Policjanci użyli paralizatora wobec agresywnego mężczyzny. Po przewiezieniu do szpitala zmarł

Polska

Biuro Nadzoru Wewnętrznego MSWiA prowadzi kontrolę w Przecławiu w związku z użyciem przez policjantów podczas interwencji tasera - poinformowało w piątek w komunikacie MSWiA. Kontrolę zlecił szef resortu Joachim Brudziński.

Jak poinformował resort spraw wewnętrznych, kontrola ma wyjaśnić czy działania policjantów były prawidłowe i zgodne z obowiązującymi przepisami.

 

"Według informacji przekazanych przez policję 22 marca br. około godz. 22. funkcjonariusze przeprowadzili interwencję wobec mężczyzny, który pod wpływem alkoholu zachowywał się agresywnie i naruszył nietykalność funkcjonariuszy. Policjanci podczas interwencji użyli środków przymusu bezpośredniego, w tym tasera. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie około godz. 4:40 następnego dnia zmarł" - podało MSWiA.

 

Mężczyzna poczuł się gorzej po wejściu do radiowozu

 

- Od samego początku mężczyzna był pobudzony, bardzo agresywny. Policjanci chcieli obezwładnić, uspokoić tego mężczyznę. On nie reagował na żadne polecenia. Stąd też była użyta, w pierwszej kolejności, siła fizyczna. Ponieważ to nie dało żadnego rezultatu, został użyty gaz. To również nie dało rezultatu, więc użyto tasera. Wtedy mężczyzna uspokoił się, założono mu kajdanki i został wprowadzony do radiowozu - powiedziała Polsat News nadkomisarz Alicja Śledziona, rzecznik prasowy KWP w Szczecinie. 

 

Policjanci chcieli przewieźć 30-latka do komisariatu. W radiowozie mężczyzna poczuł się źle, więc policjanci wezwali pogotowie. - Do czasu przyjazdu medyków sami podjęli czynności ratownicze. Mężczyzna z miejsca interwencji trafił do szpitala. Po kilku godzinach lekarze poinformowali, że mężczyzna zmarł - dodała nadkomisarz Śledziona. 

 

Policja: sekcja zwłok wykaże, co było bezpośrednią przyczyną śmierci 30-latka

 

- Jak tylko pojawiła się ta informacja, że mężczyzna zmarł, niezwłocznie powiadomiliśmy prokuraturę i nasze wewnętrzne komórki kontrolne. Trwa też nadzór MSWiA nad prawidłowością wykonywanych czynności kontrolnych. Zapewniamy, że jesteśmy jak najbardziej zainteresowani tym, żeby tę sprawę niezwłocznie wyjaśnić i dokładne wykazać, czy wszystkie czynności policyjne od początku tej interwencji były przeprowadzone tak jak powinny. Dopiero sekcja zwłok wykaże, co było bezpośrednią przyczyną śmierci tego 30-latka - powiedziała Alicja Śledziona.

 

Resort spraw wewnętrznych podkreślił, że wszystkie okoliczności tego zdarzenia zostaną szczegółowo zbadane i wyjaśnione.

 

PAP, Polsat News

dk/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie