Karczewski: potrzebna deklaracja, że w przypadku agresji na państwo NATO, odpowiedź będzie twarda

Polska

- Potrzebna jest jasna deklaracja, że w przypadku jawnej, czy skrytej agresji na jakiekolwiek państwo NATO, nasza odpowiedź będzie twarda, a terytorium agresora nie będzie uważane za nietykalne - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski po otwarciu debaty plenarnej Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Swoje wystąpienia mieli też m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawicki.

Karczewski po otwarciu debaty plenarnej Zgromadzenia Parlamentarnego NATO podkreślał, że parlamenty mają kluczową rolę w obronności kraju m.in. dlatego, że decydują o wydatkach na ten cel, ale też "wysyłają impulsy polityczne do działania rządów", jak również ważne przesłania kierowane do obywateli".

 

Mówił, że Zgromadzenie powinno dziś wysłać "dwa silne sygnały polityczne", których jeden powinien dotyczyć mobilności wojsk. Drugi impuls - zaznaczył - powinien dotyczyć "uznania, że terytorium agresora nie powinno być ani prawnie, ani politycznie mocniej chronione niż terytorium państwa będącego ofiarą agresji".

 

Podkreślił, że w takiej sytuacji znalazły się w pewnym momencie wojska ukraińskie wobec agresji rosyjskiej - gdy były pod ostrzałem, a nie mogły odpowiedzieć ogniem.

 

- Potrzebna jest jasna deklaracja, że w przypadku jawnej, czy skrytej agresji na jakiekolwiek państwo NATO, nasza odpowiedź będzie twarda, a terytorium agresora nie będzie uważane za nietykalne - zaznaczył marszałek Senatu.

 

Ocenił, że taka deklaracja jest potrzebna jest "dziś zawczasu, gdy nie będzie miała ona charakteru eskalującego, a jedynie ostrzegawczo-odstraszający".

 

- Jesteśmy to winni naszym żołnierzom, obrońcom naszych granic, naszej wolności, naszych praw, wartości, naszej cywilizacji i życia naszego i naszych rodzin. Nie mogą nasi żołnierze walczyć ze związanymi rękoma, oni muszą czuć nasze pełne poparcie i pełne zaufanie do profesjonalizmu ich decyzji - powiedział Karczewski

 

Kuchciński: niezbędna trwała obecność sił NATO

 

- Niezbędna jest trwała obecność sił NATO na jego wschodniej flance, dlatego z radością i nadzieją witamy decyzję Senatu Stanów Zjednoczonych z 24 maja o poparciu dla stałego stacjonowania brygady wojsk amerykańskich w Polsce - oświadczył w poniedziałek marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

 

Marszałek w swoim wystąpieniu podkreślił, że politycy zebrali się w Warszawie po to, aby "ocenić sytuację polityczną i sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa oraz określić zadania na przyszłość". Jak wskazał, będzie to stanowić wkład do lipcowego szczytu NATO.

 

- Cieszę się tym bardziej, że jesteśmy w gronie sojuszników, z którymi łączy nas wspólna działalność na rzecz bezpieczeństwa oraz pokoju na świecie - podkreślił Kuchciński.

 

Zdaniem Kuchcińskiego, parlamenty państw NATO mają do odegrania "ważną rolę" w procesie wzmacniania Sojuszu. - Na nas spoczywa obowiązek wspierania go (NATO) konkretnymi rozwiązaniami prawnymi i decyzjami budżetowymi" - mówił marszałek Sejmu.

Jak zaznaczył, "zadaniem kluczowym w tym zakresie wydaje się być usprawnienie procedur decyzyjnych - zarówno w Sojuszu, jako strukturze, jak i na poziomie poszczególnych państw członkowskich".

 

 

Fundamentem "więź transatlantycka"

 

Fundamentem dla siły Sojuszu - jak stwierdził również Kuchciński - jest więź transatlantycka. - Nasza współpraca jest niezbędnym elementem bezpieczeństwa europejskiego ale jej warunkiem jest z jednej strony polityczne przywództwo i widoczne wojskowe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Europie, a z drugiej strony zwiększenie zdolności obronnych europejskich sojuszników. Zespoleni tych dwóch czynników zwiększy siłę, jedność i wiarygodność Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówił marszałek.

 

Według marszałka, "analiza stanu bezpieczeństwa Wspólnoty Atlantyckiej nie napawa optymizmem". - W wielu regionach powróciły tradycyjne wojskowe zagrożenia, a obecnie tę listę wzbogacają nowe - o charakterze hybrydowym oraz w sferze cyberbezpieczeństwa - mówił Kuchciński. Dodał, że te zagrożenia są "wyraźnie zauważalne" na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego.

 

Marszałek ocenił, że "w aktualnej sytuacji międzynarodowej niezbędna jest trwała obecność sił NATO na jego wschodniej flance". - Dlatego z radością i nadzieją witamy decyzję Senatu Stanów Zjednoczonych z 24 maja 2018 r. o poparciu dla stałego stacjonowania brygady wojsk amerykańskich w Polsce - oświadczył Kuchciński.

 

"Drzwi do Sojuszu powinny być otwarte"

 

Marszałek wyraził również opinię, że "drzwi do Sojuszu powinny być otwarte dla wszystkich państw europejskich, które podzielają wartości naszej wspólnoty oraz wyrażają wolę i gotowość przyjęcia zobowiązań wynikających z członkostwa w pakcie".

 

Marszałek Sejmu podkreślił, że Polska popiera realizację sojuszniczych deklaracji wobec Gruzji i Ukrainy, bowiem - jak ocenił - pozostawianie tych państw poza Sojuszem, zagraża jego stabilności.

 

Kuchciński podkreślił też, że polski Sejm - wspierając politykę państwa i rządu - podejmuje działania na rzecz wielopłaszczyznowej współpracy w Europie Środkowej i Wschodniej.

 

Jak mówił, od 2016 r. Sejm organizuje konferencje przewodniczących parlamentów państw tego makroregionu. Jak wskazywał, konferencje te obejmują parlamenty państw będących członkami Sojuszu, aspirujących do uczestnictwa w pakcie, a także pozostających poza nimi.

 

"Będziemy obchodzić tę rocznicę wspólnie"

 

- Tegoroczna konferencja odbędzie się w lipcu i będzie powiązana z wydarzeniem sięgającym źródeł parlamentaryzmu polskiego. Jest to 550. rocznica utworzenia parlamentu dwuizbowego na terenach Rzeczypospolitej, co jest uważane za początki parlamentaryzmu w naszym państwie - mówił Kuchciński. - Cieszymy się, że będziemy obchodzić tę rocznicę wspólnie z przedstawicielami parlamentów naszych przyjaciół i sąsiadów - dodał.

 

Poniedziałkowa debata będzie dotyczyła projektu deklaracji o zapewnieniu jedności i wiarygodności NATO, która ma zostać zatwierdzona na lipcowym szczycie Sojuszu w Brukseli. Głos podczas posiedzenia zabierze również przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO Paolo Alli oraz przewodniczący polskiej delegacji do ZP NATO Marek Opioła (PiS).

 

Wiosenna sesja Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, z udziałem kilkuset parlamentarzystów z państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także przedstawicieli krajów stowarzyszonych i obserwatorów, rozpoczęła się w piątek. Jak mówił wówczas dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, był to dzień zarezerwowany na spotkania nieformalne delegatów, odbywające się bez udziału mediów.

 

"To najlepsza w historii amerykańska inwestycja"

 

Dziś może bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy dążyć do poprawienia politycznego klimatu relacji transatlantyckich - mówił w poniedziałek podczas sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Warszawie prezydent Andrzej Duda.

 

- Więzi łączące Amerykę Północną i Europę pozostają kluczem dla zapewnienia bezpieczeństwa obszaru euroatlantyckiego. Są one fundamentem działania NATO, podstawą jego siły i jego skuteczności - powiedział prezydent.

 

- Dziś może nawet bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy dążyć do poprawienia politycznego klimatu relacji transatlantyckich - dodał.
Jak podkreślił, poprawa politycznego klimatu tych relacji to także rola parlamentów narodowych, zwłaszcza, że - jak mówił prezydent - jednym z najważniejszych elementów spójności Sojuszu jest wzrost nakładów na obronność w państwach europejskich. 

 

Duda wskazywał, że wzrost nakładów na obronność w państwach Europejskich jest potrzebny "dla zapewnienia bardziej sprawiedliwego podziału kosztów bezpieczeństwa pomiędzy Europą a USA".

 

- Jako przedstawiciel kraju, któremu ogromnie zależy na umacnianiu relacji transatlantyckich ufam, że będą państwo o tej kwestii pamiętali uczestnicząc w debatach o budżetach obronnych w swoich parlamentach. To naprawdę pilna potrzeba w obliczu stojących przed Europą wyzwań i zagrożeń - mówił prezydent.

 

Duda wyraził też przekonanie, że "stabilna, bezpieczna Europa to najlepsza w historii amerykańska inwestycja na świecie".

"Rozwój wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony UE oraz intensyfikacja współpracy Unii Europejskiej z Sojuszem leżą w naszym wspólnym interesie" - mówił.

 

"Wzmocnienie zdolności państw europejskich przekłada się bowiem wprost na zwiększenie możliwości działania całego Sojuszu, w tym także Stanów Zjednoczonych" - dodał prezydent.

 

Morawiecki: NATO to najsilniejszy sojusz w historii 

 

NATO to najsilniejszy sojusz w historii; będąc razem, jesteśmy bezpieczniejsi. Polska sąsiaduje z krajem, które całkiem niedawno dokonało bezprecedensowej agresji, jak i z państwem, które padło jej ofiarą - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

 

Szef rządu wziął w poniedziałek udział w posiedzeniu plenarnym Sesji Wiosennej Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.

 

Na wstępie swojego wystąpienia premier wyraził zadowolenie, że w budynku Sejmu "kolejny raz umacniamy spoiwo, łączące narody po dwóch stronach Atlantyku, tworząc wspólną historię i wspierając wspólne wartości".

 

Zwracał przy tym uwagę, że jest to szczególny czas dla Polski i Polaków, ponieważ, że w tym roku obchodzimy 100-lecie niepodległości oraz 550-lecie polskiego parlamentaryzmu. - Dlatego jak nikt inny rozumiemy potrzebę jedności i solidarności. Wiemy z autopsji, że tylko w ramach wzajemnej, ponadnarodowej współpracy można skutecznie bronić się przed agresorem, bowiem odosobnieni - jesteśmy skazani na porażkę - powiedział premier.

 

Wskazywał ponadto, że Zgromadzenie Parlamentarne NATO "jest emanacją wolności parlamentaryzmu" oraz "demokratycznej kontroli nad bezpieczeństwem państwa".

 

- NATO to najsilniejszy sojusz w historii, którego znaki rozpoznawcze i największe atuty, to właśnie jedność i solidarność. Wiemy dobrze, że będąc razem jesteśmy bezpieczniejsi - podkreślił szef rządu.

 

Morawiecki zwrócił jednocześnie uwagę, że Polska jest krajem, które sąsiaduje zarówno z krajem, które "całkiem niedawno dokonało bezprecedensowej agresji", jak i z państwem, które padło jej ofiarą.

 

- Atutem NATO była zawsze konsekwencja, przez dekady konsekwentnie budowaliśmy nasze wspólne bezpieczeństwo w obliczu różnorakich wyzwań. Obecnie nowe zagrożenia mają wpływ nie tylko na nasze bezpośrednie otoczenie, ale także stanowią wyzwanie dla stabilności naszych demokracji i dobrobytu społeczeństw - mówił Morawiecki.

 

"Nord Stream2 to zatruta pigułka europejskiego bezpieczeństwa"

 

Premier podkreślił, że Sojusz potrzebuje jeszcze więcej aktywności, efektywności i gotowości do odpowiedzi na wyzwania, które przed nim stoją.

 

Przypomniał, że wspólnota międzynarodowa dała niedawno wyraźny sygnał braku akceptacji dla łamania prawa międzynarodowego i podstawowych praw człowieka ws. ataku chemicznego na Siergieja Skripala.

 

- Dzisiaj Zgromadzenie Parlamentarne NATO musi zadać sobie pytanie, czy wspólne bezpieczeństwo nie zostanie zagrożone. Gazociąg Nord Stream2 stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego i solidarności Europy - wskazywał szef rządu. Zaznaczył, że Polska opowiada się za inwestycjami, ale nie kosztem bezpieczeństwa.

 

- Jest to czas, w którym należy podkreślić za premierem Ukrainy: Nord Stream2 to nowa broń hybrydowa wymierzona w Unię Europejską, kraje Unii Europejskiej i w NATO - mówił premier.

 

Jego zdaniem, to konflikty gazowe między Rosją a Ukrainą ujawniły problemy tkwiące w systemie energetycznym Europy. - Nord Stream2 to zatruta pigułka europejskiego bezpieczeństwa, która może mieć daleko idące konsekwencje geopolityczne - ocenił Morawiecki.

 

Przypomniał, że gazociąg Nord Stream1 umożliwił Rosji pozyskanie środków, które Rosja przeznaczyła na modernizację armii, a dwa lata później dokonano agresji na Gruzję, a następnie aneksja Krymy i agresja na Ukrainę.

 

 

Priorytety polskiej polityki zagranicznej

 

W sobotę odbyły się debaty w ramach: Komisji Cywilnego Wymiaru Bezpieczeństwa (CDS), Komisji Politycznej (PC) oraz Komisji Gospodarki i Bezpieczeństwa, podczas której wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk mówił o polskiej perspektywie i polskich priorytetach w kwestii przyszłości UE w związku z Brexitem. Z kolei w ramach Komisji Politycznej szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz przedstawił priorytety polskiej polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa.

 

W sobotę zostały omówione też projekty raportów dotyczących m.in. sytuacji na południu Europy, bezpieczeństwa Bałkanów Zachodnich oraz wyzwań dla światowego bezpieczeństwa oraz NATO związanych z działaniami Korei Północnej.

 

Z kolei w ramach niedzielnych obrad Zgromadzenia Parlamentarnego odbyło się m.in. posiedzenie Komisji Obrony i Bezpieczeństwa; przemówienie nt. roli NATO w odpowiedzi na wyzwania stojące przed sojusznikami wygłosił w jego trakcie szef MON Mariusz Błaszczak.

 

Wzmocnienie więzi między państwami należącymi do NATO

 

Tego samego dnia obradowała też Komisja Nauki i Technologii, która zapoznała się m.in. z projektem raportu generalnego pt. "Rosyjskie Cyber-Ingerencje w Wybory i Referenda w Państwach Sojuszu", a także projektem raportu Podkomisji Trendów Technologii i Bezpieczeństwa o tym "Jak Terroryści Używają Szyfrowania Komunikatów, Ukrytej Sieci i Kryptowalut"

 

Zgromadzenie Parlamentarne NATO obraduje podczas dwóch sesji - wiosennej i jesiennej - odbywających się w poszczególnych państwach członkowskich. Polska delegacja do ZP NATO składa się z 12 członków oraz ich 12 zastępców, tj. 3 senatorów i 3 zastępców oraz 9 posłów i 9 zastępców.

 

Zgromadzenie Parlamentarne NATO zostało powołane do życia w 1955 r. Zgromadzenie jest instytucjonalnie niezależne od NATO. Celem ZP NATO jest wzmocnienie więzi między państwami należącymi do Sojuszu oraz promowanie demokracji parlamentarnej, gospodarki rynkowej, kontroli parlamentarnej nad siłami zbrojnymi i polityką bezpieczeństwa.

 

PAP

dk/paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie