91 osób zginęło w trzęsieniu ziemi na wyspie Lombok
Co najmniej 91 osób zginęło w silnym trzęsieniu ziemi, które w niedzielę nawiedziło indonezyjską wyspę Lombok - poinformowała w poniedziałek krajowa agencja ds. usuwania skutków katastrof (BNPB). Jak dodano, bilans ofiar może jeszcze wzrosnąć.
Poprzednio informowano, że w trzęsieniu życie straciły co najmniej 82 osoby.
Rzecznik agencji ds. katastrof, Sutopo Purwo Nugroho, poinformował także o setkach rannych i tysiącach uszkodzonych domów.
Najwięcej ofiar niedzielnego trzęsienia ziemi jest w północnej części wyspy Lombok, z dala od głównych atrakcji i ośrodków turystycznych, które znajdują się na południu i zachodzie wyspy.
Według indonezyjskiej agencji meteorologicznej trzęsienie miało magnitudę 6,8, a według amerykańskich służb geologicznych - magnitudę 7. Ognisko wstrząsów sejsmicznych znajdowało się na południowy wschód od miejscowości Loloan, na głębokości 15 km, a według amerykańskich specjalistów - płycej, na głębokości 10,5 km.
Panika na lotniskach
Trzęsienie wywołało panikę wśród mieszkańców wyspy i wypoczywających tam turystów. Przestraszeni ludzie wybiegali ze swoich domów, szukając bezpiecznych miejsc na otwartej przestrzeni. Władze wycofały początkowe ostrzeżenie przed tsunami.
Na większości wyspy Lombok nie ma prądu - podały lokalne media. Wstrząsy przez kilka sekund były odczuwane również na pobliskiej wyspie Bali. Pasażerowie na międzynarodowych lotniskach na obu wyspach podczas trzęsienia wpadli w panikę, jednak mimo odnotowanych lekkich uszkodzeń budynków, funkcjonowanie portów lotniczych nie zostało zakłócone.
Przed tygodniem na Lombok zginęło wskutek trzęsienia ziemi 17 osób, a rannych zostało ponad 350. Wyspa ta jest znana z pięknych plaż i gór, a hotele i inne budynki nie mogą przekroczyć tam wysokości palm kokosowych.
Indonezja, będąca największym archipelagiem na świecie, położona jest na tzw. ognistym kręgu wulkanów i styku płyt tektonicznych otaczającym Ocean Spokojny; jest to rejon dużej aktywności sejsmicznej.
PAP
Czytaj więcej