Wichury w Polsce. IMGW wydało ostrzeżenia. Blisko 20 tys. odbiorców bez prądu
Awarie energetyczne występują na terenie 10 województw. - O godz. 12 pozbawionych energii elektrycznej było 20 tys. odbiorców w całej Polsce; większość z nich to mieszkańcy woj. pomorskiego - poinformował na Twitterze dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Kubiak. W związku z silnym wiatrem IMGW wydało ostrzeżenia dla 9 województw. Straż pożarna wyjeżdżała na interwencje ponad 700 razy.
Na godz. 12.00 (awarie bieżące oraz skutki silnych wiatrów) energii elektrycznej pozbawionych jest łącznie 20 782 odbiorców (pomorskie 14 081, mazowieckie 2300, podlaskie 1417, zachodniopomorskie 1311, lodzkie 778, war-maz 490, wielkopolskie 360, dolnoslaskie 25, kuj-pom 20.
— Marek Kubiak (@Kubiak_Marek64) 24 grudnia 2017
Najtrudniejsza sytuacja panuje w Pomorskiem, gdzie około 14 tys. odbiorców jest pozbawionych prądu. Wcześniej dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku Rafał Grzeszkiewicz mówił, że prądu pozbawionych było ok. 50 tys. odbiorców.
Szkody występują również w województwach: podlaskim (6 200 odbiorców), warmińsko-mazurskim (4 760), łódzkim (1 930), małopolskim (1 486), dolnośląskim (1 295), kujawsko-pomorskim (1 010), wielkopolskim (634), opolskim (293), a także lubelskim (323).
Przyczyną awarii są wichury występujące na tych terenach. W związku z silnym wiatrem alerty ostrzegawcze dla 9 województw wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Ostrzeżenia drugiego stopnia dotyczą Warmii i Mazur, Podlaskiego, Małopolskiego oraz Podkarpacia. Z kolei dla Mazowsza, Świętokrzyskiego, Lubelskiego, Śląska i Łódzkiego wydano 1 stopień ostrzegawczy.
Jak podaje IMGW, alert 2. stopnia oznacza, że przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, powodujących duże straty materialne i zagrożenie życia.
Instytut zaleca ostrożność oraz śledzenie komunikatów dotyczących rozwoju sytuacji pogodowej.
Ponad 700 interwencji straży pożarnej
Od soboty do niedzielnego poranka w całej Polsce w związku z wichurami ponad 700-krotnie wyjeżdżała straż pożarna; najwięcej interwencji miało miejsce w woj. pomorskim - poinformował rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Jak powiedział Frątczak, między północą a godziną 9:30 rano straż pożarna "wyjeżdżała 710 razy do zdarzeń związanych z frontem atmosferycznym, który przechodzi nad większością województw naszego kraju". Dodał, że przyczyną interwencji był przede wszystkim - w ok. 95 proc. przypadków - "bardzo silny wiatr".
Najwięcej interwencji - ponad 250 - odnotowano do tej pory w województwie pomorskim. Ponad stukrotnie strażacy byli wzywani w województwie warmińsko-mazurskim, a o połowę rzadziej - 52 razy - w województwie mazowieckim.
"Wichury narastają"
Frątczak zaznaczył jednocześnie, że wichury narastają, co potwierdza także liczba interwencji strażaków: w sobotę było ich w całej Polsce ponad 200, a od północy do niedzieli do godz. 9:30 blisko dwukrotnie więcej.
Jak mówił Frątczak, strażacy byli wzywani m.in. w związku z powaleniami setek drzew, które tarasowały ulice, drogi czy szlaki kolejowe. Rzecznik PSP zapewnił, że są one na bieżąco usuwane. W kilkunastu przypadkach, jak mówił, wiatr uszkodził dachy budynków.
PAP
Czytaj więcej