Watykan: kanonizacja Pawła VI i abp Oscara Romero
Papież Paweł VI i męczennik z Salwadoru arcybiskup Oscar Arnulfo Romero zostali w niedzielę ogłoszeni świętymi. Na mszę w Watykanie, w trakcie której papież Franciszek kanonizował siedmioro błogosławionych, przybyły tysiące ludzi z wielu krajów.
Na mszy na placu Świętego Piotra obecnych było kilkanaście oficjalnych delegacji państwowych. Przybyli prezydenci Włoch Sergio Mattarella i Salwadoru Salvador Sanchez Ceren. Była pielgrzymki z ojczyzny abpa Romero i tysiące wiernych z okolic Brescii na włoskiej północy, czyli ze stron papieża Montiniego.
Tam, gdzie pieniądze są stawiane w centrum, nie ma miejsca dla Boga i człowieka
W homilii papież Franciszek mówił, że tam, gdzie pieniądze są stawiane w centrum, nie ma miejsca dla Boga i dla człowieka.
Papież Paweł VI (Giovanni Battista Montini), urodzony w 1897 roku, stał na czele Kościoła w latach 1963-78. Dokończył obrady Soboru Watykańskiego II w 1965 r.
Jednym z najważniejszych dokumentów jego pontyfikatu jest encyklika „Humanae vitae” z 1968 roku na temat obrony życia. Odbył kilka podróży zagranicznych, w tym historyczną pielgrzymkę do Ziemi Świętej w 1964 roku. Był też między innymi w Indiach, w portugalskiej Fatimie, a także w Libanie, Turcji, Ugandzie i Kolumbii, wygłosił przemówienie na forum Zgromadzenia Generalnego ONZ w Nowym Jorku.
W 1966 roku Paweł VI chciał pojechać do Częstochowy na uroczystości tysiąclecia chrztu Polski, jednak na jego wizytę nie zgodziły się władze PRL.
Hierarcha został zamordowany w San Salvadorze
Kanonizowany został kilka tygodni po 40. rocznicy swojej śmierci (6 sierpnia 1978 roku w Castel Gandolfo). Proces beatyfikacyjny Pawła VI rozpoczął w 1993 roku Jan Paweł II.
W zbiorowej pamięci Włochów zapisała się też przyjaźń Pawła VI z politykiem chadecji, premierem Aldo Moro. Gdy Moro został porwany przez terrorystów z Czerwonych Brygad w 1978 roku, papież apelował o jego uwolnienie i był gotów zapłacić za niego okup.
Błogosławiony Oscar Arnulfo Romero urodził się w 1917 roku w Ciudad Barrios w górach Salwadoru. Był arcybiskupem stolicy tego kraju, San Salvadoru, obrońcą praw człowieka i ubogich. Od końca lat 70. gromadził dokumentację na temat łamania praw człowieka i zbrodni popełnionych przez prawicową juntę, rządzącą wówczas krajem. W 1979 roku zawiózł ją do Watykanu papieżowi Janowi Pawłowi II.
Hierarcha został zamordowany w San Salvadorze 24 marca 1980 roku, gdy odprawiał mszę w kaplicy. Zabił go szwadron śmierci dzień po jego apelu do wojska, aby zaprzestało strzelania do przeciwników politycznych.
W jego procesie beatyfikacyjnym, rozpoczętym w 1994 roku, pojawiły się trudności i opóźnienia, co część komentatorów interpretowała jako sprzeciw Watykanu wobec teologii wyzwolenia, z którą był utożsamiany.
Faktycznie proces został odblokowany przez papieża Franciszka. Abp Romero jako męczennik został ogłoszony błogosławionym w 2015 roku. Pięcioro pozostałych nowych świętych to włoscy księża: opiekun ubogich i opuszczonych Francesco Spinelli (1853-1913) i Vincenzo Romano (1751-1831), kapłan potrzebujących, który niósł pomoc ludności okolic Neapolu po erupcji Wezuwiusza w 1794 r. oraz zmarły w wieku 19 lat włoski świecki, robotnik Nunzio Sulprizio(1817-1836).
"Aby być z Jezusem nie wystarczy nie czynić nic złego"
Świętymi zostały też niemiecka zakonnica Maria Katarzyna Kasper (1820-98) - założycielka zgromadzenia niosącego pomoc biednym i imigrantom i zakonnica z Hiszpanii Nazaria Ignazia March Mesa (1889-1943).
W homilii papież Franciszek przypomniał nauczanie Jezusa: „Sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, [...] Potem przyjdź i chodź za mną”.
- Aby być z Jezusem nie wystarczy nie czynić nic złego - podkreślał papież.
Dodał: Nie idź za Jezusem tylko wtedy, gdy to tobie odpowiada, ale szukaj Go każdego dnia. Nie zadowalaj się przestrzeganiem przykazań, daniem trochę na jałmużnę i odmówieniem kilku modlitw.
- Pan nie tworzy teorii o ubóstwie i bogactwie, ale przechodzi wprost do życia. Wymaga od ciebie, abyś zostawił wszystko, co obciąża serce- wskazywał Franciszek. Jak stwierdził, nie można naprawdę iść za Jezusem, jeśli jest się obciążonym rzeczami.
Papież zaznaczył: "Bogactwo jest niebezpieczne i - jak mówi Jezus - sprawia, że trudne jest nawet zbawienie siebie". Wyjaśnił wiernym, że rządza posiadania dławi serce i czyni niezdolnymi do miłości.
"Daje wszystko i wymaga wszystkiego"
Przywołał słowa świętego Pawła o tym, że „korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy”.
"Widzimy to: gdzie pieniądze są stawiane w centrum, nie ma miejsca dla Boga i nie ma też miejsca dla człowieka"- zaznaczył Franciszek.
Wyjaśnił, że Jezus jest "radykalny", bo "daje wszystko i wymaga wszystkiego".
"Czy możemy mu dać w zamian okruchy?"- pytał.
Papież tłumaczył, że Jezusowi "nie wystarczają tylko procenty miłości". "Nie możemy go kochać w dwudziestu, pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu procentach. Wszystko albo nic"- oświadczył.
Zachęcił do refleksji: "czy jesteśmy Kościołem, który głosi jedynie dobre wskazania", czy też Kościołem, "który dla swego Pana rzuca się w miłość?". Przestrzegał Kościół przed „egocentrycznym samozadowoleniem”, "zamykaniem się w jałowej gadaninie" i narcyzmem.
Mówiąc o świętym Pawle VI Franciszek podkreślił, że był "prorokiem Kościoła wychodzącego, patrzącego na dalekich i troszczącego się o ubogich".
- Także w trudzie i pośród niezrozumienia świadczył z zapałem o pięknie i radości całkowitego naśladowania Jezusa - dodał.
Przywołując sylwetkę świętego arcybiskupa Romero Franciszek mówił, że porzucił on swoje własne bezpieczeństwo, aby oddać swoje życie Ewangelii i być blisko ubogich i swego ludu.
Czytaj więcej
Komentarze