Wenecja szykuje się na majowy napływ turystów. Zamknięte niektóre rejony, ograniczony ruch

Świat
Wenecja szykuje się na majowy napływ turystów. Zamknięte niektóre rejony, ograniczony ruch
Pixabay/Gellinger

Władze Wenecji postanowiły, że w razie masowego, przekraczającego możliwości miasta napływu turystów w długi weekend poprzedzający Święto Pracy będą zamykać niektóre jego rejony i ograniczać ruch. To pierwsza taka decyzja we Włoszech.

Nigdy wcześniej - zauważa się - Wenecja nie szykowała się w taki sposób na oczekiwany napływ tysięcy ludzi w wolne dni.

 

Miasto pęka w szwach, a mieszkańcy są na granicy wytrzymałości w związku ze stale rosnącą liczbą przybyszów, tłokiem w tramwajach wodnych, na placach i na ulicach.

 

Burmistrz Luigi Brugnaro podpisał specjalny dekret w sprawie "pilnych kroków, by zagwarantować spokój publiczny, bezpieczeństwo i sprawne funkcjonowanie w historycznym centrum" Wenecji.

 

Napływ turystów monitorowany przez uliczne kamery

 

Rozporządzenie upoważnia straż miejską do podjęcia niezbędnych kroków w razie gdyby w centralnych punktach, przy wejściu do centrum zgromadziły się tłumy.

 

Napływ turystów w tym kierunku będzie stale monitorowany za pośrednictwem ulicznych kamer - zapowiedział urząd miasta.

 

Wyjaśniono, że turyści muszą liczyć się z tym, że wyznaczone zostaną dla nich alternatywne trasy dojścia do mostu Rialto i placu świętego Marka oraz do stacji kolejowej. Zamknięte mogą być niektóre mosty oraz place.

 

Ograniczenia dotyczyć będą także statków, przywożących ludzi z okolicznych miejscowości nadmorskich, takich, jak Jesolo. Mają one wpływać do innych niż zwykle części miasta.

 

- Przed tak delikatnym i trudnym dla nas weekendem podpisałem stosowny dekret - być może pierwszy taki we Włoszech - w którym ogłasza się najwyższy stan alertu dla Wenecji po to, by móc zarządzać zarówno ruchem pieszych, jak i wodnym i zapanować nad napływem ludzi - powiedział burmistrz.

 

"Jeśli będą szanować miasto, są mile widziani"

 

Brugnaro wyjaśnił: - Pragniemy uprzedzić tych, którzy chcą przyjechać w najbliższych dniach, że możliwe są nadzwyczajne tłumy, które utrudnią wizytę.

 

- Niech wszyscy turyści wiedzą, że jeśli szanują miasto, są mile widziani. Jednak naszym zadaniem jest stanie na straży Wenecji i dlatego postanowiliśmy podjąć specjalne kroki - oświadczył.

 

Dla władz miejskich "ta wyjątkowa sytuacja będzie okazją do wypróbowania nowego systemu zarządzania turystyką" - dodał.

 

- Zobowiązaliśmy się do tego przed UNESCO, ale przede wszystkim wobec mieszkańców - zapewnił Luigi Brugnaro.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie