Kosiniak-Kamysz o wniosku ws. odwołania Rafalskiej i Szydło: moment jest niedobry
- Nie mamy powodów, by bronić tego rządu, czy któregokolwiek z ministrów, bo jesteśmy w opozycji; uważam jednak, że moment jest niedobry - mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany w programie "Wydarzenia i Opinie", czy ludowcy poprą wnioski o odwołanie minister Elżbiety Rafalskiej i wicepremier Beaty Szydło. - Najpierw trzeba rozwiązać problem, a potem dopiero rozliczać polityków - dodał.
Jak zaznaczył, ocena Rafalskiej, na tle całego rządu, naprawdę może być wysoka. W odniesieniu do Szydło wskazał, że "nawet się nie spotkała z protestującymi" rodzicami niepełnosprawnych w Sejmie.
Posłowie PO złożyli w poniedziałek w Sejmie wnioski o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło oraz szefowej MRPiPS Elżbiety Rafalskiej w związku z ich "polityczną odpowiedzialnością" za protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie.
- Nie mamy powodów, aby bronić tego rządu, czy któregokolwiek z ministrów, bo jesteśmy w opozycji - podkreślił prezes PSL, minister pracy w rządzie PO-PSL.
"Na tle całego rządu jej ocena może być wysoka"
- Życzę jak najlepiej pani minister Rafalskiej. Gdyby pani prześledziła moje wypowiedzi przez ostatnie dwa i pół roku, nie dopatrzy się pani tam słów skierowanych negatywnie pod adresem pani minister - dodał polityk.
- Uważam, że na tle całego rządu naprawdę jej ocena może być wysoka. Chciałbym, żebyśmy najpierw przyjęli ustawy, które realizują postulaty osób będących w Sejmie, a później dyskutowali o polityce. Najpierw pomoc, później polityka, a nie odwrotnie. Uważam, że moment jest niedobry, że trzeba najpierw rozwiązać problem, który jest w Sejmie - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
O Szydło. "Po co jest wicepremierem od spraw społecznych"
- Oczywiście nie mamy powodu, aby bronić tego rządu. Pani premier Szydło, która się nawet nie spotkała z protestującymi. Po co jest wicepremierem od spraw społecznych w Polsce? Jeżeli jest największy problem społeczny w polskim Sejmie i wicepremier od spraw społecznych z nimi się nie spotyka, to chyba nie jest to zrozumiałe - ocenił gość Doroty Gawryluk.
- Nie będziemy bronić żadnego z ministrów tego rządu, ale ja bym inaczej formułował zadania; najpierw rozwiązanie problemu osób protestujących, później rozliczanie polityczne i wnioski polityczne - podsumował prezes PSL.
PAP, polsatnews.pl
Komentarze