Sejm podsumowuje protest i jego koszty. "Kancelaria, a nie posłowie opozycji, zapewniała posiłki"

Polska
Sejm podsumowuje protest i jego koszty. "Kancelaria, a nie posłowie opozycji, zapewniała posiłki"
PAP/Jakub Kamiński

"Kancelaria Sejmu zapewniła osobom protestującym całodzienne wyżywienie, także w dni wolne od pracy i święta. Były to codziennie przygotowywane przez pracowników Kancelarii posiłki, składające się ze śniadania, dwudaniowego obiadu oraz kolacji. Uwzględniano też sugestie osób protestujących np. co do rodzajów pieczywa" - podało Centrum Informacyjne Sejmu.

W końcowym fragmencie komunikatu CIS napisano, że "niewykluczone, że do rozważenia przez Kancelarię Sejmu i Straż Marszałkowską będzie (...) efektywność dotychczasowych zasad wstępu na teren Parlamentu".

 

Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka wskazał wieczorem na Twitterze, że "Być może warto zastanowić się nad nowymi rozwiązaniami. Wydarzenia z ostatnich tygodni mogą być przyczynkiem do dyskusji. Sprawa dotyczyłaby gości polityków, nie przedstawicieli mediów". Szef CIS odniósł się w ten sposób do wpisu jednego z dziennikarzy, który zapytał, czy sformułowanie z komunikatu to "groźba kolejnych utrudnień w relacjonowaniu prac Parlamentu".

 

 

Grzegrzółka poinformował ponadto, że "remont I piętra być może będzie ukończony do poniedziałku".

 

"Miejsce akcji protestacyjnej wybrali uczestnicy"

 

CIS wskazało w komunikacie, że wyboru miejsca akcji protestacyjnej - części korytarza w głównym holu Sejmu, w bezpośredniej bliskości stanowisk dziennikarskich - dokonali sami uczestnicy. Centrum przypomina, że tuż po rozpoczęciu protestu kancelaria proponowała im skorzystanie z noclegu w hotelu sejmowym bądź w sali komisyjnej nr 102 w głównym gmachu przy korytarzu wiodącym z holu głównego Sejmu do Senatu. Osoby protestujące odmówiły. CIS wskazuje, że sygnalizowanych przez protestujących niedogodności, takich jak stała obserwacja miejsca pobytu przez kamery, brak prywatności i oświetlenie korytarza również w godzinach nocnych, można było uniknąć, przyjmując propozycję Kancelarii Sejmu.

 

CIS informuje również, że to Kancelaria Sejmu, a nie posłowie opozycji, zapewniała protestującym posiłki. "Kancelaria Sejmu zapewniła osobom protestującym całodzienne wyżywienie, także w dni wolne od pracy i święta. Były to codziennie przygotowywane przez pracowników Kancelarii posiłki, składające się ze śniadania, dwudaniowego obiadu oraz kolacji. Były one dostarczane w godzinach uzgodnionych z protestującymi. Kancelaria Sejmu uwzględniła też sugestie osób protestujących np. co do rodzajów pieczywa" - zaznaczono w komunikacie. Jak dodano, "kancelaria nie stwarzała natomiast przeszkód proceduralnych w zapewnieniu osobom protestującym dodatkowych składników żywnościowych".

 

"Doniesienia jakoby Kancelaria nie wyrażała zgody na wstęp rehabilitantów, wynikała z nieporozumienia"

 

CIS podkreśla, że "jako odpowiedzialny gospodarz protestu od momentu jego rozpoczęcia czyniła starania, by pobyt w gmachu Parlamentu w jak najmniejszym stopniu odbił się na zdrowiu jego uczestników". Jak wskazano, do dyspozycji protestujących byli stale obecni ratownicy medyczni. Protestującym umożliwiono ponadto nielimitowane korzystanie z pomocy fizjoterapeutów. Centrum przypomina, że w tym celu udostępniono pokój pracy dziennikarzy - pomieszczenie bezpośrednio przylegające do miejsca, w którym odbywał się protest.

 

"Sytuacja przedstawiona w niektórych doniesieniach prasowych, jakoby Kancelaria Sejmu nie wyrażała zgody na wstęp rehabilitantów, wynikała z nieporozumienia. Jako instytucja goszcząca protest pragnęliśmy zapewnić pomoc medyczną w odpowiednich warunkach, z kolei jego uczestnicy domagali się realizacji tej pomocy w miejscach do tego celu nieprzystosowanych. Po znalezieniu rozwiązania kompromisowego, korzystano z niego do końca protestu" - wskazało CIS. Centrum napisało, że "osoby niepełnosprawne codziennie korzystały ze spacerów", a "przesłanki zgody na te spacery i ich cel były jasne i zrozumiałe: miały pomóc znieść osobom niepełnosprawnym trudy pobytu i przeciwdziałać pogorszeniu ich stanu zdrowia".

 

Pocztówki na ścianach

 

CIS podnosi, że pobyt uczestników protestu był na bieżąco relacjonowany przez większość akredytowanych w Sejmie dziennikarzy. Centrum wskazało, że osób dysponujących okresowymi i stałymi akredytacjami jest około 450. "Wszystkie pojawiające się w przestrzeni publicznej sugestie, że protestujących ktokolwiek chce »ukryć« przed opinią publiczną, były zupełnie niezgodne z prawdą" - podkreśla CIS.

 

Centrum przypomina również, że przez prawie cały protest osobom protestującym były przekazywane kierowane do nich pocztówki. "Z ubolewaniem zauważamy, że uczestnicy akcji uczynili z nich ekspozycję naklejoną bezpośrednio na ściany Sejmu, bez jakiegokolwiek respektu dla zabytkowego charakteru wnętrz obiektu, w którym się znajdują. Jako Kancelaria Sejmu proponowaliśmy skorzystanie ze specjalnych tablic, na których można było tę korespondencję równie efektywnie wyeksponować" - informuje CIS.

 

Wanda Traczyk-Stawska i Janina Ochojska nie weszły do Sejmu

 

Odnosząc się do chęci spotkania z protestującymi przez Wandę Traczyk-Stawską i Janinę Ochojską, CIS wskazało, że Kancelaria Sejmu chciała, by te spotkania odbyły się w Centrum Medialnym. "Pomieszczenia CM znajdują się na terenie kompleksu sejmowego i są dostępne zarówno od strony ul. Wiejskiej, jak i z miejsca, w którym odbywał się protest. Nikt z zainteresowanych nie skorzystał z możliwości spotkania z nielimitowanym dostępem dziennikarzy i pełną gwarancją powrotu do miejsca protestu. Przyjmujemy ten wybór do wiadomości, ale protestujemy przeciwko czynienia z tej sprawy zarzutu lub dopatrywaniu się »podstępu« ze strony Kancelarii Sejmu" - akcentuje CIS. Centrum nadmienia, że w miejscu protestu była dostępna non stop sieć Wi-Fi, a w znajdującym się tuż obok pokoju dziennikarskim komputery z dostępem do internetu i telewizor.

 

W sprawie interwencji Straży Marszałkowskiej podczas próby wywieszenia przez protestujących baneru za okno, CIS informuje, że była zgodna z prawem i procedurami. "Wszystkie osoby, które wzięły udział w interwencji, są strażnikami SM. W obowiązującej ustawie o Straży Marszałkowskiej znajdują się upoważnienia do używania w razie konieczności środków przymusu bezpośredniego. Z kolei w zarządzeniu wykonawczym do tej ustawy są przepisy dopuszczające podejmowanie przez Straż czynności także bez umundurowania" - podnosi CIS.

 

"Wydarzenia międzynarodowe tej rangi zawsze wymagały szczególnej oprawy"

 

W ocenie Kancelarii, pogodzenie obrad Zgromadzenia Parlamentarnego NATO i protestu osób z niepełnosprawnościami zorganizowano właściwie. "Wydarzenia międzynarodowe tej rangi zawsze wymagały szczególnej oprawy i wprowadzenia odrębnych zasad poruszania się po gmachu. W ocenie Kancelarii umiejętne pogodzenie obu wydarzeń, z uwzględnieniem ich specyfiki i potrzeb, zostało przeprowadzone w sposób właściwy. Sprawa odbywającego się protestu była też przedmiotem nieskrępowanych pytań kierowanych przez dziennikarzy do zagranicznych gości Sesji" - wskazało CIS.

 

W komunikacie poinformowano również, że Kancelaria Sejmu podsumowuje koszty prawie półtoramiesięcznej akcji protestacyjnej, a w miejscu, w którym była ona prowadzona, odbywają się prace porządkowe i remontowe. "Decyzja, z jakich środków będą te koszty ostatecznie pokryte, musi być poprzedzona dogłębną analizą finansową i prawną. Niewykluczone, że do rozważenia przez Kancelarię Sejmu i Straż Marszałkowską będzie także efektywność dotychczasowych zasad wstępu na teren Parlamentu" - podało CIS.

 

Protest trwał od 18 kwietnia do 27 maja

 

Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia do 27 maja. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym", dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Proponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł. Potem proponowali, by wypłata 500-złotowego dodatku "na życie" nastąpiła od przyszłego roku.

 

Protestujący uważają, że zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł. Opublikowana już także ustawa wprowadzająca szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności, zdaniem jej autorów- posłów PiS - spełnia drugi postulat, przynosząc gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący chcą jednak wsparcia w formie pieniężnej.

 

PAP

nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie