pod kierownictwem Alexa Txikona, opublikował w czwartek oświadczenie, w którym poinformował o rezygnacji z dalszego zdobywania szczytu z powodu anginy. Podziękował tym, którzy finansowo wsparli jego wyjazd: "Sorrki, jeśli zawiodłem, ale może taki miał być start właśnie…" - napisał.

Majestatyczny, ośnieżony szczyt góry K2 na tle błękitnego nieba, z kilkoma białymi chmurami owijającymi się wokół zboczy.
Zdjęcie ilustracyjne/ flickr.com/ Stefanos Nikologianis/ CC BY 2.0

Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki 29 stycznia poinformowała na Facebooku, że Marek Klonowski nabawił się anginy i został śmigłowcem przetransportowany do Skardu.

 

Kierownik wyprawy - Alex Txikon napisał na Twitterze, że przy okazji zorganizowanego transportu dla Waldemara Kowalewskiego, który jest kontuzjowany, w podróż helikopterem do miasteczka wyruszył także Marek Klonowski, który od początku pobytu w bazie zmagał się z infekcją dróg oddechowych i przyjmował antybiotyk.

 

Klonowski planował się wyleczyć i dołączyć razem z doktorem opiekującym się himalaistami Josepem Sanchisem do polsko-hiszpańskiej ekspedycji.

 

 

W czwartek wieczorem Klonowski opublikował oświadczenie, w który napisał, że "jest za słaby, żeby odegrać jakąś role na górze w chwili obecnej".

 

Powrót do bazy, o ile byłby możliwy przy opadach śniegu, prawdopodobnie wiązałby się z dodatkowym kosztem, którym musiałby być obciążony. Polak zdecydował więc nie wracać do bazy i już ze Skardu wrócić do domu.

 

W dalszej wiadomości wyliczył koszty wyprawy i podziękował wszystkim darczyńcom, którzy finansowo wsparli jego podróż.

 

Poniżej komunikat Marka Klonowskiego (pisownia oryginalna):

 

"Siema darczyńcy ! Jestem za słaby żeby odegrać jakąś role na górze w chwili obecnej. Mógłbym prawdopodobnie wrócić do bazy z dr. Joseph który jest oficjalnym lekarzem wyprawy (obecnie w Machulo odbiera porody jako wolontariusz dr ginekolog ) ale jego powrót do bazy (ewentualny start 7dmio dniowego treku za tydzień) też na chwilę obecną jest wątpliwy z powodu śniegu i budżetu (to dodatkowe koszta nie przewidziane wcześniej w wyprawie Alexa a nawet padło że ja mam za to zapłacić ). Powrót planowałem 10marca - schodził bym z Rosjanami kończącymi z końcem lutego… Zdecydowałem więc nie wracać - sorry Pablo - sory ludzie. Internet przyznawany nam i Nepalom co kilka dni też nie pozwalał na wysyłanie filmów. Pablo 3ym się ! Oto moje koszta: Tysiak bilet Tysiak wysłałem revolutem Ignacjo (oficjalnie base camp manager ) 4 tysie agencji Jasmin Tours pościłem Liny i nadbagaż na nie (z berlina 40kg można brać a inne lotniska w EU 30kg !) , ubezpieczenie, bilet spowrotem kolejny tysiak. Agencja domaga się jeszcze 5ciu tysi ale wydaje mi się że zapłacone 4tysie w znacznej części pokrywają moje uczestnictwo (2ch porterow na bagaż do BC 2x20kg , karawana do bazy z trekerami i całym teamem Alexa, 3dni islamabad i bus do skardu, jeepy do askole etc… anyway miało być 9tysi z góry ale widzę ze cześć po prostu miała zasilić budżet transportu jesienią (464 porterów baza ROS – ESP) i wielu wielu innych kosztów wyprawy Alexa do której średnio chcę się dokładać... ale co z tego jak Asghar mnie i tak ciśnie o te 5 koła które częściowo postaram stargować i spłacić teraz a resztę jak wrócę na wyspę zarabiać. Sorki jeśli zawiodłem ale może taki miał być start właśnie … Każdemu kto się odezwie na maila oddaje kasę Marek.klonowski@gmail.com nie musicie konta przesyłać tylko imię i już tam się na zrzutka klika zwrot. Pozdrawiam ze Skardu, bilet mam na 6tyego lutego. Dzieny wielkie ! Marek"

 

 

Dwie ekipy pod K2

 

Pod K2 tej zimy wspinają się dwie ekipy. Pierwsza polsko-hiszpańska, w której byli Klonowski i Kowalewski, obecnie pozostał już ostatni Polak - Paweł Dunaj oraz druga kazachsko-kirgijsko-rosyjska pod kierownictwem Vassily’ego Pivtsova. Z informacji publikowanych przez Fundację Wspierania Alpinizmu Polskiego wynika, że 30 stycznia obie wyprawy zaporęczowały drogę do wysokości 6700-6800. Rosyjska ekipa zeszła do bazy i odpoczywa przed kolejnym wyjściem w górę. 31 stycznia Paweł Dunaj po nocy spędzonej w obozie w C1 zszedł do bazy. Felix Criado i Ignacio Zulaga inni uczestnicy ekipy Txikona po nocy w bazie wysuniętej (ABC) również zeszli do bazy.

  

K2 to jedyny szczyt powyżej 8000 m, na którym zimą nie stanął żaden człowiek. Obydwie ekspedycje to piąta w historii próba zimowego wejścia na ośmiotysięcznik o charakterystycznym kształcie piramidy, nazywany w dialekcie zamieszkujących ten region ludów Czogori ("Rozległa góra"), a przez Chińczyków - Qogir ("Wspaniała Góra").

 

Z końcem grudnia 2017 roku pod wodzą Krzysztofa Wielickiego do Karakorum wyruszyła polska ekspedycja: Maciej Bedrejczuk, Adam Bielecki, Jarosław Botor, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Janusz Gołąb, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Snopczyński, Piotr Tomala, Dariusz Załuski i Denis Urubko. Na miejscu dołączyło do nich czterech pakistańskich wspinaczy.

 

Pod koniec stycznia Urubko uczestniczył wspólnie z Bieleckim, Tomalą i Botorem w akcji ratunkowej na Nanga Parbat (8126 m). Udało im się ocalić francuską alpinistkę Elisabeth Revol, natomiast jej partner wspinaczkowy Tomasz Mackiewicz pozostał na wysokości ok. 7200 m.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

ked/paw/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie