Przyspieszone wybory w Izraelu odbędą się w kwietniu
Przyspieszone wybory w Izraelu odbędą się w kwietniu - poinformował na Twitterze w poniedziałek rzecznik premiera Benjamina Netanjahu. Głosowanie w Knesecie, jak się oczekuje, odbędzie się w środę. Netanjahu chce utworzyć nową prawicową koalicję. Rzecznik podał, że "przywódcy koalicji jednomyślnie zadecydowali o rozwiązaniu parlamentu i nowych wyborach na początku kwietnia".
Wybory miały być rozpisane w listopadzie przyszłego roku, ale decyzja o rozwiązaniu parlamentu została podjęta w duchu "odpowiedzialności za sprawy budżetu" i w interesie narodu - podano w komunikacie. Według izraelskich mediów, wybory prawdopodobnie odbędą się 9 kwietnia, ale parlament musi głosować w najbliższych dniach, aby ustalić ich ostateczny termin.
Sondaże korzystne dla Netanjahu
Netanjahu, który pełni urząd od prawie dziesięciu lat, po pierwszej kadencji w latach 90. XX wieku, stoi na czele rządu uważanego za najbardziej prawicowy w historii państwa Izrael. W poniedziałek zadeklarował, że chce utworzyć koalicję podobną do obecnej. "Obecna koalicja jest sercem następnej (...). Będziemy prosić elektorat o wyraźny mandat, aby nadal kierować krajem zgodnie z naszą polityką" - powiedział.
Ostatnie sondaże wskazują na mocne poparcie dla Netanjahu, którego koalicja od wielu miesięcy przeżywa wewnętrzne rozłamy.
Zapowiedź utworzenia nowej koalicji padła w momencie, kiedy obecna dysponuje w parlamencie większością tylko jednego głosu po rezygnacji ministra obrony i przywódcy ultranacjonalistycznej partii, Awigdora Liebermana. Lieberman w połowie listopada podał się do dymisji, by zaprotestować przeciwko temu, co uważał za słabą odpowiedź rządu na ataki rakietowe z rządzonej przez Hamas Strefy Gazy. Jego partia Nasz Dom Izrael opuściła koalicję rządową.
Problematyczna ustawa
Netanjahu ma też trudności z ustawą o poborze ortodoksyjnych Żydów do wojska. Ultraortodoksyjni Żydzi haredim oraz partie, które ich reprezentują i wchodzą w skład koalicji rządowej, domagają się zmiany ustawy o służbie wojskowej, gwarantującej, że znaczna część mężczyzn z tej społeczności, stanowiącej około 10 proc. ludności Izraela, będzie zwolniona od obowiązkowej służby, która trwa trzy lata dla mężczyzn i dwa dla kobiet.
Ustawa została zreformowana w 2017 roku w celu włączenia do niej postanowienia o zmniejszeniu udziału ultraortodoksyjnych Żydów w służbie wojskowej, co pozwalało im unikać jej nawet całkowicie z uzasadnieniem, że poświęcają cały czas nauce w jesziwie. Ultraortodoksyjne partie uważają pobór religijnych Żydów za sprawę tabu, obawiając się, że podczas służby wojskowej zostaną oni zbytnio narażeni na zeświecczenie. Ale Sąd Najwyższy anulował tę reformę, uznając ją za niekonstytucyjną, ponieważ jest sprzeczna z zasadą równości obywateli.
W przypadku ponownego wyboru, Netanjahu byłby w stanie pobić rekord ustanowiony przez ojca założyciela państwa Izrael, Dawida Ben Guriona, który pozostawał na stanowisku przez ponad 13 lat, w latach 1948-1963.
Czytaj więcej