Protest taksówkarzy w Warszawie
Po godz. 14.00 zakończył się protest taksówkarzy, którzy, korkując ruch drogowy w Śródmieściu, chcieli zwrócić uwagę na brak przepisów regulujących zasady przewozu osób. Wcześniej utrudnienia występowały na pl. Trzech Krzyży; tworzyły się także korki w al. Ujazdowskich i al. Jerozolimskich w kierunku Dworca Centralnego. W niektórych miejscach ruchem kierowała policja.
Asp. Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji po godz. 14.00 poinformował, że uczestnicy protestu poruszali się zgodnie z przepisami ruchu drogowego. - Na chwilę obecną nie mam informacji o żadnych incydentach - podkreślił.
Protest rozpoczął się po godz. 12.00 przed Stadionem Narodowym i przed Torwarem, skąd taksówkarze wyruszyli w kierunku centrum.
Największe utrudnienia na drogach około godz. 12.30 były na pl. Trzech Krzyży, gdzie taksówkarze w ramach protestu jeździli wokół placu. Utrudnienia występują także w al. Ujazdowskich od ul. Chopina w kierunku pl. Trzech Krzyży, a także w al. Jerozolimskich. Policjanci kierują ruchem m.in. w okolicach pl. Trzech Krzyży, nie pozwalając na jego okrążanie.
Taksówkarze informują, że podobny protest odbywa się w tym samym czasie w Krakowie, gdzie taksówkarze blokują ulice w centrum miasta. Protestujący zwracają uwagę, że ich protest odbywa się zgodnie z przepisami o ruchu drogowym.
W środę taksówkarze zorganizowali kolejne protesty. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na brak przepisów regulujących zasady przewozu osób. Protest rozpoczął się po godz. 12 przed Stadionem Narodowym i przed Torwarem, skąd protestujący wyruszyli w kierunku centrum.
Zwracają uwagę na brak przepisów dot. przewozu osób
Swoim przejazdem taksówkarze chcą zwrócić uwagę na brak przepisów regulujących zasady przewozu osób. To już kolejna taka manifestacja. Poprzedni protest odbył się w połowie października. Taksówkarze przejechali wtedy stołecznymi ulicami z cmentarza Północnego na Ursynów.
Podczas tamtego protestu taksówkarze złożyli petycję do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zwrócili się w niej m.in. o podjęcie
czynności zmierzających do bezzwłocznego egzekwowania obowiązującego prawa, podjęcie przez prokuraturę działań zmierzających do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób wykonujących nielegalny przewóz osób, a także o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, która zlikwidowałaby szarą strefę w transporcie drogowym.
Taksówkarze ocenili w petycji, że obecna sytuacja skutkuje różnego rodzaju niebezpieczeństwem dla korzystających z usług transportowych, brakiem należnych wpływów finansowych do budżetu państwa i samorządu terytorialnego, m.in. z tytułu podatków i składek ZUS. Zdaniem autorów petycji z tytułu tych należności państwo traci około 738 mln zł rocznie. Twierdzą, że straty finansowe ponoszą też legalni przedsiębiorcy - taksówkarze.
W petycji podniesiono, że wśród kierowców zajmujących się nielegalnym przewozem są m.in. osoby bez prawa jazdy i obcokrajowcy, którzy nie posiadają prawa pobytu w Polsce i są zatrudniani bez wymaganych umów.
Czytaj więcej