"Hanna Gronkiewicz-Waltz ma wiele do ukrycia i wiele pytań sprawiłoby jej gigantyczny kłopot"

Polska

- Nie uważam, że powinniśmy panią prezydent siłą doprowadzać przed komisję, ale jednocześnie przepisy powinny być równe wobec wszystkich i może zaistnieją nowe fakty ws. reprywatyzacji, że tego rodzaju czynność będzie musiała być wykonana - powiedział w "Tak czy Nie" Sebastian Kaleta (wiceszef komisji weryfikacyjnej). We wtorek Gronkiewicz-Waltz kolejny raz odmówiła stawienia się przed komisją.

Kaleta podkreślił w programie, że samo doprowadzenie prezydent stolicy nie spowoduje, że zacznie ona odpowiadać na pytania komisji.

 

Prezydent odpowiada na wezwanie przez Twittera

 

Tłumaczenia Gronkiewicz-Waltz, dlaczego nie będzie składać wyjaśnień określił, jako "absurd" i "groteska".

 

- Twierdzi, że nie może być wezwana i się stawić przed komisją, bo miasto nie jest stroną postępowania. Dzisiaj, kiedy mamy inne postępowanie, w którym nie ma stron i wzywamy świadków, to pani prezydent twierdzi, że w tym postępowaniu jest stroną - tłumaczył Kaleta odnosząc się do wpisu Hanny Gronkiewicz-Waltz na Twitterze. Prezydent stolicy przez media społecznościowe przekazała komisji jakie motywy nią kierowały.

 

"Mam szafę pełną dokumentów"

 

Jego zdaniem takie zachowanie ma "służyć tylko temu, żeby pani prezydent nie odpowiedziała przed komisją na trudne pytania".

 

- Ma wiele do ukrycia i wiele pytań sprawiłoby jej gigantyczny kłopot. Mam szafę pełną dokumentów, w których mam kilkaset pytań o konkretne sprawy - powiedział w Polsat News wiceszef komisji.

 

Podkreślił, że przede wszystkim "do ukrycia (prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz - red.) ma wiedzę o reprywatyzacji, kiedy opinii publicznej przez lata mówiła, że to jest prawidłowa reprywatyzacja, nie dzieje się nic nadzwyczajnego, ona w zasadzie nie posiada wiedzy".

 

- Po kilku miesiącach pracy komisji okazało się, że widziała bardzo dużo, a urzędnicy usłyszeli poważne zarzuty korupcyjne - zaznaczył Kaleta.

 

"Dlaczego nie kontrolowała urzędników?"

 

- Dlaczego przez tyle lat ufała tym urzędnikom, którzy mają dziś zarzuty korupcyjne, dlaczego ich nie sprawdzała, dlaczego ich nie kontrolowała? - zapytał gość programu.

 

Także Marek Sowa z Nowoczesnej był zdania, że prezydent Warszawy popełnia polityczny błąd, unikając stawiennictwa przed komisją.

 

- Byłoby dla sprawy lepiej, gdyby się stawiła. Mogłaby bardzo precyzyjnie przekazać swoje stanowisko w tej sprawie. Niestety uważa, że nie powinna zeznawać jako świadek - stwierdził Sowa.

 

Dotychczasowe odcinki programu "Tak czy Nie" można obejrzeć tutaj.

 

Polsat News, polsatnews.pl

paw/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie