Służba Więzienna: Stefan W. nie współpracował w procesie resocjalizacyjnym

Mężczyzna oskarżony o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, od 2013 roku przebywał w pięciu zakładach karnych: w Sztumie, Szczecinie, Malborku, Bydgoszczy i Gdańsku. Odsiadywał wyrok 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności za napady na placówki bankowe. W grudniu 2018 roku Stefan W. wyszedł na wolność.

"Bezkonfliktowy, ale nie współpracował"

Jak dowiedział się Polsat News, 27-latek w więzieniu był bezkonfliktowy w stosunku do współwięźniów i przełożonych, ale nie współpracował w procesie resocjalizacyjnym. Odmawiał m.in. wzięcia udziału w terapii zastępowania agresji.

- Był więźniem, który nie wykazywał woli współdziałania w procesie resocjalizacji. Zaproponowano mu indywidualny program oddziaływania, zaproponowano mu zadania, które w jego przypadku były konieczne i właściwe do realizacji, natomiast on nie wykazał woli do współdziałania. Tym samym został wycofany z programowanego systemu oddziaływania i ostatecznie karę pozbawienia wolności odbywał w systemie zwykłym - wyjaśniła rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska.

Służba Więzienna podała, że mężczyzna nie wychodził z więzień na przepustki.

Skazany był 20 razy konsultowany psychiatrycznie, nie tylko przez lekarzy psychiatrów pracujących w zakładach karnych, ale także przez lekarzy z zewnątrz.

"Raz był nagrodzony, trzy razy ukarany dyscyplinarnie"

- Stefan W. był więźniem przeciętnym. Jego zachowanie było umiarkowane. Przez cały czas odbywania kary pozbawienia wolności jeden raz był nagrodzony, trzy razy był ukarany dyscyplinarnie, za przewinienia mniejszego kalibru - nieprzestrzeganie porządku - powiedziała Polsat News Elżbieta Krakowska.

Dyrektor generalny Służby Więziennej zlecił analizę danych dotyczących odbywania kary przez Stefana W. Jej wyniki powinniśmy poznać za kilka tygodni.

WIDEO: Prof. Ryszard Piotrowski: Nowa władza nie przywraca praworządności