PO zapowiada zawiadomienie prokuratury ws. nagród w rządzie za 2016 r.

Polska

PO złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z brakiem odpowiedzi na interpelację dot. nagród wypłaconych w rządzie Beaty Szydło w 2016 r. - poinformował w piątek poseł Krzysztof Brejza. W zawiadomieniu ma być mowa o niedopełnieniu obowiązków przez premiera Mateusza Morawieckiego.

- Nie mamy nadal informacji, od kilku tygodni pan premier nie odpowiada na naszą interpelację, nie chce ujawnić ile setka polityków w rządzie dostała tych "lewych pensji" za 2016 rok. Dzisiaj składamy zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie przeciwko panu premierowi - powiedział Brejza na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie.

 

Według niego w zawiadomieniu ma być mowa o naruszeniu przez premiera Morawieckiego art. 231 Kodeksu karnego (przewiduje on do 3 lat pozbawienia wolności dla funkcjonariusza publicznego, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego).

 

Brejza podkreślił, że informacje o nagrodach przyznanych w rządzie Beaty Szydło należą się opinii publicznej. - Pan premier mówił, że będzie transparentnie, że będzie jawność. Nie ma żadnej jawności, jest celowe blokowanie przez niego ujawnienia tych informacji - ocenił poseł Platformy.

 

"To jest mentalność tych ludzi"

 

Politycy PO zostali też na piątkowej konferencji prasowej zapytani o nagrody, które - według RFM FM - wypłacono w zeszłym roku w Kancelarii Prezydenta. Według rozgłośni nagrody wyniosły w sumie 2 mln zł, a większość z nich (na łączną kwotę 1,7 mln zł) trafiła do pracowników kancelarii; po kilkadziesiąt tysięcy złotych dostali jednak wszyscy ministrowie z kierownictwa KPRP; najwięcej otrzymał szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski - w ubiegłym roku było to 41 tys. zł na rękę.

 

W ocenie Mariusza Witczaka (PO) nagrody pokazują "pazerne oblicze PiS". - Wszyscy w PiS nauczyli się, że trzeba brać, to jest mentalność tych ludzi. Polityka PiS-owi kojarzy się z dużymi pieniędzmi, więc dlaczego mają nie brać działacze PiS w Kancelarii Prezydenta. Przecież nie mogą być i nie chcą być gorsi od ministrów i radnych PiS - powiedział poseł PO.

 

W lutym tego roku Brejza opublikował na Twitterze odpowiedź na interpelację skierowaną do kancelarii premiera w sprawie nagród przyznanych członkom rządu Beaty Szydło w 2017 r. Wynikało z niej, że nagrody przyznano m.in. wszystkim ministrom konstytucyjnym (rocznie było to od 65 do 82 tys. zł brutto). Sama b. premier dostała 65 tys. zł brutto.

 

Po ujawnieniu informacji o nagrodach na PiS spadła lawina krytyki. W kwietniu komitet polityczny partii zdecydował, że obdarowani ministrowie przekażą nagrody na cele charytatywne. W czwartek z kolei Senat poparł - bez poprawek - nowelizację ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która przewiduje obniżenie uposażenia parlamentarzystów o 20 proc. Złożenie przez PiS projektu ustawy w tej sprawie było również reakcją na kontrowersje, jakie wywołało przyznanie nagród.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie