Beata Szydło podróżuje "jak premier". Ma dwa samochody ochronne

Polska
Beata Szydło podróżuje "jak premier". Ma dwa samochody ochronne
PAP/Grzegorz Momot

Beata Szydło jako jedyna z wicepremierów porusza się dwoma samochodami ochronnymi - pisze "Rzeczpospolita". Dziennik zauważa, że - Jarosław Gowin i Piotr Gliński mają tylko jedno rządowe auto z kierowcą. Temat limuzyn wraca po czwartkowym wypadku w Imielinie (woj. śląskie). Jednym z pojazdów podróżowała była premier.

- Dotychczasowe zasady były proste i nie przewidywały wyjątków. Premier po ustąpieniu z urzędu ma ochronę BOR przez sześć miesięcy – z jednym samochodem i jednym oficerem. Tak jak jeździ dziś Szydło, w czasach rządu PO–PSL poruszali się tylko premierzy, a Donald Tusk dodatkowo nie zgadzał się na używanie aut pancernych. To bezsensowny koszt, za który płaci podatnik – mówi "Rzeczpospolitej" były wysoko postawiony oficer BOR.

 

"Powody, których nie znamy"

 

Opinie są jednak podzielone. Dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa, mówi dziennikowi, że sposób w jaki eskortowany jest urzędnik "zależy od stopnia zagrożenia danej osoby".

 

- Nawet jeśli z rozdzielnika wicepremier Szydło nie przysługuje taka ochrona, to być może są jakieś powody, których nie znamy, żeby tu przydzielić szerszą ochronę - wyjaśnił.

 

Samochód Służby Ochrony Państwa, w którym jechała wicepremier Beata Szydło, nie zdążył zahamować i uderzył w peugeota prowadzonego przez 77-latka. Nikomu nic się nie stało. Do zdarzenia doszło 25 października w Imielinie (woj. śląskie). - Była drobna stłuczka, nikomu nic się nie stało - napisała wówczas była premier na Twitterze.

msl/ "Rzeczpospolita"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie