1,2 mln uczestników Orszaków Trzech Króli w całej Polsce

Polska

W Orszakach Trzech Króli, które w niedzielę przeszły ulicami całej Polski, przeszło w sumie 1,2 mln osób. Najwięcej uczestników zgromadził orszak warszawski, w którym udział wzięło 60 tys. osób - poinformowała rzeczniczka prasowa Fundacji Orszak Trzech Króli Jolanta Stachacz.

Orszaki Trzech Króli przeszły w niedzielę ulicami 752 miejscowości w kraju i 22 poza granicami Polski. Warszawski orszak był najliczniejszy. Drugim co do wielkości był Orszak Trzech Króli w Krakowie.

 

Prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przeszli w niedzielę z wadowiczanami ulicami rodzinnego miasta św. Jana Pawła II w Orszaku Trzech Króli. 

 

- Chciałbym, abyśmy zawsze pozostali wspólnotą. Wspólnotą myślenia wzajemnie o sobie, wspólnotą bycia razem, wspólnotą rozumienia się nawzajem. Bo to jest także istota Orszaku Trzech Króli. To jest także istota w ogóle Święta Objawienia Pańskiego i Trzech Króli. Bycie razem. Wspólnota rodziny, ducha, wiary i tradycji - mówił prezydent podczas wystąpienia na wadowickim rynku, które kończyło orszak.

 

Andrzej Duda podkreślił, że udział w orszaku w Wadowicach jest znamienny. - Przecież to jest miasto Karola Wojtyły, św. Jana Pawła II; miasto, które go wychowało, z którego wyszedł. Miasto, które było jego kolebką, które go ukształtowało jako człowieka w rodzinie, wspólnocie parafialnej, szkolnej; (ukształtowało - red.) wartości, które niósł w sobie i ze sobą przez całe życie - mówił.

 

Prezydent, wspominając motto tegorocznego orszaku: "Odnowi oblicze ziemi", które nawiązywało do słów Jana Pawła II wypowiedzianych podczas pielgrzymki do Polski w 1979 r., powiedział, że papież wołając wtedy „Niech zstąpi Duch twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi” miał na myśli „prawdziwy powrót głębokiej wiary do naszego społeczeństwa”. „Miał na myśli to, żeby dalej kształtowała się nasza świadomość i tradycja, abyśmy ją kultywowali” - podkreślił.

 

Andrzej Duda zaznaczył, że rozszerzanie się idei Orszaku Trzech Króli dowodzi, iż "ta ziemia właśnie się odnawia". - Że my wszyscy idziemy w tej tradycji wiary, tego, co dla nas tak bardzo ważne, a przede wszystkim - wspólnoty. Tego, że idziemy razem, spotykamy się, pokazujemy, co jest dla nas ważne i chcemy być ze sobą - dodał.

 

Koszalin pogrążony w żałobie

 

Prezydent w przemówieniu nawiązał do wydarzeń w Koszalinie, gdzie w piątek doszło do pożaru, w którym zginęło pięć dziewcząt, uczennic gimnazjum, a jeden mężczyzna został ciężko poparzony. "Chciałbym, abyśmy w tym roku także w sposób szczególny spojrzeli na drugą stronę naszego kraju, żebyśmy spojrzeli na Koszalin, gdzie mieszkańcy w tym roku w marszu Trzech Króli, jako marszu radości, w tym wspaniałym, barwnym orszaku nie pójdą ze względu na tragedię, która spotkała ich wspólnotę" - mówił.

 

 

 

- Bo to jest marsz rodzin, to jest orszak, w którym idą dzieci, idzie ich rodzeństwo; w którym idą ich rodzice, dziadkowie, mieszkańcy miast, miasteczek, wsi. U nich nie pójdą, bo tak straszliwą stratę ponieśli w ostatnich dniach - dodał. Zapewnił, że idąc w Orszaku Trzech Króli w Wadowicach wszyscy łączyli się z nimi. "W myślach, w bólu po tej tak straszliwej stracie i w modlitwie, i że o nich pamiętamy - mówił.

 

Po tragicznym pożarze niedziela była dniem żałoby w Koszalinie. Odwołane zostały wszystkie wydarzenia kulturalne. Biskup diecezjalny Edward Dajczak odwołał także Orszak.

 

Barwny korowód kolędników w Łodzi

 

Tłumy łodzian przeszły ul. Piotrkowską. Uroczystość rozpoczęła msza św. pod przewodnictwem metropolity łódzkiego abpa Grzegorza Rysia w kościele pw. Zesłania Ducha Świętego.

 

Zwracając się do wiernych arcybiskup zwrócił uwagę, że z Jerozolimy do Betlejem, gdzie narodził się Chrystus, było tylko siedem kilometrów.

 

Nikt jednak się z niej nie ruszył, aby odwiedzić Jezusa. Tymczasem mędrcy ze Wschodu, którzy są symbolem wszystkich narodów przybywających do Jezusa, by w nim rozpoznać zbawiciela, idąc do Betlejem przeszli ponad tysiąc kilometrów.

 

Dlatego - według metropolity - w kontekście dzisiejszych czasów warto zastanowić się nie tylko nad postawą mędrców ze Wschodu, ale i nad zachowaniem mieszkańców Jerozolimy.

 

"Raz po raz widzimy obok nas ludzi, których mamy odwagę nazywać poganami, widzimy jak ich Pan Bóg prowadzi sobie znanymi sposobami, sobie znanymi drogami ze znakami, których my nie potrafimy rozszyfrować. Widzimy ludzi, którzy bardzo szybko się przemieszczają i potrafią przejść do Boga. A my, którzy mamy w rękach Biblię, mamy w rękach wszystkie sakramenty, wszystkie boże znaki, mamy całą wiedzę o nim, nie potrafimy się do niego ruszyć ani kawałeczek" - mówił.

 

Zdaniem metropolity, pytanie dzisiejszej uroczystości to nie jest pytanie, w jaki sposób poganie dochodzą do Boga, tylko to jest pytanie o to, czy wierzący ludzie, też się ku niemu ruszą.

 

Po mszy i modlitwie Anioł Pański z placu Wolności w kierunku bazyliki archikatedralnej wyruszył ul. Piotrkowską barwny korowód kolędników z Kacprem, Melchiorem i Baltazarem na czele. W rolę Kacpra wcielił się przedstawiciel Bractwa Kurkowego, Melchiora przedstawiciel Łódzkiego Oddziału Polskiego Związku Głuchych, a Baltazara - student Uniwersytetu Łódzkiego.

 

Uczestnicy orszaku otrzymali papierowe korony i śpiewniki z kolędami. Po drodze mogli obejrzeć tzw. mansjony, czyli scenki z udziałem aniołów, diabłów, króla Heroda. Była też walka dobra ze złem. Na scenie przed katedrą odbył się koncert kolęd.

 

"Odnowi oblicze ziemi"

 

Pod hasłem "Odnowi oblicze ziemi" w Warszawie w południe wyruszył Traktem Królewskim - z placu Zamkowego na pl. Piłsudskiego - 11. Orszak Trzech Króli.

 

Wymarsz Orszaku poprzedziła msza św., odprawiona w archikatedrze warszawskiej św. Jana Chrzciciela pod przewodnictwem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza.

 

O godz. 12:00 na Placu Zamkowym uczestnicy Orszaku obejrzeli na telebimach transmisję modlitwy "Anioł Pański" z Watykanu, podczas której papież Franciszek pozdrowił uczestników orszaków z Polski. Po modlitwie kard. Nycz rozpoczął Warszawski orszak, mówiąc: "Idźmy w pokoju, niech gwiazda betlejemska prowadzi nas do stajenki".

 

Barwny pochód przeszedł Traktem Królewskim na pl. Piłsudskiego, gdzie ustawiona została stajenka. Prowadzą go trzej królowie - Kacper, Melchior i Baltazar, symbolizujący trzy kontynenty - Europę, Azję i Afrykę.

 

Organizatorem orszaku jest Fundacja Orszak Trzech Króli. Inicjatywa zorganizowania ulicznych jasełek powstała w 2008 r. w prowadzonej przez Stowarzyszenie "Sternik" szkole "Żagle".

 

Bitwa diabłów i aniołów w Gdańsku

 

Kilkanaście tysięcy osób wzięło udział w Orszaku Trzech Króli, który przeszedł ulicami historycznego centrum Gdańska. Pochód przemaszerował sprzed Bazyliki Mariackiej do Zielonej Bramy, gdzie królowie oddali pokłon świętej rodzinie i wspólne odśpiewano kolędy.

 

Pochód prowadzili werbliści oraz kilka poruszających się na szczudłach postaci w strojach aniołów. Za nimi maszerowało kilkaset dzieci w przebraniach stylizowanych na historyczne szaty rycerzy i dam dworu.

 

W środku orszaku jechali na koniach Trzej Królowie ubrani w szaty nawiązujące do ubrań monarchów. W rolę królów wcielili się dyrektor gdańskiego ZOO Michał Targowski, dyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury Larry Okey Ugwu i reprezentujący niepubliczną gdańską placówkę - Zespół Szkół Fregata - Grzegorz Wszelaczyński.

 

 

Po drodze orszak był dwukrotnie zatrzymywany. Przy Wielkiej Zbrojowni, która pełniła rolę Pałacu Heroda, ten historyczny władca próbował zawrócić pochód. Po raz drugi maszerujący zatrzymali się przy Fontannie Neptuna, gdzie odegrano kolejną scenkę symbolizującą nieudaną próbę powstrzymania maszerujących.

 

Na scenie ustawionej pod Zieloną Bramą na uczestników orszaku czekała stajenka z Maryją, Józefem, Jezusem i kilkoma żywymi zwierzętami - barankiem i kozami. Rolę świętej rodziny odgrywało małżeństwo - rodzice dzieci uczęszczających do Zespołu Szkół Fregata.

 

Po przybyciu do stajenki Trzej Królowie złożyli w niej symboliczne dary, a zebrani wokół uczestnicy przemarszu odśpiewali kilka kolęd. W wykonaniu pieśni pomagał zebranym chór Towarzystwa Śpiewaczego z Trąbek Wielkich oraz śpiewniki, które w trakcie przemarszu rozdano jego uczestnikom.

 

Na koniec zgromadzeni na Długim Targu i Długiej uczestnicy pochodu mogli wysłuchać specjalnego świątecznego koncertu w wykonaniu carillonów znajdujących się w wieży Ratusza Głównego Miasta.

 

Wielu maszerujących w orszaku przemierzało ulice historycznego centrum Gdańska z głowami ozdobionymi kolorowymi papierowymi koronami, które także rozdawano na trasie przemarszu.

 

Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Gdańska już po raz dziewiąty.

 

Pierwsze gdańskie orszaki odbywały się w historycznej Oliwie w okolicach tamtejszej Katedry. Zwiększająca się z roku na rok liczba uczestników sprawiła, że przed kilkoma laty imprezę przeniesiono na ulice Głównego Miasta. Od początku organizatorem pochodu jest gdańskie Stowarzyszenia SUM i miasto Gdańsk. W przygotowaniu tegorocznego orszaku pomogli pracownicy Zespołu Szkół Fregata, jego uczniowie i ich rodzice.

 

Kościół katolicki 6 stycznia obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Uroczystość Trzech Króli obchodzona jest także jako dzień misyjny. Od 2011 r. 6 stycznia jest dniem ustawowo wolnym od pracy.

 

Według Ewangelii św. Mateusza za panowania w Judei króla Heroda do Betlejem przybyli ze Wschodu mędrcy, gdyż prorocy przepowiedzieli, że urodził się król żydowski. Mędrców w średniowieczu zaczęto nazywać Trzema Królami i nazwa ta przetrwała do czasów obecnych. Ich imiona pojawiły się dopiero w VIII w. W XII w. Kacpra, Melchiora i Baltazara uznano za przedstawicieli Europy, Azji i Afryki. Relikwie mędrców przechowywane są do dziś w Kolonii w Niemczech.

 

las/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie