Zginęło 79 osób, w tym dzieci. Badający tę sprawę pion śledczy IPN przyjął kwalifikację prawną zbrodni ludobójstwa. W 2005 r. Instytut umorzył to śledztwo m.in. dlatego, że po wojnie prawomocnie zakończyło się postępowanie wobec części sprawców, inni już nie żyli, a pozostałych nie udało się ustalić.
"Każdy pamięta pewne wydarzenia inaczej"
- To co robią w tej chwili lewacy, czyli próbują sprowadzać podziemie niepodległościowe do kilku kontrowersyjnych incydentów, czy konkretne postacie - jak Rajsa - gdzie przez 10 lat walczył z dwoma okupantami i redukuje się całą jego biografię do dwóch czy trzech miesięcy, kiedy doszło do tych nieszczęsnych pacyfikacji tych wiosek białoruskich, to jest - moim zdaniem - gruba manipulacja - stwierdził Bosak.
W programie pokazano fragment nagrania z kobietą, która była świadkiem pacyfikacji wsi przez oddział "Burego".
- Z pamięcią historyczną jest tak, że każdy pamięta pewne wydarzenia inaczej. Myślę, że ta pani zna też racje tych, którzy bronią Burego - powiedział Bosak.
Dodał, że osobiście jest odległy od usprawiedliwiania jakichkolwiek zbrodni popełnionych na cywilach.
"Marsz jest i będzie kontrowersyjny"
- Potępiam zbrodnie na cywilach. Uważam, że marsz, który gloryfikuje postać, która jest oskarżona - słusznie lub nie - o zbrodnie na cywilach jest i będzie kontrowersyjny - ocenił wiceprezes Ruchu Narodowego.
Wszystkie odcinki programu "Skandaliści" można oglądać w zakładce Nasze Programy.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze