Misiło: jestem posłem niezrzeszonym, z Nowoczesnej usunięto mnie w głosowaniu sms-owym

Polska

- Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer poinformowała mnie, iż nie będę miał procesu przed sądem koleżeńskim tylko, że zostałem usunięty z partii decyzją zarządu w drodze głosowania sms-owego. Moi koledzy i koleżanki byli oburzeni takim procedowaniem i nie wyrażają na to zgody - powiedział w piątek poseł Piotr Misiło. Podkreślił, że swoje miejsce w polityce widzi w Koalicji Obywatelskiej.

W poniedziałek szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer poinformowała o zawieszeniu Misiły w prawach członka Nowoczesnej, złożyła też wniosek do sądu koleżeńskiego o usunięcie go z partii. Szefowa Nowoczesnej oceniła, że Misiło "niszczy Koalicję Obywatelską przez swoje osobiste ambicje". Decyzja Lubnauer miała związek z wywiadem, którego Misiło udzielił "Rzeczpospolitej". Poseł ocenił w nim m.in., że Lubnauer - jako szefowej partii - zabrakło doświadczenia, a Nowoczesna znalazła się w kryzysie.

 

- Od czasu, kiedy (Misiło) przegrał wybory na szefa województwa zachodniopomorskiego (...) zaczął zachowywać się skrajnie nielojalnie wobec partii, zaczął działać na (jej) niekorzyść. W tym momencie wypowiedział dość, bo szkodził nie tylko Nowoczesnej, ale szkodził też Koalicji Obywatelskiej - powiedział dziennikarzom Szłapka.

 

"Liczyłem na proces przed sądem koleżeńskim"

 

Misiło, pytany w piątek przez dziennikarzy w Sejmie o to, jaki jest obecnie jego status, powiedział: "Jestem posłem niezrzeszonym". Dopytywany, jak długo będzie pozostawał posłem niezrzeszonym, Misiło przekazał, że grudzień będzie "dobrym czasem, aby w gronie najbliższych, zastanowić się o swojej dalszej przyszłości, nie tylko tej politycznej".

 

- Liczyłem na proces przed (partyjnym) sądem koleżeńskim, ale pani Katarzyna Lubnauer (...) podjęła decyzję, aby to zarząd mnie wyrzucił. Rozumiem, że taka gra polityczna w polskiej polityce też czasami ma miejsce, nad czym niestety ubolewam - powiedział Misiło.

 

Poinformował, że decyzja o jego wyrzuceniu została podjęta w głosowaniu sms-owym. - To metody niedopuszczalne w demokratycznej partii - stwierdził polityk.

 

Poseł ocenił, że został wyrzucony z partii za konstruktywną krytykę.

 

Misiło stwierdził też, że w ramach Koalicji Obywatelskiej konieczna jest ściślejsza integracja. - Tylko duży blok wyborczy może wygrać z PiS, dlatego będę zachęcał moich kolegów, moje koleżanki z byłej już partii Nowoczesna, a także innych środowisk, aby integrowali się tutaj w Sejmie, ale i poza nim, w ramach Koalicji Obywatelskiej - mówił Misiło. Jego zdaniem, w Sejmie powinien powstać wspólny klub PO i Nowoczesnej.

 

Przyszłość widzi Koalicji Obywatelskiej

 

- Będę namawiał kolegów z Nowoczesnej, aby dążyć w kierunku Koalicji Obywatelskiej, do tego, aby powstał wspólny klub PO i Nowoczesnej w Sejmie - oświadczył Misiło. Podkreślił, że swoje miejsce w polityce widzi w Koalicji Obywatelskiej.

 

Misiło został w poniedziałek zawieszony w prawach członka Nowoczesnej za - jak uzasadniała szefowa partii Katarzyna Lubnauer - "niszczenie Koalicji Obywatelskiej przez swoje osobiste ambicje". Decyzja Lubnauer miała związek z wywiadem, którego Misiło udzielił "Rzeczpospolitej". Poseł ocenił w nim m.in., że Lubnauer - jako szefowej partii - zabrakło doświadczenia, a Nowoczesna znalazła się w kryzysie.

 

Dopytywany wcześniej, czy bliżej mu do Ryszarda Petru, czy Grzegorza Schetyny, Misiło odpowiedział: "generalnie Koalicja Obywatelska". "Dzisiaj niewątpliwie liderem Koalicji Obywatelskiej jest szef największej partii tej koalicji, Grzegorz Schetyna. Proszę mi dać jeszcze chwilę czasu, bo rzeczy się dzieją szybko, a w polityce nie podejmuje się wszystkich decyzji z dnia na dzień" - mówił.

 

"Drzwi klubu Platformy będą dla nich otwarte"

 

Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział, że jeśli są posłowie, którzy chcą współpracować z klubem PO i podzielają program tej partii, to "drzwi klubu Platformy będą dla nich otwarte", jednak - jak zaznaczył - nie można tego dzisiaj odnosić bezpośrednio do przypadku posła Misiły, bo jest on wciąż członkiem klubu Nowoczesnej. - Nie będziemy uprzedzać faktów - dodał.

 

Polityk ocenił, że ewentualne przyjęcie posłów Nowoczesnej do PO nie powinno być negatywnie odbierane przez Nowoczesną. - Nowoczesna w przeszłości przyjmowała posłów, którzy odchodzili z PO, Platforma przyjmowała posłów, którzy odchodzili z Nowoczesnej. To są bliskie sobie środowiska. Najważniejsze jest to, żeby opozycja się wzmacniała, ruchy wewnętrzne nie powinny wpłynąć na siłę koalicji - dodał.

 

Jedna z posłanek z władz Nowoczesnej powiedziała, że "gdyby dzisiaj Grzegorz Schetyna przyjął Piotra Misiłę do swojego klubu, byłby to policzek wymierzony w stronę Katarzyny Lubnauer". - Po takim personalnym ataku na przewodniczącą i sekretarza, przyjęcie Piotra do PO odebrałabym jako jakąś rewoltę w Koalicji Obywatelskiej - dodała.

 

"Dziwnym zachowaniem jest wyrzucanie przez SMS-y"

 

Szef klubu PO Sławomir Neumann został zapytany w piątek w Sejmie przez dziennikarzy, czy Misiło zasłużył na wyrzucenie z partii. - Nie chciałbym komentować wewnętrznych reguł w Nowoczesnej. Dla mnie dziwnym, niespotykanym zachowaniem jest wyrzucanie (z partii) przez SMS-y. Zachęcałbym, żeby emocje w Nowoczesnej opadły, żeby koleżanki i koledzy z Nowoczesnej porozmawiali ze sobą spokojnie i nie reagowali tak gwałtowanie - powiedział Neumann.

 

Jak dodał, rozumie, iż Nowoczesna przeżywa trudne chwile. - Ale przed nami są wybory europejskie. I na tym się należy skupić, a nie na takich wewnętrznych konfliktach. Zachęcam do większego spokoju, żebyśmy razem mogli usiąść i porozmawiać, bo łączenie przez podział nigdy nie wychodziło - podkreślił szef klubu PO.

 

Neumann powiedział też, że dla Platformy wartością jest współpraca z Nowoczesną wewnątrz Koalicji Obywatelskiej, którą chciałby utrzymać do przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Budowanie szerokiego bloku w wyborach europejskich ma sens, bo daje prawie gwarancję wygranej - przekonywał szef klubu Platformy.

 

Podkreślił, że pierwszy krok został postawiony w wyborach samorządowych, ponieważ - według niego - "zatrzymany został marsz PiS po władzę". - Drugim krokiem musi być wygranie wyborów europejskich. Im szerszy blok - tym lepiej - ocenił Neumann.

paw/zdr/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie