"Zarzuty Lasów Państwowych to nadużycie prawa" - orzekł Sąd Rejonowy w Białymstoku
Lasy Państwowe oraz Zakład Transportu i Spedycji w Giżycku domagały się 9,2 tys. zł odszkodowania od aktywistów, którzy w maju zablokowali maszyny do wycinki we wsi Czerlonka, w czasie pierwszej z obywatelskich blokad przeciwko dewastacji Puszczy Białowieskiej. Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił w środę pozew, a zawarte w nim żądania nazwał "nadużyciem prawa".
Lasy Państwowe oraz Zakład Transportu i Spedycji LP w Giżycku domagały się od aktywistów z Obozu dla Puszczy, Fundacji Greenpeace i Fundacji Dzika Polska odszkodowania za rzekome szkody wynikające z zablokowania maszyn do wycinki drzew 24 maja 2017 r. we wsi Czerlonka.
Lasy Państwowe nie wykazały, że poniosły szkodę
Sąd uznał, że Lasy Państwowe nie wykazały poniesienia jakiejkolwiek szkody, a w szczególności szkody w wysokości podanej w pozwie.
- Sąd uznał też, że szkoda nie jest kwotą nieuzyskanych przychodów z tytułu pozyskania drewna, albowiem powód nie wykazał, że drewno nie zostało pozyskane w innym czasie - mówił Artur Sidor, pełnomocnik aktywistów i radca prawny z kancelarii Pietrzak, Sidor i Wspólnicy.
Sąd wskazał równocześnie, że żądania Lasów Państwowych zawarte w pozwie stanowią przykład nadużycia prawa i są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, z uwagi na szczególne znaczenie Puszczy Białowieskiej.
Synowiecki: sprawiedliwość zwyciężyła
- Bardzo się cieszę z tego, że sąd podzielił nasze stanowisko. Zarzuty Lasów Państwowych były absurdalne, przecież firma zarządzająca harwesterami stanowi jednostkę Lasów Państwowych, więc trudno tu mówić o stratach poniesionych przez podmiot zewnętrzny. Ministerstwo i kierownictwo Lasów Państwowych powinny być wdzięczne Obrońcom Puszczy za to, że poprzez blokady doprowadziliśmy do spowolnienia i zmniejszenia wycinek w najcenniejszych drzewostanach - skomentował wyrok Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska.
- Jestem szczęśliwy, że zostaliśmy uniewinnieni. Decydując się na tę formę protestu od początku moim celem była obrona najcenniejszej perły polskiej przyrody, a nie pozbawianie kogokolwiek dochodu. Cieszę się, że sprawiedliwość zwyciężyła. Dzika przyroda jest cenniejsza, niż pomnażanie swojego majątku za wszelką cenę - powiedział Łukasz Synowiecki z Obozu dla Puszczy.
Wyrok jest nieprawomocny, a przed aktywistami kolejne sprawy. Jednak sąd pierwszej instancji przyznał, że Puszcza Białowieska to narodowy skarb, którego należy bronić.
polsatnews.pl
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej