Prokurator żąda dożywocia za zabójstwo przypadkowej ofiary na krakowskim Kazimierzu

Polska
Prokurator żąda dożywocia za zabójstwo przypadkowej ofiary na krakowskim Kazimierzu
Zdj. ilustracyjne, fot. Polsat News

Kary dożywocia zażądał prokurator na zakończenie procesu 40-letniego Damiana S., oskarżonego o zabójstwo 21-letniego mężczyzny, który okazał się przypadkową ofiarą. Wyrok zostanie ogłoszony 28 marca - poinformowano w piątek w Sądzie Okręgowym w Krakowie.

Do zabójstwa doszło 3 stycznia ub.r. późnym wieczorem w okolicy skrzyżowania ulic Miodowej i Brzozowej na krakowskim Kazimierzu. Jak wyjaśniał w śledztwie oskarżony, w tym dniu został on dotkliwie pobity i skopany przed sklepem monopolowym przez kilku napastników. Był to odwet za potrącenie jednego z nich.

 

Pobity i zakrwawiony Damian S. wrócił do lokalu, w którym pracował, wziął nóż i wrócił na miejsce zdarzenia. Tam zaatakował 21-letniego mieszkańca Krakowa, sądząc, że był on uczestnikiem poprzedniej awantury. Zaatakowany chłopak zmarł.

 

Prokuratura oskarżyła Damiana S., że działając z zamiarem zabójstwa, zadał z dużą siłą cios nożem swojej ofierze w plecy, powodując ranę przecinającą serce i lewe płuco i skutkującą krwotokiem wewnętrznym i zgonem.

 

"Nie chciałem zabić, było to działanie spontaniczne"

 

Damian S. przyznał się do zadania ciosu nożem, natomiast nie przyznał się, by miał zamiar dokonać zabójstwa. - Nie chciałem zabić, było to działanie spontaniczne, gdybym mógł, oddałbym własne życie. Brakuje mi słów, by powiedzieć, jak bardzo tego żałuję - mówił podczas pierwszej rozprawy przed sądem w sierpniu ub.r. Podczas odczytywania przez sąd jego wyjaśnień złożonych w toku śledztwa płakał.

 

Zdaniem prokuratora, oskarżony działał z zamiarem zabójstwa i gdyby nie 21-latek, zginąłby ktoś inny. Wniosek prokuratora o karę dożywocia poparli rodzice ofiary, którzy w procesie są oskarżycielami posiłkowymi. Obrońca oskarżonego wnosił o karę 15 lat więzienia podkreślając, że nie działał on z zamiarem zabicia. Oskarżony wyrażał ubolewanie i prosił o wyrok, który pozwoli mu jeszcze wrócić do społeczeństwa. Sąd odroczył ogłoszenie wyroku do 28 marca.

 

W osobnym procesie za utrudnianie postępowania karnego i zacieranie śladów odpowiadała trójka pracowników lokalu, w którym pracował Damian S. Wszyscy dobrowolnie poddali się karze.

 

Trzy miesiące po zabójstwie policja zatrzymała trzech mężczyzn podejrzanych o pobicie Damiana S. Według ustaleń, sprawcy przewrócili Damiana S. na ziemię, a następnie kopali i bili po całym ciele, wskutek czego doznał on złamania żeber i obrażeń głowy. Po pobiciu oddalili się. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego zatrzymanym przedstawiono zarzut pobicia, do którego wszyscy przyznali się i złożyli obszerne wyjaśnienia. Ich proces jeszcze się nie rozpoczął.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie