"Wrocław będzie demokratyczną republiką, a nie monarchią z pretensjami"
Kazimierz Michał Ujazdowski, kandydat PO na prezydenta Wrocławia zapowiedział w sobotę podczas debaty z udziałem działaczy tej partii, że nie jest kandydatem kontynuacji. Mówił, że jeśli zostanie prezydentem, to Wrocław będzie demokratyczną republiką, a nie monarchią z pretensjami.
Ujazdowski wziął w sobotę udział w stolicy Dolnego Śląska w debacie "Nasz Wrocław" z udziałem działaczy PO. W debacie uczestniczył także lider PO Grzegorz Schetyna.
Kandydat PO podkreślił, że zamierza zachować to, co było dobre w prezydenturze dotychczasowych włodarzy Wrocławia - Bogdana Zdrojewskiego i Rafała Dutkiewicz. - Nie będę jednak kandydatem kontynuacji, ponieważ Wrocław potrzebuje zmiany na kilku polach - mówił. Jako jeden z tych obszarów Ujazdowski wymienił podniesienie jakości życia mieszkańców.
"Przejrzystość i demokracja" alternatywą dla PiS
Ujazdowski zadeklarował, że rdzeniem jego programu będzie to, co wypracowała poprzednia kandydatka PO na fotel prezydenta Wrocławia - posłanka, prof. Alicja Chybicka. - Powinna zostać wprowadzona stawka w budżecie miasta na walkę ze smogiem, na wymianę pieców węglowych na piece gazowe - mówił. Dodał, że temu muszą towarzyszyć wydatki na termomodernizację budynków.
Polityk podkreślił, że chce również rozwijać transport szynowy we Wrocławiu. - Chodzi o inwestycje w nowe linie tramwajowe (…), ale jednocześnie musimy obniżyć liczbę wypadków we Wrocławiu. W Wrocławiu płaci się najwyższe OC w kraju, bo nie zrobiono wystarczająco dużo na rzecz komunikacji zbiorowej, nie zbudowano dostatecznej liczby parkingów - mówił.
Kandydat PO powiedział też, że alternatywą dla PiS powinna być "przejrzystość i demokracja". - Musimy odstąpić od wyniosłego stylu zarządzania miastem. Jeśli zostanę prezydentem, Wrocław będzie demokratyczną republiką, a nie monarchią z pretensjami - mówił Ujazdowski.
Dodał, że Wrocław pod jego rządami będzie "najbardziej wymownym kontrapunktem dla antykultury Jarosława Kaczyńskiego". - Nie godzę się na to, by rozrywać polską wspólnotę polityczną, by dzielić Polaków na lepszych i gorszych, by rządzić przez konflikty. Tej antykulturze przeciwstawimy Wrocław jako miasto społecznego pokoju - powiedział.
- Chciałbym, by Wrocław był szczególnym miejscem praw człowieka, praw narodu w skali europejskiej i w skali globalnej, marzy mi się by Wrocław był tym miejscem, w który najsilniej pokazuje się polską tradycję demokratyczną - mówił.
"Istota samorządności jako taka jest zagrożona"
Zdeklarował przy tym, że jest otwarty na debatę ze środowiskami lewicowymi. - Jestem gotów do rozmowy z wrocławską lewicą o redukcji krzywdy społecznej w mieście - mówił.
W debacie głos zabrał również lider PO Grzegorz Schetyna. - Przed nami seria wyborów, przy tym te najbliższe samorządowe są najważniejsze, ponieważ pokażą, czy Polacy są gotowi, by zatrzymać centralistyczny, agresywny atak na niezależność samorządów - powiedział.
Dodał, że do tej pory sądził, że trzeba będzie bronić "istoty samorządów, ich niezależności". - Od kilku dni wydaje się, że będziemy musieli bronić również pensji samorządowców i inwestycji, które będą mogli prowadzić - mówił.
Lider PO podkreślił, że "istota samorządności jako taka jest zagrożona". - Dlatego uważam, że potrzebne są spotkania ludzi z różnych środowisk, którzy wiedzą i czują, jak ważny jest samorząd - mówił. Dodał, że PO będzie prowadziła setki takich spotkań w najbliższych miesiącach.
W piątek rada powiatu wrocławskiego PO opowiedziała się za kandydaturą Kazimierza M. Ujazdowskiego na prezydenta Wrocławia.
Miejskim strukturom PO kandydaturę europosła Ujazdowskiego rekomendował lider tej partii Grzegorz Schetyna. Ujazdowski w przeszłości był m.in. wiceprezesem PiS; w styczniu ub.r. wystąpił z Prawa i Sprawiedliwości.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze