Dzieci i rodzice o różnych nazwiskach mogą mieć problem z wjazdem do Wielkiej Brytanii
Rodzice podróżujący z dziećmi noszącymi inne nazwisko niż oni, mogą mieć problemy przy próbie wjazdu na teren Wielkiej Brytanii. Brytyjskie Home Office (ministerstwo spraw zagranicznych) informuje, że w takim przypadku rodzice lub opiekunowie powinni zabrać ze sobą dodatkową dokumentację. Ministerstwo tłumaczy, że chce w ten sposób zapobiegać handlowi ludźmi i wykorzystywaniu dzieci.
"Mamy obowiązek chronić dzieci i przeciwdziałać handlowi ludźmi, wykorzystywaniu seksualnemu dzieci i innym przestępstwom. Dlatego służby kontroli granicznej mogą czasami zadawać dodatkowe pytania" - tłumaczy Home Office.
If your family has different surnames, please bring birth or adoption certificates to help get through passport control quicker. https://t.co/7l1Y7ngeCP #fasteruktravel pic.twitter.com/OwHeR72SXs
— Home Office (@ukhomeoffice) 1 sierpnia 2018
Akt urodzenia, certyfikat o rozwodzie lub list od opiekuna
W wideo przedstawiającym, jak przejść przez kontrolę na brytyjskiej granicy Home Office informuje, że najlepszym sposobem na przyspieszenie kontroli jest zabranie ze sobą aktu urodzenia bądź adopcji dziecka o innym nazwisku.
Ministerstwo radzi również, by w przypadku rozwodu lub zawarcia związku małżeńskiego zabrać ze sobą certyfikat poświadczający dany akt.
W przypadku podróżowania z dzieckiem, które nie jest związane z podróżującym, należy mieć ze sobą list od jego opiekuna, lub od pracownika opieki społecznej.
"To nie jest rozwiązanie"
Wymogi stawiane przez ministerstwo podzieliły internautów. Niektórzy z przekonują, że wymagania są nie fair wobec kobiet, które zachowały swoje panieńskie nazwisko lub po rozwodzie wróciły do niego.
"Ochrona dzieci jest kluczowa, ale oczernianie osób, które nie mają takich samych nazwisk to nie jest rozwiązanie. Ponad milion dzieci ma rodziców, którzy nie wzięli ślubu. Stary model rodziny jest na wyczerpaniu" - komentuje jeden z internautów.
@sajidjavid can we not ask HMPO to try harder. Safeguarding children is crucial, but vilifying those who make a choice not to take each other's name is not the answer. 1.13m children have co-habiting, unmarried parents. An outmoded view of family is out of touch 1/2
— Michael Windmill (@rom1792) 1 sierpnia 2018
Tweeta skomentował również członek Izby Gmin Hywel Williams: "Wielce nieakceptowalne. Posiadanie różnych nazwisk to nie biurokratyczny problem. Moja żona ma na nazwisko Davies, z kolei moje dzieci noszą moje nazwisko - Hywel. W Walii to powszechne zjawisko, które rozwinęło się z czasem".
Wholly unacceptable. Having different surnames is not some bureaucratic problem. My wife is Davies- she's not an add-on to me. My children are Hywel - a pattern becoming more common in Wales as we shed practices enforced on our culture during industrialization.
— Hywel Williams AS/MP 🏴 (@HywelPlaidCymru) 2 sierpnia 2018
polsatnews.pl
Czytaj więcej