"Pic, który ma przykryć pazerność i chciwość ministrów ich rządu". Szef klubu PO o obietnicach PiS

Polska

- Niech politycy PiS najpierw oddadzą nagrody, dopiero potem możemy rozmawiać na temat programu - tak lider PO Grzegorz Schetyna odniósł się do przedstawionych w sobotę propozycji rządu. Szef klubu PO Sławomir Neumann uznał je za "pic, który ma przykryć pazerność i chciwość" PiS. - Nie ma żadnych pomysłów na organizację państwa - oceniła propozycje PiS szefowa Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer.

Na sobotniej konwencji PiS i Zjednoczonej Prawicy premier Mateusz Morawiecki zapowiedział m.in. niższy, bardziej proporcjonalny ZUS dla drobnych przedsiębiorców, obniżenie z 15 proc. do 9 proc. podatku CIT dla małych firm, przeznaczenie w ciągu 18 miesięcy 5 mld złotych na budowę i naprawę dróg gminnych oraz powiatowych.

 

Poinformował też o planach wprowadzenia minimalnej emerytury dla kobiet, które osiągnęły wiek emerytalny, nie mają nawet najmniejszej emerytury, a urodziły co najmniej 4 dzieci. Zapowiedział program "Dostępność plus", w ramach którego w najbliższych latach ma zostać przeznaczone 23 mld złotych na poprawę życia seniorów, a także projekt "wyprawka", z którego każde dziecko w wieku szkolnym otrzyma przed rozpoczęciem roku szkolnego 300 zł.

 

"Niech najpierw oddadzą pieniądze"

 

Lider PO Grzegorz Schetyna, poproszony przez PAP o komentarz do propozycji Morawieckiego, podkreślił, że politycy PiS powinni najpierw zwrócić pieniądze, które otrzymali - według niego - bezprawnie w ramach rządowych nagród.

 

- Niech najpierw oddadzą pieniądze, dopiero potem możemy rozmawiać na temat programu. Pierwszym punktem program PiS powinno być oddanie tego, co bezprawnie wzięli" - powiedział szef Platformy.

 

W podobnym tonie wypowiedział się szef klubu PO Sławomir Neumann. - To jest próba ucieczki od problemów, które ma dzisiaj PiS. Mówimy prosto: przestańcie ukrywać prawdę, pokazać listy nagrodzonych. Morawiecki uciekał od tej informacji na posiedzeniu Sejmu, nie chciał jej przedstawić, za to opowiada jakieś historie o miliardach, które będzie wydawał - powiedział Neumann.

 

- Potrzebujemy najpierw informacji: uczciwej, transparentnej - kto, ile, w jakim czasie brał nagród, z ministrów, wiceministrów, wojewodów, wicewojewodów, członków gabinetów politycznych. Prezes (PiS Jarosław Kaczyński) mówi, że wszyscy oddadzą. Chcemy wiedzieć, czy rzeczywiście wszyscy oddadzą - dodał szef klubu Platformy.

 

"Ja już wiele słyszałem"

 

Polityk sceptycznie odniósł się do sobotnich zapowiedzi premiera. - Ja już wiele słyszałem - o milionach samochodów elektrycznych, to są wszystko slajdy Morawieckiego, nie chce mi się nawet tego komentować. Mówi, że będzie wspierał wyprawki dla uczniów, to dlaczego zabrał darmowe podręczniki dzieciom? - pytał Neumann.

 

- Skasowali "schetynówki" (chodzi o budowane w czasach rządów PO-PSL drogi lokalne; ich określenie pochodzi od nazwiska Schetyny, szefa MSWiA w latach 2007-2009 - red.), teraz będą je przywracać? Są w wielkim kłopocie wizerunkowym. To miała być konwencja samorządowa, mieli przedstawiać kandydatów na prezydentów miast, a wszystko się toczy wokół kasy, i to nie tej, którą mają wydać, a tej, którą mają oddać - powiedział Neumann.

 

- To są picowane propozycje, które mają przykryć pazerność i chciwość ministrów ich rządu - ocenił poseł PO.

 

Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer pytana o propozycje PiS powiedziała, że "w tych wszystkich propozycjach nie widzi rozwiązań, które miałyby inny charakter, niż jakichś tam transferów pieniężnych lub rozwiązań związanych z finansami". Zaznaczyła, że "brak jej tam pomysłów na Polskę".

 

"PiS pokazało dezintegrację, stąd ta fura obietnic"

 

- Konwencja PiS pokazała, że partia Jarosława Kaczyńskiego jest w panice i kompletnie skonfliktowana" - podkreśliła. Jej zdaniem "aplauz, który wywołał premier Morawiecki wspominając Antoniego Macierewicza dobrze ilustruje napięcia w PiS".

 

- My podczas konwencji PO i Nowoczesnej pokazaliśmy jedność; PiS pokazało dezintegrację, stąd ta fura obietnic" - zaznaczyła szefowa Nowoczesnej. Dodała, że "tym razem Polacy się na to nie nabiorą".

 

Lubnauer podkreśliła, że potrzebujemy polityki rozwoju, a nie rozdawnictwa w celu utrzymania władzy. Spadek sondaży i koalicja w opozycji przeraziły ich". Zwróciła też uwagę, że "większość pomysłów związana jest z finansami, czyli "tu damy, tam damy", natomiast nie ma żadnych pomysłów na organizację państwa".

 

Jej zdaniem brakuje elementów powiązanych "bezpośrednio z życiem ludzi", takich jak np. organizacja ochrony zdrowia.

 

- Niektóre pomysły są też pomysłami, które już w pewnym sensie istniały, np. kwestia dopłat do dróg lub wyprawki dla dzieci - podkreśliła szefowa Nowoczesnej. Oceniła, że "trudno zrozumieć dlaczego wyprawki są dla wszystkich dzieci, bez żadnego poziomu powyżej jakichś zarobków".

 

- W ten sposób osoby biedniejsze, ale nie mające dzieci, będą się dokładały do osób bardzo zamożnych - dodała.

 

W nawiązaniu do propozycji obniżenia podatku CIT Lubnauer oceniła, że "dużo bardziej odczuwalne dla ludzi byłoby, gdyby rząd obniżył VAT do tego sprzed kryzysu". Przypomniała jednocześnie, że podwyższenie stawek VAT w 2011 roku miało być jedynie rozwiązaniem tymczasowym.

 

PAP

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie