Szydło 77 razy korzystała z wojskowej CASY. Poseł Nowoczesnej chce wiedzieć, czy latała nią do domu

Polska
Szydło 77 razy korzystała z wojskowej CASY. Poseł Nowoczesnej chce wiedzieć, czy latała nią do domu
PAP/Krzysztof Świderski

W czasie urzędowania Beaty Szydło na stanowisku premiera MON sfinansował 77 jej przelotów wojskową CASĄ. "Kosztowało to ponad 2,6 mln zł" - ujawnił Krzysztof Truskolaski (Nowoczesna), który w ramach interpelacji poselskiej zapytał o loty b. szefowej rządu. Poseł chce się teraz dowiedzieć, dokąd Szydło latała maszyną, "która nie znajduje się w wykazie środków transportu powietrznego dla VIP-ów".

Sprawa lotów premier do domu samolotem CASA stała się głośna po wypadku rządowej kolumny 10 lutego.

 

Jak przyznała sama Beata Szydło po wyjściu ze szpitala, w dniu wypadku przyleciała na lotnisko w Krakowie-Balicach CASĄ i przesiadła się do czekającego na nią audi A8 z kolumny samochodów ówczesnego Biura Ochrony Rządu. Zapewniła, że jej podróże wojskowym samolotem transportowym C295 odbywają się zgodnie z instrukcją HEAD (zasady organizacji i zabezpieczenia lotów z najważniejszymi osobami w państwie, realizowane przy użyciu statków powietrznych lotnictwa Sił Zbrojnych RP - red.).

 

Jak ustaliła wówczas "Rzeczpospolita", podróż CASĄ kosztuje ok. 34 tys. zł w obie strony.

 

Według byłego szefa MON Tomasza Siemoniaka (PO), Szydło latała do domu "ponad 50 razy na trasie Warszawa-Kraków-Warszawa", zabierając trzy wojskowe samoloty.

 

Odpowiedział wiceszef MON

 

Ponad rok później, 23 marca poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski złożył interpelację, w której pytał o loty wojskową CASĄ byłej szefowej rządu. W poniedziałek otrzymał odpowiedź od wiceszefa MON Wojciecha Skurkiewicza. 

 

"Beata Szydło w okresie swojego urzędowania (od 16 listopada 2015 r. do 11 grudnia 2017 r. - red.) korzystała 77 razy z wojskowego samolotu transportowego" - napisał wiceminister.  

Ministerstwo nie ujawnia kosztów

 

Poseł pytał także o koszty podróży byłej premier wojskowymi maszynami. Resort obrony nie udzielił mu jednak odpowiedzi.

 

Truskolaski w rozmowie z polsatnews.pl zapowiedział złożenie kolejnej interpelacji. Poseł Nowoczesnej chce wiedzieć, dokąd szefowa rządu latała wojskową CASĄ.

 

Samoloty CASA są wykorzystywane do szkoleń, transportu broni i żołnierzy np. do Afganistanu. Jak informował Siemoniak, za użytkownie CASY płaci wojsko.

 

Premier, prezydent oraz marszałkowie Sejmu i Senatu mają do dyspozycji wyleasingowane przez rząd LOT-owskie embraery i śmigłowce oraz limuzyny Służby Ochrony Państwa. CASA nie znajduje się w wykazie środków transportu powietrznego dla najważniejszych osób w państwie.

 

polsatnews.pl, rp.pl

zdr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie