Przewodniczący KRS: pytania Pawłowicz do sędziów miały na celu zbadanie predyspozycji kandydatów

Polska

- To nie były pytania, które zmierzały do jakiejś weryfikacji poglądów politycznych, tylko chodziło o ustalenie pewnych kompetencji kandydata - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" przewodniczący KRS Leszek Mazur. Odniósł się w ten sposób do pytań posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, która kandydatów na sędziów pytała m.in. o pogląd na reformę sądownictwa.

Podczas środowego posiedzenia KRS, jej członkini posłanka PiS Krystyna Pawłowicz przepytywała kandydatów na sędziów. Pytała m.in. o pogląd na reformę sądownictwa oraz o to, czy Małgorzata Gersdorf nadal jest I prezesem Sądu Najwyższego.


Pawłowicz zwróciła także uwagę, że sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda, szefowa warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", która jeszcze za poprzedniej KRS kandydowała na stanowisko sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie "jest na liście osób, które jeździły do Brukseli nadawać na Plskę".

 

 Jest silnie zaangażowana politycznie. Na zdjęciach stoi ze świeczką koło pana sędziego Żurka (były rzecznik KRS - red.) przed sądem i przed Sejmem. To jest pani sędzia skrajnie politycznie zaangażowana - miała powiedzieć Pawłowicz, cytowana przez "Dziennik Gazetę Prawną".

 

"Reagowanie na wyzwania"

 

- W tym kontekście mamy do czynienia z takim kazusem prawno-politycznym, bo tu są pewne elementy obu tych dziedzin i jak rozumiem pytania zmierzały do zbadania kompetencji kandydata w reagowaniu na tego rodzaju wyzwania – tłumaczył sędzia Mazur.

 

Dodał, że "można zareagować w bardzo różny sposób". - Można uniknąć odpowiedzi na pytanie, konfrontacji z takim zagadnieniem, co daje pewną wskazówkę na temat predyspozycji kandydata, bo w działalności orzeczniczej, zwłaszcza w tej dziedzinie administracyjnej, sędziowie są bardzo często konfrontowani z zagadnieniami również o zabarwieniu politycznym - podkreślił Mazur.

 

"KRS w poprzednim składzie zajmowała stanowisko o charakterze politycznym" 

 

Na uwagę Doroty Gawryluk, że w podczas poprzednich konkursów na sędziów podobne pytania nie padały i czy szef KRS zamierza sprawdzić tę sytuację, Mazur odpowiedział: "mogę podjąć trud starań i zlecić dokonanie takiego jakiegoś badania zachowania członków KRS, czy jakiegoś wprowadzania do pracy Rady elementów politycznych, czy badania kwestii politycznych".


- Ale wydaje mi się, że KRS również w poprzednim składzie zajmowała w niektórych sytuacjach stanowisko o charakterze politycznym - dodał.

 

Przewodniczący KRS podkreślił, że "element przekazany na posiedzeniu przez poseł Pawłowicz dotyczący udziału kandydatki na sędzię WSA w delegacji do Brukseli, był tylko jednym z elementów konkursu i nie miał praktycznie żadnego znaczenia, ponieważ ocena kwalifikacji przemawiała na korzyść kandydata, który został zaopiniowany pozytywnie".


Przyznał jednak, że "to jest informacja, która ma znaczenie, ponieważ sędzia powinien unikać zaangażowania politycznego". - Nie powinien się zbliżać nawet do granicy, a udział w takiej delegacji, taką wątpliwość mógł budzić - dodał.

 

"Wsytuacji I prezes SN nie ma potrzeby odwoływania się do konstytucji"


Zdaniem Mazura, "bałagan wokół I prezes SN jest tworzony przez taką narrację, która rozwiązania różnych problemów szuka właśnie w konstytucji".


- Taka aktywność jest nadużywana, ona konstytucji nie służy, bo ją deprecjonuje. Jeśli na każdą sytuację będziemy rozwiązania szukać w normach konstytucyjnych, które są bardzo ogólne i można wyprowadzić z nich najróżniejsze wnioski, to się w końcu okaże trywialnie, że negując decyzję policjanta o nałożeniu mandatu za przekroczenie prędkości, ktoś się będzie odwoływał do konstytucji - tłumaczył.


Jak podkreślił, "tak być nie powinno". - Nie sposób rozstrzygać statusu konstytucyjnego organu, jakim jest I prezes SN, z odwołaniem do argumentów związanych z tym, czy korzysta, czy nie korzysta z urlopu, bo to nie tam znajdują się argumenty - mówił sędzia.


Zaznaczył, że „w sytuacji I prezes SN nie ma potrzeby odwoływania się do konstytucji, która kreuje pewną zasadę". - Szczegóły pokazujące dokładną granicę stanu spoczynku określa ustawa - dodał.

 

"Prezydent nie jest związany decyzją KRS"

 

- Badanie wniosków o przedłużenie możliwości orzekania przez sędziów Sądu Najwyższego obejmowało w pierwszym rzędzie badanie przesłanek formalnych. Kwestie merytoryczne związane z przesłanką dobra wymiaru sprawiedliwości w ogóle nie wchodzą w grę, jeśli nie jest spełniona pierwsza przesłanka - tłumaczył Mazur, zapytany o negatywną opinię dla sędziego Józefa Iwulskiego.

 

Zapytany przez Dorotę Gawryluk, czy mimo negatywnej opinii KRS dla prezesa SN Józefa Iwulskiego, prezydent może zdecydować o uwzględnieniu wniosku prezesa Józefa Iwulskiego o przedłużenie jego orzekania w SN, Mazur odpowiedział: "to pełna prerogatywa prezydenta, który decyzją KRS nie jest związany".

 

polsatnews.pl, Polsat News

pez/hlk/prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie