Japońskie media: USA chcą denuklearyzacji Korei Płn. i normalizacji stosunków
USA chcą wszechstronnego porozumienia z Koreą Północną, która miałaby porzucić zbrojenia w zamian za nawiązanie oficjalnych relacji, ale oczekiwania Pjongjangu są większe - podał we wtorek japoński dziennik "Asahi Shimbun", powołując się na anonimowe źródła.
Według osób dysponujących wiedzą w sprawie relacji USA-Korea Płn. przedstawiciele rządów obu krajów spotykali się w tajemnicy, aby przygotować grunt do negocjacji przed planowanym na maj lub czerwiec szczytem pomiędzy amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem a północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem.
Waszyngton uzyskał bezpośrednio od północnokoreańskich urzędników potwierdzenie, że Kim jest skłonny do rozbrojenia atomowego - powiedziały "Asahi" źródła w administracji USA. Zgoda na negocjacje w sprawie całkowitej denuklearyzacji była dla Białego Domu podstawowym warunkiem do rozpoczęcia rozmów.
Gwarancja utrzymania reżimu Kimów
Jednak Pjongjang oczekuje najpierw zapewnień, że Waszyngton zrezygnuje z antagonistycznej postawy względem Korei Północnej i zagwarantuje utrzymanie reżimu Kimów, usuwając przy tym zagrożenia militarne. Północnokoreańskie władze wolałyby zawrzeć układ częściowy, który otworzyłby drogę do dalszych ustępstw ze strony USA - oceniły te źródła.
Dlatego na zbliżającym się szczycie Kim będzie dążył do zawarcia jedynie porozumienia ramowego i poprosi Trumpa o zniesienie części sankcji nałożonych na Koreę Płn. w związku z jej zbrojeniami - pisze "Asahi".
Jeśli udałoby się osiągnąć wszechstronne porozumienie, USA byłyby skłonne pracować na rzecz normalizacji stosunków dyplomatycznych - poinformowały źródła. W takim przypadku w stolicach obu krajów powstałyby biura reprezentacyjne, które prowadziłyby dalsze negocjacje w celu zawarcia formalnego traktatu pokojowego po wojnie koreańskiej, którą uważa się za zakończoną od podpisania rozejmu w 1953 roku.
Prace nad bronią nuklearną w tajemnicy
USA żądają od Korei Północnej nie tylko, by zrezygnowała z broni atomowej, ale również aby zniszczyła sprzęt wykorzystywany do rozwoju swojego programu nuklearnego i balistycznego.
Zarówno dziadek Kim Dzong Una, Kim Ir Sen, jak i jego ojciec, Kim Dzong Il, publicznie obiecywali wstrzymanie prac nad bronią nuklearną, ale kontynuowali je w tajemnicy. W 2006 roku, za panowania Kim Dzong Ila, reżim przeprowadził swoją pierwszą próbę atomową.
W przeszłości Pjongjang twierdził, że może rozważyć likwidację arsenału nuklearnego, jeśli USA wycofają swoje wojska z Korei Południowej i przestaną obejmować ten kraj oraz Japonię swoim tzw. parasolem atomowym, czyli obietnicą odpowiedzi nuklearnej w razie ataku atomowego na którekolwiek z tych państw.
Jeszcze pod koniec kwietnia Kim Dzong Un ma się spotkać z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem. Gotowość do osobnych rozmów z północnokoreańskim dyktatorem wyrażały również władze Japonii.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze