Nowela o zniesieniu górnego limitu składek na ZUS niezgodna z Konstytucją

Polska

Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że nowelizacja ustawy dotycząca zniesienia górnego limitu składek na ZUS, jest niezgodna z Konstytucją. - Przebieg głosowania w Senacie budzi wątpliwości faktyczne i prawne - dodano.

Wprawdzie w sentencji wyroku TK uznał, że nowelizacja nie narusza art. 2 Konstytucji, mówiącego, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, ale jednocześnie stwierdził niezgodność ustawy z art. 7 Konstytucji. Artykuł ten mówi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

 

- Wspólne zdanie odrębne do wyroku zgłosili sędziowie: Julia Przyłębska, Zbigniew Jędrzejewski, Michał Warciński - przekazała prezes TK Julia Przyłębska.

 

"Doszło do sporu o kworum"

 

W ocenie TK naruszenie trybu uchwalenia ustawy nastąpiło na etapie głosowania w Senacie. - Wszystko, co nastąpiło po tym głosowaniu, budzi poważne wątpliwości - zaznaczył, uzasadniając wyrok, sędzia TK Justyn Piskorski. Dodał, że "trudno stwierdzić, ilu senatorów przebywało wówczas na sali obrad".

 

Kwestia prawidłowości głosowania nad nowelizacją w Senacie pojawiła się podczas rozprawy przed TK w końcu października. Chodzi o to, czy było kworum w sytuacji, gdy część senatorów - choć obecna na sali - nie zagłosowała.

 

W czasie głosowania w Senacie 7 grudnia doszło do sporu o kworum. Najpierw głosowano nad odrzuceniem noweli, potem nad poprawkami, a potem nad całą ustawą.

 

"Jeden z, jeden przeciw"

 

Okazało się, że w tym trzecim głosowaniu 41 senatorów było za, jeden przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu. Wicemarszałek Senatu Maria Koc poinformowała wówczas, że na sali nie ma kworum, czyli połowy ustawowej liczby senatorów. Następnie, po konsultacji z sekretarzami, Koc przytoczyła regulamin Senatu, który w art. 3 stanowi, że Senat podejmuje decyzje zwykłą większością głosów "w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów". "W związku z powyższym zarządzam przeliczenie senatorów obecnych na sali" - powiedziała Koc. Po tej decyzji senatorowie PO opuścili salę, a wicemarszałek ogłosiła przerwę. Po przerwie Koc poinformowała, że na podstawie nagrań z monitoringu podczas głosowania na sali obecnych było 73 senatorów.

 

Sędzia Piskorski przyznał, że TK dysponuje nagraniem, na podstawie którego przeliczono obecnych na sali obrad senatorów, ale "nie jest jednak w stanie stwierdzić, które dokładnie głosowanie było przedmiotem ponownej analizy sekretarza" obrad. Jak dodał, "zarówno według stenogramu, jak i nagrania" sekretarz wypowiedział się jednak o głosowaniu dotyczącym poprawek, które nie budziło wątpliwości, a nie o głosowaniu nad całością nowelizacji.

 

Jak podkreślił sędzia Piskorski, TK nie ma możliwości rozwiania tej wątpliwości, natomiast na żadnym etapie procesu legislacyjnego - aby ustawa była konstytucyjna - nie powinno być takich wątpliwości.

 

Ast: teraz inicjatywa należy do rządu

 

- Sentencja ma charakter formalny. To, co TK podkreśla cały czas, nie rozpatrywał merytorycznej słuszności uregulowania ustawy. W wyniku postepowania ustalono, że były błędy formalne na etapie prac w Senacie, budzące na tyle poważne wątpliwości, że ostatecznie Trybunał uznał niezgodność z art. 7 Konstytucji - powiedział po wyroku reprezentujący Sejm w TK Ast.

 

Zwrócił uwagę, że w tej sytuacji inicjatywa należy do rządu. - Można ponowić proces legislacyjny, wnieść projekt ponownie - podkreślił poseł PiS. Dodał, że pytanie, czy taka decyzja zapadnie, powinno kierować się do rządu.

 

- Co do przyszłorocznego budżetu, to rząd z uwagi na niepewność ostatecznego rozstrzygnięcia Trybunału, nie mógł ustawy traktować jako takiej, która z dniem 1 stycznia 2019 r. weszłaby w życie. Zatem skutków związanych z ewentualnym wejściem w życie tej ustawy nie planował. Tu nie ma problemu - zaznaczył Ast.

 

Zaznaczył, że ostatecznie rozstrzygnięcie TK jest zgodne z wnioskiem prezydenta. - Aczkolwiek nie w tym zakresie, który kwestionował, czyli braku konsultacji ze związkami zawodowymi. Trybunał uznał, że ta forma konsultacji z organizacjami związkowymi pracodawców i Radą Dialogu Społecznego została zachowana. Nie podzielił wątpliwości pana prezydenta - mówił Ast.

 

Był pytany także o kwestie głosowania w Senacie nad ustawą i wątpliwości dotyczące kworum. - To rozstrzygnięcie (TK - PAP), co prawda nieaprobujące tego rodzaju obstrukcji wskazuje, że jest ono możliwe w trakcie prac legislacyjnych. Trybunał podkreślał (...), że nie jest w stanie w szczegółowy sposób procesu legislacyjnego od tej strony badać. W zasadzie nie pochylał się tak do końca, czy tego rodzaju obstrukcja jest dopuszczalna, czy też nie - powiedział poseł PiS.

 

Miała wejść w życie 1 stycznia 2018 r.

 

Nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych - przed jej podpisaniem - prezydent Andrzej Duda skierował do TK na początku stycznia. Zastrzeżenia głowy państwa podniesione we wniosku dotyczyły dochowania standardów procesu legislacyjnego, m.in. niewłaściwego trybu zaopiniowania ustawy przez Radę Dialogu Społecznego, związki zawodowe i organizacje pracodawców.

 

Nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń stanowi, że od 2019 r. miałoby nastąpić zniesienie limitu, powyżej którego najlepiej zarabiający nie płacą obecnie składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Teraz roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok.

 

Pierwotnie nowelizacja ustawy miała wejść w życie 1 stycznia 2018 r. Senat zaproponował jednak do niej poprawkę przesuwającą wejście w życie na 2019 r. Sejm przyjął poprawkę 15 grudnia ub. r., po czym nowelizacja trafiła do prezydenta. MRPiPS szacowało, że na skutek zmian w 2018 r. sektor finansów publicznych zyskałby ok. 5,4 mld zł. Zniesienie górnego limitu składek dotyczy ok. 350 tys. osób, czyli ok. 2 proc. ubezpieczonych.

bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie