Prezes stadniny w Janowie Podlaskim odwołany. Był przeciwnikiem przeniesienia aukcji do Warszawy

Polska
Prezes stadniny w Janowie Podlaskim odwołany. Był przeciwnikiem przeniesienia aukcji do Warszawy
Polsat News

W środę odwołano cały zarząd Stadniny Koni w Janowie Podlaskim, nie podając tego powodów. Według nieoficjalnych informacji prezes stadniny Sławomir Pietrzak stracił stanowisko ponieważ nie chciał przeniesienia aukcji Pride of Poland do Warszawy. - Przeciwstawił się władzy, co ta władza ciężko znosi - powiedział polsatnews.pl były prezes stadniny Marek Trela.

- Niewątpliwie cała akcja z obroną aukcji w Janowie zasługuje na pochwałę i być może to był też główny powód, dla którego odwołano pana Pietrzaka - powiedział Trela.

 

Według jeszcze niepotwierdzonych informacji, w tym roku Święto Konia Arabskiego, w tym słynna aukcja Pride of Poland, ma być zorganizowana w Warszawie na torze służewieckim. Miałoby to być jednak jednorazowe wydarzenie związane z z obchodami 100-lecia Niepodległości.

 

Nie poinformowano o powodach zwolnienia

 

Do pełnienia obowiązków prezesa tej stadniny oddelegowano Grzegorza Czochańskiego, dyrektora w pionie nadzoru nad spółkami w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa.

 

Grzegorz Czochański swoje obowiązki będzie sprawować do czasu wyłonienia prezesa stadniny koni w Janowie Podlaskim w drodze postępowania kwalifikacyjnego, która nastąpi w ciągu kilku miesięcy - poinformował KOWR.

 

Za sprawy hodowlane w stadninie będzie odpowiadać prof. Krystyna Chmiel, ekspert w dziedzinie koni arabskich i członek Rady ds. Hodowli Koni, powołanej w 2016 r. przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

 

Dotychczasowemu prezesowi prof. Sławomirowi Pietrzakowi za współpracę podziękował zastępca dyrektora generalnego KOWR w pionie nadzoru nad spółkami Andrzej Sutkowski życząc sukcesów w dalszej pracy zawodowej. KOWR nie poinformował o powodach odwołania Pietrzaka.

 

"Ogromna wiedza teoretyczna"

 

Prof. Sławomir Pietrzak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie został prezesem w połowie czerwca 2016 r. wygrywając konkurs na to stanowisko. Jak wyjaśnił wówczas były wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda, o wyborze Pietrzaka na szefa stadniny zdecydowała przede wszystkim jego ogromna wiedza teoretyczna oraz doświadczenie praktyczne związane z hodowlą koni. Do konkursu zgłosiło się 17 kandydatów, a do drugiego etapu przeszło czterech.

 

Pietrzak pracował w katedrze hodowli i użytkowania koni Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie i zajmował się m.in. doskonaleniem metod oceny koni sportowych, a także analizą chodów konia i interakcjami między jeźdźcem a koniem. Pietrzak jest członkiem Rady ds. hodowli koni przy ministrze rolnictwa.

 

Decyzja o przeprowadzeniu konkursu na prezesa stadniny w Janowie została podjęta przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela na początku kwietnia br. po tym, jak padła kolejna klacz należąca do Shirley Watts.

 

Z hodowlą koni... nic wspólnego

 

Po odwołaniu Treli dyrektorem stadniny został Marek Skomorowski, z wykształcenia ekonomista, który wcześniej m.in. był zastępcą dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR. Jak sam przyznał nie miał on wcześniej nic wspólnego z hodowlą koni. Opozycja krytykowała ministra za powołanie osoby nie mającej kwalifikacji do prowadzenia stadniny.

 

Problemy w stadninie w Janowie rozpoczęły się po zwolnieniu pod koniec lutego br. długoletniego jej prezesa Marka Treli. Został on odwołany z powodu "utraty zaufania" i za niegospodarność. Minister Krzysztof Jurgiel poinformował, że przyczyną odwołania był brak odpowiedniego nadzoru hodowlano-weterynaryjnego nad końmi, m.in. chodziło o śmierć dwunastoletniej, utytułowanej czempionki "Pianissimy" z Janowa, wycenianej na 3 mln euro w październiku 2015 r.

 

Zarzuty stawiane Markowi Treli dotyczyły również prowadzenia stadniny oraz wysokich kosztów aukcji koni arabskich "Pride of Poland" przeprowadzanych przez prywatną firmę "Polturf". W związku z tym w 2016 r. organizatorem aukcji została Agencja Nieruchomości Rolnych przy współpracy z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi. Doroczne aukcje "Pride of Poland" i Summer Sale" nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów. W sumie sprzedano 31 koni z 44 wystawionych za nieco ponad 7 mln zł.

 

Na aukcjach w 2015 r. sprzedano konie za 4 mln euro, był to pod tym względem rekordowy rok.

 

Rekordowo słabo

 

Jeszcze gorzej wypadły aukcje w 2017 r. Na aukcji "Pride of Poland" sprzedano jedynie sześć koni za łączna kwotę 410 tys. euro, wystawiono zaś 24 klacze i 1 ogiera. Prezes Pietrzak zapytany wówczas o przyczyny tak słabej aukcji powiedział, że "konkurencja jest duża, jest nadprodukcja koni arabskich, a aukcji jest coraz więcej". Jego zdaniem, oferta wystawionych koni była dobra, ale nie można było sprzedawać koni po zbyt niskich cenach.

 

W ostatnich tygodniach w mediach, na co także wskazywała opozycja, pojawiły się informacje o złej kondycji finansowej stadniny koni w Janowie, jak też o wyprzedawaniu za bezcen potomstwa klaczy Pianissima. Informacja o sprzedaży koni zostały zdementowane przez prezesa spółki jak też przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który nadzoruje stadninę.

 

KOWR poinformował w lutym, że przychody z aukcji koni w Janowie Podlaskim w 2016 r. są porównywane z aukcjami sprzed kilku lat. Spółka na hodowli koni ponosi straty, ale nie jest to sytuacja nadzwyczajna.

 

PAP

dk/bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie