"Nie szukajcie zemsty". Ojciec zaatakowanego w Krakowie nastolatka apeluje do kibiców i znajomych

Polska

"Prośba do kibiców i znajomych, aby nie szukali zemsty, bo kolejna rodzina może cierpieć! Wartością najwyższą, ponad wasze idee, układy, interesy, powinno być ludzkie życie!" - napisał na Facebooku ojciec nastolatka zaatakowanego w Krakowie maczetami i siekierami. 18-letni Miłosz zmarł w czwartek rano.

Do ataku na Miłosza doszło we wtorek wieczorem w Krakowie przy ul. Teligi.


Z relacji świadków wynika, że był w towarzystwie dwóch znajomych, kiedy nadbiegła grupa pięciu, zamaskowanych osób uzbrojonych w siekiery i maczety.


Pokrzywdzony i jego koledzy zaczęli uciekać. Czteroosobowa grupa udała się za 18-latkiem. Następnie nadbiegło jeszcze sześciu sprawców i wszyscy zaatakowali Miłosza.

 

Z ustaleń śledztwa wynika, iż napastnicy byli ubrani w czarne kurtki, mieli emblematy kibiców jednego z krakowskich klubów piłkarskich.


Nastolatkowi odcięto rękę na wysokości łokcia, doznał on też szeregu obrażeń nóg. Z miejsca zdarzenia został w ciężkim stanie przetransportowany karetką pogotowia do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, gdzie przeszedł operację. W czwartek nad ranem zmarł.

 


"Wierzyliśmy do końca"


Ojciec Miłosza na Facebooku podziękował za pomoc w zbieraniu krwi. "Miłosz niestety przegrał dziś walkę o życie. Walczył ponad dobę wspólnie z lekarzami, i mimo ich wysiłków odszedł. Wierzyliśmy do końca" - napisał.


Poinformował, że poszukiwani są świadkowie zdarzenia. Prosił także o pomoc w odnalezieniu sprawców ataku.


"Oprawcy nie dali mu szans"


Ojciec Miłosza zareagował na decyzję Prokuratury Okręgowej w Krakowie, która wszczęła śledztwo ws. śmiertelnego pobicia i z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.

 

"Nie skomentuję :(" - napisał mężczyzna.


"Za trzy dni skończyłby 19 lat. Niestety oprawcy nie dali mu szans" - dodał ojciec Miłosza.

 

polsatnews.pl

prz/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie