"Leśny Raj" w ruinach, a sąd zdecydował, że psy mają wrócić do swojego oprawcy
Zenon M. odwołał się od wyroku Sądu Rejonowego w dolnośląskim Lubaniu, który uznał go winnym znęcania się nad psami i nakazał ich odebranie. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uniewinnił hodowcę od zarzutu i postanowił, że wszystkie owczarki belgijskie, które wcześniej trafiły do schroniska, mają do niego wrócić. Obrońcy zwierząt próbują do tego nie dopuścić.
"Ze smutkiem zmuszeni jesteśmy poinformować, że nie mamy jakichkolwiek możliwości prawnych, by uratować zwierzęta, które na dniach zostaną odebrane przez właściciela ze Schronisko Przylasek" - napisał na swoim profilu na Facebooku Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt.
Chodzi o owczarki belgijskie, które Zenon M. trzymał w swojej hodowli "Leśny Raj" w Nowej Świdnicy. Zwierzęta bytowały tam w skandalicznych warunkach. Były zaniedbane, niedożywione, trzymane na krótkim łańcuchu.
Wewnątrz budynku, w którym przebywały, walały się stosy śmieci.
"Chce znaleźć dziurę w całym to znajdzie"
Interweniowała policja, którą zawiadomili pracownicy schroniska Przylasek, do którego czasowo zostały zabrane psy.
Sprawą zajęła się prokuratura, a decyzją sądu owczarki zostały odebrane hodowcy. Zenon M. usłyszał wyrok znęcania się nad zwierzętami. W lutym 2017 hodowla "Leśny Raj" została zaś wykreślona z rejestru.
Mężczyzna zapowiedział jednak, że będzie walczył i zaskarży decyzję o odebraniu podopiecznych. Na temat warunków w jakich trzymał swoje zwierzęta powiedział lokalnemu portalowi eluban.pl, że "jak ktoś chce znaleźć dziurę w całym, to znajdzie".
Liczą na ministra Ziobro
19 stycznia 2018 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uniewinnił Zenona M. i zdecydował, że psy mają do niego wrócić.
Członkowie Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt postanowienie sądu uważają za "skandaliczne" i zapowiadają złożenie wniosku do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o kasację do Sądu Najwyższego.
I instancja skazała, II uniewinniła i nakazała zwrot zwierząt do kata, któremu psy służyły jedynie jako maszynka do zarabiania pieniędzy. Zwierzęta w przyszłym tygodniu mają jechać do swojego oprawcy. Robimy wszystko, by jeszcze je uratować. pic.twitter.com/KD33xzA939
— Konrad Kuźmiński (@KuzminskiKonrad) 3 lutego 2018
"Zwierzęta w przyszłym tygodniu mają jechać do swojego oprawcy. Robimy wszystko, by jeszcze je uratować" - napisali na Twitterze aktywiści.
eluban.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej