Kierowca bez badań lekarskich, tatra bez rejestracji od lat. Na pace niezabezpieczony gruz
Ciężarowa tatra, którą na podstawie wyglądu można nazwać zabytkową, została zatrzymana do kontroli przez inspektorów transportu drogowego w Trzciance (Wielkopolska). Stan techniczny auta był katastrofalny, ale i kierowca miał sporo na sumieniu, nie miał na przykład badań lekarskich, nie rejestrował również czasu prowadzenia pojazdu.
Pilscy inspektorzy zatrzymali w centrum Trzcianki tatrę, która przewoziła niezabezpieczony na skrzyni ładunkowej gruz. Gdy przystąpili do szczegółowej kontroli, nie mogli uwierzyć, że ktoś zdecydował się wsiąść za jej kierownicę.
Ważność badań technicznych tatry upłynęła siedem lat temu - w 2011 roku. To tłumaczyło zresztą długą listę usterek: poważne niezgodności stanu technicznego z wymaganiami m.in.: starte bieżniki opon, zmurszałe i popękane opony na bokach, nieszczelność układu hamulcowego, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz uszkodzone reflektory.
Mandaty dla kierowcy, postępowanie administracyjne wobec firmy
Tatra nie była też wyposażona w tachograf, więc kierowca nie rejestrował czasu pracy. Na dodatek nie miał aktualnych badań lekarskich, psychologicznych, a ważność ukończonego przez niego kursu upłynęła w październiku 2017 roku.
Kierowca został ukarany mandatami, a wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w firmie, do której należała tatra, wszczęte zostało postępowanie administracyjne zagrożone karą nawet 17,5 tys. zł.
WIDEO: Policja zatrzymała poszukiwanego 10 listami gończymi
Czytaj więcej