Fatalna jakość powietrza w Krakowie. Normy przekroczone o 300 procent

W stolicy Małopolski w niedzielę nad ranem normy stężenia szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5 były przekroczone trzykrotnie, a w niektórych miejscach nawet ośmiokrotnie. W mieście obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza, a prezydent Jacek Majchrowski apelował o niewychodzenie z domów.

"Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego wprowadza 1 stopień zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza i ostrzega o ryzyku przekroczenia poziomu dopuszczalnego dla stężenia 24-godzinnego pyłu PM10 oraz związanego z nim podwyższonego stężenia pyłu PM2,5 oraz benzo(a)pirenu w powietrzu" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.

Centrum apeluje do osób szczególnie wrażliwych na zanieczyszczenie powietrza - m.in. dzieci i młodzieży, osób starszych, chorych na astmę oraz palaczy - o ograniczenie długotrwałego przebywania na otwartej przestrzeni, unikanie wietrzenia pomieszczeń i ograniczenie wysiłku fizycznego na otwartej przestrzeni.

"Niewystarczające środki"

Mieszkańcy Krakowa są proszeni o ograniczenie palenia w kominkach i zwracanie uwagi na jakość paliwa, którymi palą w piecach węglowych. Urząd Miasta Krakowa radzi z kolei, by zamiast podróżować autem, przesiąść się do komunikacji miejskiej.

Stolica Małopolski próbuje walczyć ze smogiem likwidując nieekologiczne paleniska. Jak wylicza reporterka Polsat News Agnieszka Molenda, do tej pory zlikwidowano ponad 27 tys. palenisk tego typu. Od września przyszłego roku ma być wprowadzony zakaz palenia węglem i drewnem.

- Mieszkańcy Krakowa nie będą mogli stosować węgla i drewna do ocieplania swoich mieszkań. W tej chwili mieszkańcy wymieniają paleniska i stare piece węglowe. Takich palenisk do wymiany pozostało kilka tysięcy - mówi w rozmowie z Polsat News Andrzej Guła, dyrektor Stowarzyszenia Krakowski Alarm Smogowy. Zwraca uwagę na to, że środki podejmowane w Krakowie są "niewystarczające" - Wciąż mamy duży problem z zanieczyszczeniami z ościennych gmin - przekonuje.

WIDEO - Branża obuwnicza poza rządową tarczą. "Lockdown powoduje, że towar u nas zalega"