Lider brytyjskiej Partii Pracy zapowiada walkę z antysemityzmem
Brytyjska Partia Praca zamierza wykorzenić antysemityzm wśród swoich przedstawicieli i wraz ze społecznością żydowską pracować nad odbudową jej zaufania - oświadczył przywódca laburzystów Jeremy Corbyn. Kilka dni temu trzy brytyjskie, żydowskie gazety wyraziły ubolewanie z powodu antysemityzmu w Partii Pracy i zamieściły na pierwszych stronach ten sam tytuł: "W jedności nasza siła".
W opublikowanym w internecie nagraniu wideo Corbyn ocenił, że "antysemityzm jest prawdziwym problemem" dla Partii Pracy. Kto twierdzi, że problem nie istnieje, sam się do niego przyczynia - podkreślił. Corbyn przyznał, że antysemickie wyzwiska zamieszczane przez członków partii w mediach społecznościowych były karane z opóźnieniem.
- Wykorzenienie antysemityzmu z ugrupowania na dobre oraz pracowanie wraz ze społecznością żydowską na rzecz odbudowy zaufania to kluczowe priorytety - dodał. - W Partii Pracy nie ma miejsca dla osób z antysemickimi poglądami - zadeklarował Corbyn. Jak powiedział, liczba antysemickich incydentów z udziałem członków ugrupowania w ciągu ostatnich trzech latach wyniosła mniej niż 0,1 proc. na ponad 500 tys. przedstawicieli, jednak "nawet jedna taka osoba to o jedną za dużo".
Wiceszef laburzystów Tom Watson powiedział wcześniej, że partia będzie skazana na "wieczny wstyd", jeśli nie stawi czoła problemowi antysemityzmu w swoich szeregach.
Krytyka za odmowę definicji antysemityzmu
W połowie lipca Partię Pracy o antysemityzm i "bezprecedensową pogardę" wobec brytyjskiej społeczności żydowskiej oskarżyło we wspólnym liście ponad 60 brytyjskich rabinów z różnych nurtów judaizmu. Powodem był fakt, że ugrupowanie Corbyna odmówiło przyjęcia w całości definicji antysemityzmu według Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA).
W wewnątrzpartyjnej debacie laburzyści uznali, że definicja IHRA jest zbyt szeroka i ograniczyłaby im możliwość krytykowania Izraela. Wytyczną IHRA przyjęła m.in. rządząca w Wielkiej Brytanii Partia Konserwatywna, ministerstwa i instytucje rządowe, prokuratura i ponad 100 przedstawicielstw władz lokalnych.
Corbyn i jego bliscy współpracownicy od miesięcy zmagają się z zarzutami o antysemityzm, m.in. ze względu na jawne sympatie propalestyńskie i krytykowanie działań Izraela. Zwolennicy Corbyna tłumaczyli, że krytyka dotyczy jedynie państwa Izrael, a nie Żydów.
Wiosną żydowskie organizacje urządziły protest przeciwko Corbynowi przed parlamentem w Londynie. Pod koniec czerwca lider Partii Pracy napisał na Twitterze, że laburzystowski rząd Wielkiej Brytanii uznałby Palestynę za państwo, ponieważ jest to krok ku rzeczywistej realizacji tzw. rozwiązania dwupaństwowego w konflikcie izraelsko-palestyńskim.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze