Prokurator Duś ma zostać sędzią SN, chociaż "przepracował mniej niż 10 lat". "KRS złamała prawo"

Polska
Prokurator Duś ma zostać sędzią SN, chociaż "przepracował mniej niż 10 lat". "KRS złamała prawo"
Polsat News

Prokuratora Jarosława Dusia rekomendowano na sędziego Sądu Najwyższego wbrew prawu - pisze "Gazeta Wyborcza". I wylicza, że Duś przepracował w sumie 9 lat i 4 miesiące. To mniej niż wymaga ustawa o SN, zgodnie z którą kandydat musi mieć minimum 10 lat stażu na stanowisku sędziego lub prokuratora. Duś zasłynął m.in. rozesłaniem do prokuratur pisma "Ordo Iuris" ws. ścigania za "turystykę aborcyjną".

Prokurator Duś to dyrektor biura prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. Jak wskazuje "GW", za poprzednich rządów PiS był w resorcie Zbigniewa Ziobry jednym ze śledczych, m.in. w sprawie doktora Mirosława G. oraz akcji CBA w resorcie rolnictwa.

 

W 2007 r. Duś wrócił do bydgoskiej prokuratury. Miał kilka postępowań dyscyplinarnych, m.in. za odmowę zapłaty za przegląd techniczny samochodu - informuje gazeta.

 

Wrócił do pracy po wygranej PiS

 

W 2012 r., w wieku 36 lat, prokurator został odesłany w stan spoczynku po tym, gdy przewrócił się w pracy na fotelui uderzył głową w ścianę. Orzeczono wówczas, że ma 5-procentowy uszczerbku na zdrowiu.

 

Po wygranych przez PiS wyborach Duś wrócił do pracy w zawodzie. Był w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu, a po siedmiu miesiącach awansował na prokuratora Prokuratury Krajowej z funkcją dyrektora biura - informuje "GW".

 

W listopadzie Duś, wówczas dyrektor Biura Prokuratora Krajowego, zasłynął rozesłaniem do podległych prokuratur pisma "Ordo Iuris" ws. ścigania za "turystykę aborcyjną".

 

Warunek dla kandydatów

 

We wtorek Krajowa Rada Sądownictwa zarekomendowała Jarosława Dusia do zasiadania w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

 

Ustawa o SN stawia jednak warunek kandydatom: muszą mieć oni minimum 10 lat stażu na stanowisku sędziego lub prokuratora. - Duś przepracował w sumie dziewięć lat i cztery miesiące. KRS zaliczyła mu do stażu pracy czas, gdy był w stanie spoczynku - wylicza "GW".

 

Według prawników, z którymi rozmawiała gazeta, nie można tego robić, a KRS złamała tym samym prawo.

 

"Kwestie, które być może się już zatarły"

 

Rzecznik KRS Maciej Mitera poproszony w TOK FM o komentarz w tej sprawie, ocenił, że kandydat na sędziego "musi mieć pewne elementarne cechy". - Przede wszystkim musi dawać tę rękojmię należytego wykonywania zawodu i druga rzecz - nieskazitelnego charakteru. Przytacza pani przykłady. Nie wiem, nie potrafię się odnieść, czy to są kwestie, które być może się już zatarły - stwierdził sędzia.

 

Jak dodał, prokuratura "jest instytucją hierarchicznie podporządkowaną".

 

- Każdy szef prokuratury jest zwierzchnikiem. To nie jest tak, że, jak w sądownictwie, ja podlegam jako sędzia ministrowi sprawiedliwości, prezesowi sądu okręgowego, apelacyjnego czy rejonowego (…). W prokuraturze jest inaczej - zaznaczył Mitera.

 

Rzecznik KRS podkreślił, że "bierze wszystko swoją miarą". - Jeżeli jestem sędzią, a te osoby, jeżeli pan prezydent się zdecyduje, będą sędziami, to (...) nie wyobrażam sobie, żeby jakakolwiek partia rządząca, ktokolwiek wpływał na mnie jako na sędziego. Ja swoją miarą oceniając ludzi, ufam, że jeżeli ktoś staje się sędzią to nie ma możliwości na niego wpływu - podkreślił.

 

Gazeta Wyborcza, PAP

zdr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie