"Solidarność" grozi pikietą przed siedzibą PGE. Spółka: sztucznie wywołane niepokoje społeczne

Polska
"Solidarność" grozi pikietą przed siedzibą PGE. Spółka: sztucznie wywołane niepokoje społeczne
Wiki Commons/Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl

NSZZ "Solidarność" zarzuca władzom Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) utrudnianie działalności związkowej i dyskryminowanie związkowców. Na 5 października zapowiedziała pikietę przed warszawską siedzibą spółki. PGE zapewnia o prowadzeniu dialogu i nie widzi powodów do takiego protestu.

- Należy z całą stanowczością stwierdzić, że zarzuty kierowane pod adresem Grupy Kapitałowej PGE nie są poparte żadnymi merytorycznymi argumentami i sztucznie wywołują niepokoje społeczne, które przede wszystkim nie służą pracownikom - oświadczył w piątek rzecznik Grupy PGE Maciej Szczepaniuk, odnosząc się do zapowiedzi pikiety.

 

"To nie jest dobra zmiana, to jest zła zmiana"

 

O braku dialogu oraz dyskryminacji - jak oceniał - związkowców w PGE mówił w poniedziałek podczas obchodów 38. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego w Jastrzębiu-Zdroju lider "Solidarności" Piotr Duda.

 

- To nie jest dobra zmiana, to jest zła zmiana - powiedział, adresując te słowa do uczestniczącego w obchodach premiera Mateusza Morawieckiego.

 

Dwa dni później Rada Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność" podjęła uchwałę o przeprowadzeniu dwóch akcji protestacyjnych.

 

5 października związkowcy zamierzają pikietować siedzibę PGE w Warszawie, a jeśli to nie przyniesie zakładanego przez nich efektu - dwa tygodnie później chcą zorganizować znacznie większą, ogólnopolską manifestację przed siedzibą Ministerstwa Energii, które nadzoruje PGE. Domagają się dymisji szefów spółek z Grupy PGE, którym zarzucają dyskryminację i próbę osłabienia "S".

 

Przedstawiciele grupy zdecydowanie odpierają te zarzuty.

 

- Jako "Solidarność" od dawna upominamy się i apelujemy o przywrócenie normalnych zasad prowadzenia dialogu społecznego w PGE i jej poszczególnych podmiotach, szczególnie mamy tutaj na uwadze spółkę PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna - mówił przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "S" Jarosław Grzesik, przekonując, że dotąd nie było żadnej reakcji rządu na liczne stanowiska związku - w tym Komisji Krajowej - dotyczące sytuacji w PGE.

 

"Podwyżki i stanowiska dla szkalujących związek"

 

W przyjętych w ostatnich miesiącach stanowiskach przedstawiciele "S" zarzucali szefom spółek z grupy kapitałowej PGE dyskryminację i próby wyeliminowania ich z dialogu, wręcz zwalczanie ich związku zawodowego. W opinii związkowców, "głównym celem zarządu i kierowników jednostek podległych PGE jest zastąpienie dialogu społecznego działaniami mającymi na celu osłabienie NSZZ Solidarność".

 

Związkowcy negatywnie oceniali politykę personalną w PGE; ich zdaniem sprowadza się ona "do zastępowania pracowników, należących do "S" "osobami nieprzygotowanymi do sprawowania funkcji", a głównym powodem takich decyzji są - zdaniem "S"- osobiste ambicje decydentów.

 

"Standardem jest promowanie organizacji społecznych i związkowych, które w zamian za stanowiska i podwyżki dla swoich przedstawicieli gotowe są do wystąpień negatywnie oceniających NSZZ Solidarność" - oświadczyła w przyjętej w kwietniu uchwale Komisja Krajowa.

 

"Cenimy prospołeczne działania rządu premiera"

 

- Wysoko cenimy sobie wszystkie prospołeczne działania rządu premiera Mateusza Morawieckiego, a wcześniej premier Beaty Szydło. Tym bardziej bierność rządzących wobec antypracowniczych i antyzwiązkowych praktyk w PGE jest dla nas niezrozumiała. Nie możemy dalej tolerować tej sytuacji - mówił Grzesik, tłumacząc powody zorganizowania manifestacji przed siedzibą PGE i ministerstwem.

 

Rzecznik Grupy PGE Maciej Szczepaniuk poinformował w piątek, że wszystkie sygnały płynące od pracowników Grupy PGE, które mogą dotyczyć łamania praw pracowniczych, są przyjmowane przez jej władze "z zaniepokojeniem i wielką uwagą".

 

"Na bieżąco monitorujemy wszelkie informacje mogące wskazywać na ewentualne nieprawidłowości w tym zakresie" - zapewnił. Wskazał przy tym, że ani do Departamentu Compliance PGE (dział dbający o pełną zgodność działania firmy z prawem i przyjętymi standardami - red.), ani do koordynatora ds. compliance w spółce zależnej PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna "nie wpłynęły żadne zgłoszenia ani skargi dotyczące dyskryminacji pracowników ze względu na przynależność do organizacji związkowych".

 

"Gwarantujemy wolność poglądów oraz swobodę przekonań"

 

"W Grupie PGE gwarantujemy wolność poglądów oraz swobodę przekonań i wypowiedzi. Szanujemy prawo pracowników do wolnego zrzeszania się, według ich swobodnego wyboru, w związkach zawodowych i innych reprezentujących ich organizacjach. Uznając to prawo, Grupa PGE podejmuje otwarty i konstruktywny dialog z pracownikami i ich przedstawicielami. Te wartości zapisane zostały w Kodeksie Etyki Grupy PGE" - poinformował Szczepaniuk.

 

"Chcemy podkreślić, że Grupa PGE działa w duchu poszanowaniu prawa pracowników do zrzeszania się w związkach zawodowych. Proaktywne relacje pracownicze są dla nas bardzo ważne, dlatego dążymy do tworzenia takiej atmosfery, aby nasi pracownicy mogli swobodnie się wypowiadać" - wskazał rzecznik. Jako przykład "skuteczności konstruktywnego, systematycznego i świadomego dialogu" podał m.in. porozumienia kończące spory zbiorowe w spółkach PGE Dystrybucja, PGE Obrót, w większości Oddziałów PGE GiEK czy w PGE Energia Odnawialna, a także porozumienia płacowe w kopalniach i elektrowniach w Bełchatowie i Turowie.

 

Należąca do państwa grupa PGE jest największym w Polsce przedsiębiorstwem sektora elektroenergetycznego

 

PAP

bas/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie