Serbia pokonana po raz drugi! Polska o krok od strefy medalowej MŚ
Broniący tytułu Polacy wygrali w Turynie z Serbami 3:0 (28:26, 28:26, 25:22) w meczu grupy J w trzeciej rundzie mistrzostw świata siatkarzy. Biało-czerwoni, którzy w piątek zmierzą się z Włochami, są bardzo bliscy awansu do półfinału.
To była druga konfrontacja biało-czerwonych z Serbami w ciągu kilku dni. W niedzielę, na koniec drugiej rundy w Warnie, podopieczni Vitala Heynena wygrali gładko 3:0. Rywale byli już wówczas jednak pewni awansu do "szóstki" i nie stawiali zbytnio oporu dobrze spisującym się Polakom, popełniając przy tym sporo błędów i narażając się na oskarżenia o odpuszczenie tego meczu.
Polska 🇵🇱vs 🇷🇸Serbia 3:0 (28:26, 28:26, 25:22) 👏💪👏💪👏💪#FIVBMensWCH2018, #Torino2018, Jesteśmy... bardzo, bardzo blisko... no wiecie czego i to my rozdajemy karty. Kto myślał w Warnie, że #chytryplanVitala jest żenujący, niech dzisiaj się raduje z #najlepsikibice! pic.twitter.com/9gGyiwIWF3
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 27 września 2018
Ekipa Nikoli Grbica w środę w Turynie zatarła nieco tamto złe wrażenie, rozgramiając Włochów 3:0. Dzień później drużynie z Bałkanów nie można było odmówić ambicji i woli walki, ale znów okazało się, że biało-czerwoni im nie leżą.
W niedzielę Polacy niszczyli rywali zagrywką. W pierwszej odsłonie czwartkowego spotkania obie ekipy ryzykowały w tym elemencie, co jednak nieraz skutkowało punktem oddanym rywalom.
Dobra gra całej drużyny
Dobrze w ataku radził sobie Bartosz Kurek, po drugiej stronie mniej widoczny zaś był Aleksandar Atanasijevic. Asa Serbów godnie zastępowali jednak Uros Kovacevic i Marko Ivovic. Pierwszy popisywał się skutecznymi przepchnięciami i obijaniem rąk przeciwników. Drugi zaś dwoma asami z rzędu wyprowadził swój zespół na prowadzenie 17:13. Chwilę później było już 19:15. Spryt w przepychance na siatce Artura Szalpuka pozwolił zmniejszyć stratę do dwóch punktów, ale wciąż utrzymywała się bezpieczna przewaga rywali.
W zniwelowaniu jej duży wkład miał Mateusz Bieniek, który zaraz na początku spotkania zmienił słabiej tego dnia radzącego sobie Jakuba Kochanowskiego. Najpierw przy stanie 19:21 zagrywka środkowego Zaksy Kędzierzyn-Koźle sprawiła rywalom duże problemy, a jego kolegom z zespołu ułatwiła postawienie bloku, a potem popisał się asem, doprowadzając do remisu.
Zawodnicy z Bałkanów nie wykorzystali pierwszej piłki setowej. Po chwili taką okazję dostali biało-czerwoni, gdy bezpośrednio z zagrywki punktował Michał Kubiak, który trafił w linię. Sędziowie początkowo uznali, że był to aut, ale zmienili zdanie po wideoweryfikacji. Jeszcze dwukrotnie Serbów z opresji ratował wykorzystujący blok rywali Kovacevic, ale seta zakończył skuteczną kontrą Szalpuk.
Przez pierwszą połowę kolejnej partii nieznaczną przewagę mieli zawodnicy Grbica. Skuteczność chwilowo odzyskał Atanasijevic. Przegrywający 10:13 Polacy zabrali się za odrabianie strat i ponownie miało to miejsce, gdy w pole serwisowe powędrował Bieniek, który dołożył znów asa. Przy walce na styku pierwsze skrzypce po jednej stronie grał Kubiak, a po drugiej Kovacevic. Serbski przyjmujący kończył każdą ważną piłkę dla swojej drużyny.
Włosi "pod ścianą"
Drużyna Grbica stanęła przed szansą na doprowadzenie do wyrównania, gdy objęła prowadzenie 25:24 po autowym ataku Szalpuka. Polacy gwałtownie protestowali, ale arbiter nie zmienił zdania nawet po challenge'u. Kluczowy dla losów tej partii okazał się as Kurka przy stanie 25:25. Dwa ostatnie punkty skutecznym atakiem zdobyli - kolejno - Szalpuk i Kubiak.
Dobra passa biało-czerwonych trwała w kolejnej odsłonie, co wywołało zdenerwowało Serbów, którzy próbowali sprowokować pod siatką rywali. Sędzia uznał, że sytuację uspokoi pokazanie czerwonej kartki zawodnikom obu ekip. Zespół Heynena dał się nieco wytrącić z rytmu - prowadząc 10:7 stracił trzy punkty z rzędu. Kolejne skuteczne bloki pozwoliły znów odskoczyć Polakom (15:13), ale niezmordowany Kovacevic asem doprowadził do remisu 18:18. Końcówka należała do biało-czerwonych - przy remisie 20:20 Kurek zaliczył skuteczny atak, a po chwili dorzucił asa. W kolejnej akcji ze środka zapunktował Bieniek, który zdobył także ostatni punkt w meczu.
Środkowy Zaksy zdobył łącznie 13 punktów. O dwa więcej miał Kurek, a 14 Kubiak. Kovacevic także zgromadził 14 "oczek".
Piękniutki ten bilans 🇵🇱po meczu z🇷🇸. pic.twitter.com/f9mIgKcsL7
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 27 września 2018
Na koniec zmagań w grupie J biało-czerwoni zagrają z będącą "pod ścianą" drużyną z Italii. Na razie wszystkie ekipy mają szanse na awans do "czwórki", choć w najtrudniejszej obecnie sytuacji są Włosi, którzy mają najgorszy bilans małych punktów. Obrońcom tytułu wygranie seta zapewni awans do półfinału z pierwszego miejsca.
PAP
Czytaj więcej