Wnioski o areszt dla podejrzanych o podpalenie składowiska opon w Trzebini
Krakowska Prokuratura Okręgowa, prowadząca śledztwo w sprawie podpalenia składowiska opon w Trzebini, wystąpiła z wnioskami do sądu o aresztowanie na trzy miesiące dwóch podejrzanych w tej sprawie mężczyzn - ustaliła w środę PAP w prokuraturze.
Jak poinformowała prok. Mirosława Kalinowska-Zajdak, prokuratura złożyła wnioski o areszt, bo zatrzymanym grozi surowa kara, a czyn, którego się dopuścili, ma wysoki stopień społecznej szkodliwości. W czwartek sąd zadecyduje, czy zatrzymani trafią do aresztu.
Zarzuty spowodowania pożaru składowiska opon w Trzebini, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, postawiła we wtorek prokuratura dwóm mężczyznom. To 22- i 28-letni mieszkańcy powiatu chrzanowskiego. Jeden z nich był, a drugi wciąż jest strażakiem OSP.
Przyznali się do zarzucanego im czynu
Obaj podejrzani przyznali się do zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia. Wynikało z nich, że chcieli stworzyć akcję gaśniczą. Do podpalenia składowanych opon użyli natomiast podpałki do grilla.
W toku śledztwa prokurator przeprowadzał analizy postępowań w podobnych sprawach, które zostały umorzone ze względu na niewykrycie sprawców. Nie znalazł jednak podstaw do rozszerzenia zarzutów podejrzanym.
Pożar składowiska opon w Trzebini wybuchł w nocy z 26 na 27 maja. Jego opanowanie trwało kilkanaście godzin, a dogaszanie trzy dni. W akcji uczestniczyło niemal 300 strażaków. By zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia, z samolotów zrzucano wodę na pobliski las. Później do gaszenia wykorzystywano m.in. wodę z pobliskiego zbiornika Chechło.
Podpalenie
Po ugaszeniu ognia biegły z zakresu pożarnictwa ustalił, że przyczyną pożaru było podpalenie. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie, potem przejęła je Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
W toku postępowania ustalono, że pożar mieli wywołać dwaj młodzi mieszkańcy powiatu chrzanowskiego. Obu podejrzanym grozi od roku do 10 lat więzienia.
PAP
Czytaj więcej