Władze Krakowa kupiły 330 domków dla bezdomnych kotów. Akcji grozi fiasko
"Zadbajmy o bezdomne koty!" to jeden ze zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego w Krakowie, w ramach którego kupiono 330 domków dla bezdomnych kotów. Niestety, drewniane schronienia mogą przeleżeć zimę w magazynie, ponieważ urzędnicze restrykcje odstraszają mieszkańców od zajęcia się budkami.
Magistracki Wydział Kształtowania Środowiska od czerwca apelował o wskazanie miejsc na zainstalowanie budek. Urzędowi zależało przede wszystkim na zgłoszeniach od osób, które zajmowały się wolno żyjącymi kotami i które mogłyby zadbać o czystość kupionych domków.
Wiele osób zgłosiło się do pomocy, ale zrezygnowało, gdy dowiedziały się o wymaganiach urzędu.
- Urząd chce np. podpisywania deklaracji, że ktoś się będzie opiekował budką. Ludzie się tego przestraszyli, rezygnują - mówi gazetakrakowska.pl Krzysztof Kwarciak, autor projektu i zarazem radny Dzielnicy VII Zwierzyniec. Według Kwarciaka, urzędnikom miał się też nie spodobać pomysł ustawiania budek przy szkołach ze względu na problem epidemiologiczny.
Radna miasta Małgorzata Jantos także nie pochwala wymagań stawianych przez urząd. - Teren nie może być prywatny, ma być ogólnodostępny, musi być pisemna zgoda dysponenta terenu (...) - wymienia powody, które mogą wpłynąć na fiasko akcji. Radna zachęca jednak, aby ustawić budkę na prywatnym podwórku dla podwórkowych kotów, ponieważ w ten sposób cel akcji też zostanie osiągnięty.
Przedstawiciele urzędu przypominają, że to z założeń budżetu obywatelskiego wynika, że budki muszą być umieszczane na terenach ogólnodostępnych. Dlatego też pisemna zgoda właściciela lub zarządcy terenu jest niezbędna.
Z kolei oświadczenie osoby, która chce umieścić domek na danym terenie jest wymagane, aby mieć pewność, że ktoś o niego będzie dbał, a schronienie nie stanie się dla kota zagrożeniem z powodu pasożytów, pleśni czy chorób.
Na razie udało się rozdysponować tylko kilka z 330 domków dla bezdomnych kotów.
mos/dro/ gazetakrakowska.pl
Czytaj więcej
Komentarze