Setki martwych żółwi u wybrzeży Meksyku. Prawdopodobnie udusiły się w sieciach rybackich

Świat

Znalezione żółwie oliwkowe były w posuniętym stanie rozkładu. Niektóre z nich miały skorupy oddzielone od tułowia. Szacuje się, że zwierzęta nie żyły od ośmiu dni. Śledczy podejrzewają, że zmarły w wyniku działań człowieka. Gatunek ten od 1990 roku jest uznawany za zagrożony.

Około 300 martwych żółwi oliwkowych odkryli rybacy w nadmorskiej miejscowości La Barra de Colotepec na południu stanu Oaxaca. Zwierzęta dryfowały na wodach Oceanu Spokojnego prawie pięć kilometrów od meksykańskiego wybrzeża.

 

Zaplątane były w sieci, które rybacy zarzucają tam nielegalnie. Nie jest pewne, czy zwierzęta dostały się w sieci żywe, czy były martwe już wtedy. 

 

Zostały zakopane na plaży

 

Eksperci podejrzewają jednak, że żółwie zmarły w sieciach wskutek uduszenia się. Dokładną przyczynę ich śmierci ma wyjaśnić śledztwo prowadzone przez meksykańskiego prokuratora federalnego ds. ochrony środowiska.

 

Martwe zwierzęta zostały zakopane na plaży, by uniknąć skażenia. Niedaleko bowiem znajduje się popularna wśród turystów plaża Puerto Escondido.

Spadek populacji wynikiem działalności człowieka

 

Kilka dni wcześniej martwe żółwie oliwkowe znaleziono także w sąsiednim stanie Chiapas. Jak policzono, zmarło wówczas 102 przedstawicieli tego samego gatunku.

 

Spadek populacji żółwi oliwkowych wynika głównie z działalności człowieka, w tym przypadkowego wyławiania ich w rybołówstwie komercyjnym.

 

foxnews.com

zdr/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie