"Będę woził pijaków za ćwiartkę". Radny Łomianek zgłosił podejrzenie przestępstwa wyborczego
Radny Łomianek k. Warszawy zawiadomił prokuraturę o przestępstwie, do którego miało dojść podczas pierwszej tury wyborów, i które - jak twierdzi - ma być powtórzone w drugiej turze. Chodzi o "namawianie w czasie ciszy wyborczej do głosowania na burmistrza Tomasza Dąbrowskiego poprzez wręczanie korzyści materialnych (wódka) i dowożenie do lokali wyborczych". - To niemożliwe - odpiera wiceburmistrz.
W środę jeden z radnych Łomianek (będzie radnym również w nowej kadencji) złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz o podejrzeniu popełnienia przestępstwa; dzień wcześniej takie zawiadomienie złożył w Krajowym Biurze Wyborczym.
Dowodem w sprawie ma być m.in. nagranie dokonane 23 października podczas spotkania w jednej z restauracji. Na nagraniu słychać osoby, które przedstawiają się jako "wysłannicy burmistrza", upoważnieni przez niego do "takich rozmów". Jedna z tych osób twierdzi, że podczas pierwszej tury wyborów radny z komitetu burmistrza "dowoził wyborców w zamian za alkohol" oraz że związani z komitetem burmistrza "będą dowozić ludzi także na drugą turę wyborów".
"Słuchajcie, od rana do wieczora, k***a będę woził ludzi, tak jak to robiłem kiedyś, starych, chorych i pijaków, k***a za piwo, za ćwiartkę, za (niezrozumiałe - red.) woziłem ludzi" - mówi na nagraniu jeden z mężczyzn.
"To taka ostatnia próba, żeby nas trochę błotkiem ochlapać"
- Pan burmistrz na pewno nikogo nie upoważniał do jakichkolwiek rozmów - podkreślił w rozmowie z polsatnews.pl wiceburmistrz Piotr Rusiecki, radny z KWW Tomasza Dąbrowskiego i p.o. rzecznika prasowego Urzędu Miasta Łomianki.
Według niego, opisane zdarzenie jest niemożliwe i nieprawdopodobne. - Na pewno z naszej strony takie rzeczy nie były robione. My takich rzeczy pilnujemy, przestrzegamy i tu absolutnie nie było takiej możliwości - zaznaczył Rusiecki.
- Jest kampania wyborcza, to już chyba szósty wniosek do prokuratury w tej kampanii wyborczej. Donosy są także do innych instytucji. To wszystko jest umarzane - tłumaczył wiceburmistrz. - Mamy dwa dni do ciszy wyborczej i to jest taka ostatnia próba, żeby nas trochę błotkiem ochlapać - dodał.
W pierwszej turze wyborów urzędujący burmistrz Tomasz Henryk Dąbrowski otrzymał 49,26 proc. głosów. Jego kontrkandydatką w drugiej turze jest startująca z KWW Mieszkańcy Łomianek Małgorzata Żebrowska-Piotrak, na którą zagłosowało 39,67 proc. wyborców.
Zgodnie z art. 250a. Kodeksu karnego "kto udziela korzyści majątkowej lub osobistej osobie uprawnionej do głosowania, aby skłonić ją do głosowania w określony sposób lub za głosowanie w określony sposób" podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W wypadku mniejszej wagi za łapownictwo wyborcze grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Komentarze