Włodarczyk mistrzynią Europy w rzucie młotem, Fiodorow brązową medalistką. Srebro Ennaoui na 1500 m

Polska
Włodarczyk mistrzynią Europy w rzucie młotem, Fiodorow brązową medalistką. Srebro Ennaoui na 1500 m
PAP/EPA/FELIPE TRUEBA

Anita Włodarczyk po raz czwarty z rzędu została mistrzynią Europy w rzucie młotem. W Berlinie uzyskała wynik 78,94. Brązowy medal rezultatem 74,00 zdobyła Joanna Fiodorow. Czwarta była Malwina Kopron - 72,20. Sofia Ennaoui wynikiem 4.03,08 uzyskanym w biegu na 1500 m zdobyła w Berlinie srebrny medal lekkoatletycznych mistrzostw Europy. Zwyciężyła Brytyjka Laura Muir - 4.02,32.

Polskie zawodniczki rywalizujące w rzucie młotem rozdzieliła na podium rekordem Francji 74,78 m Alexandra Tavernier.

 

- Rozkręcałam się z rzutu na rzut. Zaczęłam standardowo, jak przez cały sezon, od 69 metrów. W czwartej kolejce, gdy był najlepszy rezultat, źle rzuciłam młot - za nisko. Walczyłam do końca, bo chciałam uzyskać 80 metrów. W głowie siedział rekord świata, bo na treningach wszystko świetnie wyglądało. Porównując eliminacje i finał - zdecydowanie lepiej czułam się w tych pierwszych - oceniła Anita Włodarczyk.

 

Włodarczyk medal zadedykowała Irenie Szewińskiej

 

Wskazała, że brak przekroczenia 80 metrów pozostawia w jej głowie pewien niedosyt. - W Berlinie czuję się jak w domu. Parę razy tutaj startowałam. Niemieccy kibice lekkoatletyki są bardzo kulturalni, potrafią się bawić i dopingować innych sportowców. Cztery lata temu odebrałam Niemce rekord świata właśnie tutaj. Wszyscy widzowie wstali wtedy ze swoich miejsce, bili brawo i gratulowali mi. Za to ich naprawdę szanuję i dziękuję im - podkreśliła.

 

Medal zadedykowała zmarłej niedawno najlepszej lekkoatletce w historii polskiego sportu Irenie Szewińskiej. - Niestety, nie ma jej już z nami. Dedykuję to złoto właśnie jej i swoim rodzicom - powiedziała.

 

Wicemistrzynią Europy w biegu na 1500 m została Sofia Ennaoui z wynikiem 4.03,08 s. Zwyciężyła Brytyjka Laura Muir - 4.02,32. Broniąca tytułu Angelika Cichocka zajęła 12. miejsce.

 

"Jak coś się źle zaczyna, to potem kończy się szczęśliwie"

 

- Bardzo cieszę się z tego srebra. Nie ma co teraz dywagować, czy była szansa na złoto. Dwa tygodnie temu przeszłam poważne zatrucie pokarmowe, o którym nikomu nie mówiłam. Ono wyłączyło mnie na tydzień z treningów. U mnie jednak zazwyczaj tak jest, że jak coś się źle zaczyna, to potem kończy się szczęśliwie. Tak było i tym razem - podkreśliła Ennaoui.

 

Urodzona 30 sierpnia 1995 roku Ennaoui jest córką Polki i Marokańczyka. W wieku dwóch lat przyjechała do Polski, wychowała się w Lipianach, a obecnie mieszka, studiuje i trenuje w Szczecinie. W igrzyskach olimpijskich 2016 roku w Rio de Janeiro na tym samym dystansie uplasowała się na dziesiątej pozycji (4.14,72).

 

 

 

To dopiero drugi medal w historii startów Polek w biegu na 1500 m w mistrzostwach Europy w lekkoatletyce. W 2016 roku złoto w Amsterdamie zdobyła Cichocka.

 

"Prof. Blecharz wpoił mi cierpliwość czekania na medale"

 

- Teraz już wiem, że najlepszy dla mnie jest trzeci dzień po zjechaniu z gór. Bardzo pomogła mi praca z psychologiem prof. Janem Blecharzem. On wpoił mi cierpliwość czekania na medale. Nie zawsze praca od razu je daje, więc trzeba umieć czekać - stwierdziła.

 

Jej zdaniem to na mityngach m.in. na Diamentowej Lidze przyjdzie czas na bieganie poniżej czterech minut, a w Berlinie liczył się medal.

 

- Przez ostatnie dwa dni bardzo dużo odpoczywałam. Zazwyczaj wszędzie mnie jest pełno, a teraz starałam się wziąć wszystko na spokojnie. Jestem szczęśliwa. ME były przystankiem przed igrzyskami w Tokio. Za rok chcę być w finale mistrzostw świata - zadeklarowała

 

Polska na drugim miejscu w klasyfikacji medalowej

 

Po ostatnim dniu lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Berlinie Polska zajęła ostatecznie drugie miejsce w klasyfikacji medalowej. Biało-czerwoni zdobyli 12 krążków, tak jak dwa lata temu w Amsterdamie (byli wówczas pierwsi), jednak tym razem mają o jedno złoto więcej.

 

Pierwsze miejsce zajęła Wielka Brytania, która wywalczyła, tak jak Polska, siedem złotych krążków, ale miała więcej srebrnych i brązowych - w sumie 18 medali.

 

Trzecia była ekipa gospodarzy, którzy łącznie zdobyli aż 19 medali.  

 

Premier i wicepremier gratulują sportowcom

 

"Przynieśliście Polsce dumę, a polskim kibicom wielką radość. Wszystkim reprezentantom gratuluję i przede wszystkim dziękuję. Jesteście fantastyczni!" - podsumował berliński występ polskiej ekipy premier Mateusz Morawiecki.

Do gratulacji i słów podziekowania przyłączyła się wicepremier Beata Szydło pisząc: "Kolejny wspaniały wieczór dzięki polskim lekkoatletom. Gratulacje dla medalistów i ogromne podziękowania dla wszystkich naszych reprezentantów. Czy może być coś wspanialszego od Mazurka Dąbrowskiego, granego w Berlinie aż 7 razy? 12 medali! To były piękne ME! Dziękujemy!"

PAP

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie