Rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Prezydent wręczył odznaczenia byłym opozycjonistom

Polska

W Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda wręczył dziś odznaczenia państwowe działaczom opozycji antykomunistycznej w 37. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. W uroczystości wziął udział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

- Prawie 40 lat minęło od tamtych czasów pięknych z jednej strony, czarnych z drugiej strony, kiedy wspomnimy tą czarną noc stanu wojennego 1981 roku. Dzisiaj mija dokładnie 37 lat - przypomniał prezydent, który w Pałacu Prezydenckim wręczył odznaczenia państwowe działaczom opozycji antykomunistycznej w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

 

- Ten czas, tamten moment dla mojego pokolenia, dla pokolenia państwa dzieci, ma dwa oblicza. (...) Patrząc zwłaszcza z perspektywy roku 2018, roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, ten niezwykle piękny, chwalebny element, ten, który wynosi państwa ponad wszystko i ponad innych, wielkiego zwycięstwa Solidarności, nie liderów, zwycięstwa 10 milionowego ruchu, w którym byli ludzie, którzy się nie bali, albo którzy bali się mniej niż inni, bo każdy człowiek trochę się boi, ale niektórzy mają w swej naturze tę niezgodę na zniewolenie, na podległość, na kłamstwo, na manipulację, na upodlenie - powiedział.

 

W 37. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce prezydent nadał ordery 41 działaczom opozycji antykomunistycznej.

 

"Zło zostanie usunięte i zadeptane"

 

- To państwo jesteście tymi, którzy tę niezgodę w sobie mieli i mają. I za to serdecznie dziękuję. Ktoś z państwa powiedział do mnie: nie dla odznaczeń to robiliśmy, ktoś "przecież nic wielkiego nie zrobiliśmy". Jestem pewny, że nie robiliście tego państwo dla odznaczeń, bo pamiętam tamte czasy, w których właściwie nikt nie wierzył w to, że można w taki sposób zmienić otaczającą nas rzeczywistość, że będziemy żyli w wolnej, suwerennej, całkowicie niepodległej Polsce, w której będziemy mogli się spierać, będziemy mogli mieć różne poglądy, będziemy się mogli nawet kłócić, ale dlatego, że możemy, że nam wolno, dlatego, ze wolno głosić swoje poglądy. Wolno je mieć, nie trzeba się z nimi ukrywać, nie trzeba drukować w prasie podziemnej swoich przekonań, prawdy historycznej, tego wszystkiego, co tak ważne, w historii państwa, w historii narodu, w budowie tożsamości - tego, co tak istotne. Za to państwu dziękuję w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej - podkreślił.

 

Prezydent przypomniał też, że przez niemal 30 lat, do tej pory nie udało się ukarać wszystkich winnych dramatu stanu wojennego.

 

- Jeszcze wiele tamtego zła pozostało - mówił Andrzej Duda dodając: "Tamto zło zostanie usunięte i zadeptane - ja to państwu obiecuję. Bo Polska tego potrzebuje (...) Wierzę, że wolną Polskę budujemy jednak na zupełnie innym fundamencie. My się z tym złem nie godzimy, nawet jeżeli musimy tolerować ich istnienie - dodał.

 

Milicja i wojsko na ulicach

 

Stan wojenny został wprowadzony 13 grudnia 1981 r. Tego dnia od rana Polskie Radio i Telewizja Polska nadawały wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w który poinformował o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu dekretem Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.

 

W wyniku stanu wojennego zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, a tysiące internowano, w tym niemal wszystkich członków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Na ulicach miast pojawiły się patrole milicji i wojska, czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe.

 

Władze komunistycznego państwa wprowadziły również oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej; zmilitaryzowano także najważniejsze instytucje i zakłady pracy. Władze PRL spacyfikowały 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów. Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni "Wujek", gdzie interweniujący funkcjonariusze ZOMO zastrzelili dziewięciu górników.

 

zdr/bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie