Zarzuty dla uczestników "ustawki" na Śląsku. Wśród nich pięciu Czechów
Zarzuty udziału w zbiegowisku, którego uczestnicy dopuścili się w sposób chuligański gwałtownego zamachu na inne osoby usłyszało sześciu mężczyzn zatrzymanych podczas niedzielnej "ustawki" pseudokibiców w Tychach. Wśród podejrzanych jest pięciu Czechów.
W minioną niedzielę wieczorem policjanci zapobiegli starciu z udziałem ok. 300 pseudokibiców, którzy umówili się na bójkę przy ul. Edukacji w Tychach. Funkcjonariusze zauważyli zbierających się w rejonie parku miejskiego mężczyzn, ubranych w dresy, kominiarki i rękawice używane w sportach walki.
"Grupa około 150 osób wbiegła do parku i zaczęła biec w stronę drugiej, podobnie licznej grupy pseudokibiców. Policjanci natychmiast podjęli działania, aby przerwać bójkę oraz powiadomili dyżurnego jednostki, który wezwał na wsparcie mundurowych z Bierunia, Mikołowa, Katowic i z Bielska-Białej" - relacjonowała rzeczniczka tyskiej policji st. asp. Barbara Kołodziej.
Funkcjonariusze zatrzymali sześciu chuliganów w wieku od 22 do 33 lat. Jak podała w środę Kołodziej, usłyszeli oni zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na inne osoby związane ze środowiskiem pseudokibiców.
Poręczenia majątkowe i dozór policyjny
Po zebraniu przez policjantów materiału dowodowego, prokurator zastosował wobec pięciu obywateli Czech poręczenia majątkowe, a wobec tyszanina dozór policyjny. Śledczy ustalają pozostałych uczestników tzw. ustawki. Według nieoficjalnych informacji brali niej udział pseudokibice Banika Ostrawa i GKS Katowice, którzy starli się z pseudokibicami GKS Tychy.
Jak zaznaczają policjanci, dzięki ich interwencji nie doszło do eskalacji konfliktu, a być może także tragedii. W zatrzymanym przez nich samochodzie, którym poruszali się Czesi, były niebezpieczne przedmioty, których użycie w walce mogło doprowadzić do bardzo poważnych obrażeń.
Zgodnie z Kodeksem karnym, kto bierze czynny udział w zbiegowisku wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie, podlega karze do trzech lat więzienia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze