Komisja śledcza ds. VAT wezwała pierwszych świadków. Są wśród nich Rostowski i prof. Modzelewski

Polska
Komisja śledcza ds. VAT wezwała pierwszych świadków. Są wśród nich Rostowski i prof. Modzelewski
Polsat News

- Komisja przychyliła się do moich wniosków w sprawie świadków i wezwała pierwszych pięciu świadków: Witolda Modzelewskiego, Jana Vincenta-Rostowskiego, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Andrzeja Czumę i Andrzeja Seremeta - poinformował przewodniczący komisji śledczej ds. VAT Marcin Horała po zakończenia czwartkowego posiedzenia.

Prof. Witold Modzelewski to były wiceminister finansów (w latach 1992-96) i twórca pierwszej ustawy o VAT, a także profesor prawa na Uniwersytecie Warszawskim, ekspert podatkowy i szef Instytutu Studiów Podatkowych.

 

Jan Vincent-Rostowski to minister finansów w latach 2007-13, Zbigniew Ćwiąkalski i Andrzej Czuma to ministrowie sprawiedliwości i prokuratorzy generalni w latach 2007-09, a Andrzej Seremet - prokurator generalny w latach 2010-16.

 

Jak mówił Horała, pierwszym świadkiem będzie prof. Modzelewski, który przekazywał informacje na temat patologii w VAT wielu osobom w państwie. Chcemy zbadać kto, kiedy i jaką wiedzę miał w tym zakresie, że dzieją się nieprawidłowości - zaznaczył.

 

"Wezwanie Rostowskiego to sprawa oczywista"

 

Z kolei wezwanie Rostowskiego - dodał - to "sprawa oczywista", bo był ministrem finansów w okresie, który będzie badać komisja i był konstytucyjnie odpowiedzialny za dochody budżetowe i pobór podatków. - Poza wszystkim to rzadki przypadek świadka, który nie może się doczekać, by stanąć przed komisją, chcemy te marzenia pana ministra spełnić - powiedział Horała.

 

Pozostała trójka świadków, to osoby, które nadzorowały prokuraturę w badanym czasie. - Następne posiedzenie komisji 12 września, podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, również robocze, o charakterze zamkniętym - zapowiedział Horała. Na tym posiedzeniu, mówił, możliwe są też dalsze wnioski w sprawie świadków.

 

Terminy przesłuchań świadków już wezwanych mają być ustalone w porozumieniu z nimi. - Chcemy, aby odbywało się to bez zbędnej zwłoki. Chciałbym, żebyśmy do listopada mieli przesłuchania tej piątki świadków za sobą - zaznaczył szef komisji.

 

Przyznał, że komisja nie ma jeszcze wszystkich dokumentów, ale "prokurator krajowy wskazał, że gdyby miał przesłać akta wszystkich spraw dotyczących wyłudzeń VAT, byłby to szacunek sięgający 100 tys. tomów akt, więc liczba nie do przerobienia". - Dlatego wybraliśmy na początek akta prokuratury białostockiej, która prowadzi śledztwo w kierunku możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków w Ministerstwie Finansów w latach 2008-15 w zakresie poboru podatków - powiedział Horała.

 

"Mamy prawników, naukowców, ekonomistów"

 

Dodał, że komisja wystąpi do Prezydium Sejmu o zgodę na 13 ekspertów, czyli "po jednym zgłaszanym przez każdego z członków komisji plus dodatkowych czterech, uzupełniających ten pakiet". Część ekspertów już jest zaproszona. - To bardzo ciekawe grono, mamy zarówno prawników, prowadzących praktyki adwokackie, radcowskie, mamy praktyków, czyli doświadczonych pracowników administracji skarbowej, mamy naukowców, ekonomistów, prawników z tytułami profesorskim - mówił Horała.

 

Pytany, jaki wpływ na pracę komisji będzie miała kampania wyborcza, odpowiedział, że komisja nie planuje powołania świadków w czasie ciszy wyborczej. - Niewielki czas, jaki nam pozostał i ogrom pracy powoduje, że nie możemy zawiesić tej pracy i zrobić dwa miesiące wakacji od naszych obowiązków - tłumaczył Horała.

 

Przyznał, że niektórzy członkowie komisji, tak jak on sam, startują w wyborach samorządowych. - Z mojego interesu politycznego wynikałoby, że lepiej (ten czas) spędzić w Gdyni, gdzie kandyduję na prezydenta, ale mam obowiązki poselskie i tylko wyborcy mogą mnie z nich zwolnić - powiedział.

 

Czwartkowe posiedzenie miało charakter roboczy i zamknięty, posłowie m.in. zapoznawali się z tym, jak postępować z dokumentami niejawnymi.

 

"Podatki nie są tworem natury"

 

Zdaniem profesora Modzelewskiego to, co działo się ze ściągalnością podatku VAT i akcyzy po wejściu Polski do Unii Europejskiej było patologią, z którą UE do tej pory sobie nie poradziła.

Przyznał, że największy spadek udziału tych podatków w tworzeniu polskiego PKB nastąpił w latach 2007-2015 i odpowiedzialność za to ponosi państwo. Według byłego ministra finansów dramatyczny spadek podatków w PKB jest niezrozumiały, zwłaszcza, że wcześniej "on rósł albo utrzymywał się na zbliżonym poziomie".

 

- Podatki nie są tworem natury - powiedział. Dodał, że odpowiada za nie władza publiczna, która tworzy przepisy, interpretuje je i stosuje. I to ona - jak zaznaczył - jest winna temu, że stworzyła mechanizm, który spowodował utratę dochodów budżetowych i powstanie biznesu optymalizującego podatki.

 

- Ten biznes, zwany czwartym sektorem gospodarki, operuje dziesiątkami miliardów złotych rocznie i stanowi zagrożenie dla funkcjonowania państwa i społeczeństwa - przekonywał.

 

Na pytanie, czy rola świadka nie stoi w konflikcie z jego funkcją eksperta komisji śledczej, Modzelewski odpowiedział, że "pod tym względem nie ma konfliktu interesu". Zaznaczył, że jego wiedza ekspercka nie pozostaje w konflikcie interesów z ocenianym przedmiotem, czyli okresem, który komisja prześwietla. - Wtedy nie miałem żadnego wpływu bezpośredniego podatki - podkreślił.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie