Sasin: zawiadomienie PO o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Glapińskiego - niepoważne
Zawiadomienie PO o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa NBP Adama Glapińskiego jest "niepoważne" - ocenił szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin w programie "Wydarzenia i Opinie". Innego zdania był poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński, który uważa, że prezes NBP Adam Glapiński stara się za pieniądze publiczne uciszyć media i wprowadzić cenzurę.
Do Sądu Okręgowego (SO) w Warszawie wpłynęło 6 wniosków Narodowego Banku Polskiego o zabezpieczenie przed wszczęciem postępowania, w których NBP domaga się m.in. nakazania tymczasowego usunięcia artykułów prasowych w związku z aferą wokół KNF – poinformowała w piątek Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy ds. cywilnych SO w Warszawie. Nie podała personaliów dziennikarzy, których dotyczą wnioski NBP, ani redakcji w jakich pracują, a także tytułów tekstów, o usunięcie których wnioskuje NBP.
Z kolei "Gazeta Wyborcza" podaje, że we wnioskach wskazano siedem tekstów opublikowanych na jej łamach: "Afera KNF. Frakcje PiS walczą o władzę" Dominiki Wielowieyskiej z 14 listopada, "Rekieterzy z państwa PiS" Wojciecha Czuchnowskiego i Jarosława Kurskiego z 16 listopada, "Nowe nagrania z KNF" Agnieszki Kublik i Czuchnowskiego z 19 listopada, "Polacy, nic się nie stało" Wielowieyskiej z 19 listopada, "Adam Glapiński brzydko się chwyta" Czuchnowskiego i Kurskiego z 20 listopada, "Samobójcza taktyka PiS" Wielowieyskiej z 21 listopada oraz "Rodzinny układ wokół NBP" Czuchnowskiego i Rafała Wójcika z 22 listopada.
Sprawa dotyczy też dwóch artykułów z zeszłego wydania "Newsweek Polska": "Grupa trzymająca władzę. Człowiek z Misia" Cezarego Michalskiego oraz "Afera KNF, prezes NBP i jego student" Radosława Omachela.
W reakcji na wnioski NBP, posłowie PO złożyli w poniedziałek do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, polegającego na tłumieniu krytyki prasowej. Zdaniem polityków Platformy, Glapiński może wykorzystywać swój urząd, "by wprowadzać w Polsce cenzurę i ograniczać media w zakresie dozwolonej krytyki".
Sasin ocenił w Polsat News, że zawiadomienie posłów PO jest "niepoważne".
- Ktoś, kto składa zawiadomienie do prokuratury na to, że inny obywatel chce skorzystać z przysługującego mu prawa do sądowego zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, kompletnie nie powinien funkcjonować w życiu publicznym - podkreślił.
Jego zdaniem, politycy, którzy podpisali się pod wnioskiem "skompromitowali się".
Sasin zauważył, że "nikt nie może zakazać publikowania jakiegoś materiału, może to zrobić sąd". Jak dodał, każdy obywatel ma prawo - także prezes Glapiński - żeby skorzystać z drogi sądowej.
- To nie jest nic nadzwyczajnego - podkreślił.
Innego zdania był poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński, który uważa, że prezes NBP Adam Glapiński stara się za pieniądze publiczne uciszyć media i wprowadzić cenzurę.
- To wpisuje się w bardzo szeroki kontekst. Niedawno dowiedzieliśmy się, że prokuratura chce stawiać zarzuty kamerzyście jednej ze stacji telewizyjnej za materiał o praktykach neonazistowskich. Później jeden z redaktorów prasowych został zaproszony przez policję dlatego, że zrobił materiał o prezesie Muszyńskim(red. wiceprezesie Trybunału Konstytucyjnego) - podkreślił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
- Widać, że całe środowisko PiS-u robi wszystko, żeby zakneblować niezależne media. Jeżeli ktoś pisze źle o PiS-ie, to nagle może się spodziewać ingerencji instytucji państwa - dodał.
Czytaj więcej
Komentarze