Furmankę wraz z koniem zaparkował w poprzek drogi i poszedł do domu spać. Wjechała w nią skoda

Polska
Furmankę wraz z koniem zaparkował w poprzek drogi i poszedł do domu spać. Wjechała w nią skoda
Pixabay.com/Pavlofox

Mieszkaniec gminy Iłowo-Osada (woj. warmińsko-mazurskie) przed północą przyjechał furmanką w pobliże swojego domu. Zamiast wyprzęgnąć, postawił wóz wraz z koniem w chomącie u dyszla... w poprzek drogi. I poszedł spać. W nieoświetlony zaprzęg konny uderzył niedługo potem kierowca skody, który przejeżdżał drogą.

Funkcjonariusze policji z Komendy Powiatowej w Działdowie szybko ustalili, kto jest właścicielem porzuconej fury.

 

Woźnica przyznał, że to on w piątek około godz. 23 pozostawił wóz w tym miejscu, a sam poszedł do domu. Nie potrafił jednak logicznie wytłumaczyć, dlaczego tak postąpił.

 

Kierującemu skodą, który był trzeźwy, nic się nie stało.

 

Także zwierzęciu nic nie dolega.

 

- Koń w żaden sposób nie ucierpiał. Wóz wraz z koniem zostały zabezpieczone przez właściciela - poinformowała polsatnews.pl st. sierżant Justyna Nowicka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Działdowie.

 

Właściciel zaprzęgu odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.

 

Zgodnie z przepisami, kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.

 

polsatnews.pl

hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie